Poniedziałek
21.08.2006
nr 233 (0386 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: GRZYBY I POLOWANIE  (NOWY TEMAT)

Autor: aDzik70  godzina: 23:00
W tym roku ponownie dotkneła nas klęska urodzaju grzybowego. Las opanowany został przez entuzjastów prawdziwków , kozaków i innych dodatków do bigosu. Od rana do wieczora wycieczki autokarowe i grzybiarze indywidualni przedeptuja leśne ostępy, nawoływania - " MAMOOOOOO!!!!" albo " ZENEEEEEK !!!!" niosą się szerokim echem. Jako istota która ewolucyjnie przeszła z etapu zbieractwa do Łowiectwa ,postanowiłem zapolować w sobotni poranek . Ciemno jeszcze było gdy zasiadłem na ambonce pod którą niekiedy powracał z pól zacny pojedynek. Świeże przejścia widoczne na rozmokniętej po deszczach ziemi dawały szansę na spotkanie. Siedzę sobie myśląc o wszystkim i niczym zarazem ,ciażenie powiek starając się przezwyciężyć, gdy nagle w odległym o jakieś 150 m lasku rozlega się pojedynczy trzask, senność -co to takiego tętno mi trochę skoczyło, oddycham głęboko. CISZA .5 -10 minut nic -jest coraz widniej , jeśli wraca tym paskiem musi wyjść 50 m od ambony i przejść łąkę . pojedyńcze trzaśnięcie-cisza .Pewnie stoi i słucha , sztucer w okienko -widać już świetnie -czekam, minuta ,dwie w krzakach 50 m od ambony coś zaszurało -to chyba ON . I nagle rozlega się pełen zawodu jęk K......... MAĆ ROBACZYWY ! Jak po ciemku bez latarki można zbierać grzyby , jest to zagadka ktorej chyba nie rozwiąże. Jak można dla kilku marnych prawdziwków zarywać pół nocy , łazić po takich krzakach, dać sie żreć komarom i kleszczom - grzybiarze to zboczeńcy.Choć patrząc na to inaczej On nazbierał grzybów -ja posłuchałem trzasków w lesie, chyba kupie sobie koszyk i cofne sie w ewolucji do etapu zbieractwa. DB (mogą być grzyby) aDzik

Autor: Szelest  godzina: 23:06
Hehe dobre opowiadanko. Pozdrawiam Db ps. myslałęm ze zamiast tego k mać robaczywy będzie jakis dziczek czy coś.

Autor: wosiu  godzina: 23:12
Kolega który opowiadał mi poniżej opisane zdarzenie twierdzi że było to na fakcie. Ja natomiast traktuję to z przymrużeniem oka. Otóż myśliwy na rannym polowaniu w lesie strzelił byka. Zabrał się od razu do patroszenia. W tym czasie do lasu przyjechała wycieczka na grzyby. Ludziska rozeszli się po lesie. Pewna pani zgubiła męża. Chodzi po lesie i woła. Zenek. Zenek. Idąc zbliża się do pracującego myśliwego. W pewnym momencie wychodzi zza drzewa wprost na mysliwego i zdążyła tylko powiedzieć Ze... .bo w tym momencie mysliwy uniósł się z nad byka, ręce po łokcie we farbie, w ręku nóż i mówi do kobiety. Zenka już nie ma teraz kolej na ciebie. Jaka była jej reakcja możecie sie koledzy domysleć. Pozdrawiam DB

Autor: yogy  godzina: 23:25
a podobny kawał jest na Łowieckim :)