Poniedziałek
04.12.2006
nr 338 (0491 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Nie codzienna i nie spotykana sytuacja na polowaniu zbiorowym.

Autor: BOTANG  godzina: 00:00
Niniejszym przepraszam za "czepialstwo" wszystkich z dysleksją i "pomrocznością jasną"!...

Autor: Strzała  godzina: 00:03
Ad pan chrobotek NApewno nie chciałam urazic pana panów tym błedem. Niemam zadnego powodu aby to robić. MAm nadzieje ze bedzie mi to wybaczone :) pozdrawiam

Autor: -kabanek -  godzina: 00:03
Nie szukaj problemów we wszystikm dźik to co ? D.B

Autor: chrobotek  godzina: 00:09
ad.Strzała Gdybyś szepneła w swoim profilu o swojej dysleksji to wszystko byłoby mi jedno jaki męż[ższ]czyzna. SERDECZNIE POZDRAWIAM,PRZEPRASZAM,DARZ BÓR. chrobotek

Autor: Strzała  godzina: 00:15
Nastepnym razem pod moim postem napisze taki dyskretny P.S przepraszam za błedy ortograficzne :) D.B :-)

Autor: Faber  godzina: 00:16
Strzała-nie pękaj! Masz absolutną rację z tą reanimacją-można ją prawie ciurkiem przeprowadzać dowolną ilość razy z przerwami na odzyskanie podstawowych funkcji życiowyh. W karetce może się też zatrzymywał i kilka razy go reanimowano. Zasługujesz na pochwały-duże-uratowałaś człowiekowi życie. Strzała musi być ostra,bo inaczej będzie... Nie daj się.DB.

Autor: Czort  godzina: 01:17
Witam w klubie! Też kiedyś, z tym że na indywidualnym, znalazłam człowieka w podobnym stanie. Reanimacja nie musiała być tak fachowa bo i środki, które sprowadziły na niego niemoc były znacznie prostsze - ale fakt jest faktem. Był to listopadowy, mroźny wieczór, z 5 km do najbliższych domów, więc mogło sie skończyć różnie. Odwachlowałam, postawiłam na nogi i oddałam w dobre ręce. PS. A Panami się nie przejmuj, bo zawsze wykorzystają każdy pretekst żeby tylko "cosik"skubnąć ; ))) - ale w tym wdzięk! Trzymaj się ciepło.

Autor: myłkus!!!  godzina: 08:14
Słyszałem o tej sytuacji od kolegi ktory polowałam w tym kole . Tylko pogratulowac sprawnej akcji . DB

Autor: iz27  godzina: 09:53
Ps. Na tzw. "dyslekcję" jest lekarstwo - słownik ortograficzny. Inaczej w życiu będzie ciężko. Tomek.

Autor: Dominika  godzina: 10:10
AD. Strzała Nie przejmuj sie;) podziwiam Cie za zachowaniue zimnej krwi... ja osobiscie nie potrafie sobie wyobrazic takiesj sytuacji,, naprawde przecież to straszne.... Blędy jak blędy jedni je robia a drudzy nie.. a Ci co się czepiaja - nie wierze ze sa na 100%poprawni.. Pozdrawiam Darz Bór

Autor: MARS  godzina: 10:13
"Jest to nie pierwszy taki przypadek w naszym kole juz wczesniej byli odnajdywani w złobach pasników, lezących w słomie narkomani" Moze trzeba w zlobach slome z makowej na inna zmienic, lub lepiej na siano :-)))

Autor: Pan Sułek  godzina: 11:08
NIe ukrywam ,że tak wielka ilość błędów jest dla mnie porażająca ,ale chyba możliwa do przełknięcia . Pracował u mnie kiedyś młody lekarz ,który mimo bardzo dobrego przygotowania zawodowego i ukończenia wcale nie łatwych studiów popełniał takie same błędy . Na początku próbowałem z tym walczyć ,ale później dałem sobie spokój bo jako doktor był dobry , a każdy z nas ma przecież jakieś wady i jeśli nie szkodzą one innym to nie ma sensu z nimi walczyć. Na pocieszenie wszystkim dysortografom bo koleżanka nie jest dyslektykiem powiem ,że mimo ukończenia studiów wyższych i niezłej drogi zawodowej od 16 lat - cały czas mam problemy ,aby nie zgubić się np .w Poznaniu oraz innych miastach , w których kilka razy już bywałem, że nie wspomnę o lesie ! Jednak w moim przypadku zaordynowałem sobie leczenie - kupiłem GPS i mam to z głowy. DYSORTOGRAFIA- trudności z opanowaniem poprawnej pisowni ( dziecko popełnia błędy ortograficzne mimo dobrej znajomości zasad pisowni) DYSLEKSJA- trudności w czytaniu (zaburzenia zarówno tempa i techniki czytania, jak i stopnia rozumienia treści)

Autor: master537  godzina: 11:28
Szkoda, że nie ma u nas tygrysów. Nie byłoby narkomanów w paśnikach. W Bieszczadach takich problemów nie mają, bo tam są chociaż misie. :-))) Pozdrawiam. Darz Bór.

Autor: master537  godzina: 11:33
Ad Strzała. Nie przejmuj się takimi drobnostkami jak błędy. Najważniejsze, że jasteś młoda i ładna. Ci co teraz Tobie wytykają wady, z pewnością na zbiorówce pierwsi do patroszenia za Ciebie by się pchali. Chyba, że to tacy co kochają inaczej. ;-)) Pozdrawiam. Darz Bór.

Autor: ala  godzina: 11:36
Panie Sułku W Poznaniu to raczej trudno się zgubić. Drogi świetnie oznaczone, znaki drogowe czytelne i przejrzyste Ale w świętym mieście Częstochowa to diabli mnie biorą i modlę się tylko o jak najszybsze wyjechanie. Makabra. Wolę jednak leśną dżunglę........ a błędy ortograficzne to mały pikuś, ważne aby przekaz był czytelny. DB Ala

Autor: tomekad1  godzina: 11:40
Niestety na polowaniu może się przytrafić wiele niemilych i nieoczekiwanych sytuacji także niebezpiecznych. U nas kilka lat temu kolega pojechał do łowiska samochodem marki Trabant i troche się zdziwił jak wracając z ambony zastał swoje cudo odwrócone do góry nogami , a raczej kołami... paru kolesi wracając z wiejskiej zabawy postanowiło się zabawić i nieszczęsnego trabanta postawiło na dachu! No cóż trzeba być przygotowanym na różne sytuacje... Pozdrawiam.

Autor: Turek  godzina: 11:46
Kabanek też jest dobry z ortografii ,ale ja też najlepszy nie jestem chociaż się staram ;) (pozdrowienia dla całej rzeszy dysgrafików i dyslektyków) A co do zaistniałej sytuacji to było tak: STRZAŁKA jako młoda i ładna kobitka idzie lasem i sobie krzyczy a taki mężczyzna co zagadać nie umie padł na glebę leży i czeka na reanimację ale skąd biedak wiedział że doktor w pobliżu i to chłop jeszcze. Potem jak oko otworzył i tylu chłopa z bronią zobaczył to jeszcze raz padł i już karetka była potrzebna :) Mniej takich sytuacji życzę i bardziej wygadanych amantów chociaż 5+ za kreatywność Pozdrawiam

Autor: Pyza  godzina: 12:39
Strzała, Gratulacje za refleks i determinację na zbiorówce. Ale jeszcze jedna rada dla Ciebie - skończ na forum z tą formą "pan" "pani". Tu się nie tańczy menueta... Pozdrawiam, P.

Autor: Cyzio  godzina: 12:46
Witam. Orty były ,są i bedą.A komu sie nie podoba niech nie czyta. Pozdrawiam.

Autor: Holmes  godzina: 13:07
Miał szczęście, skubaniec, że się na niego natknęliście. Dygresja: po lekturze kolejnego, "rzeczowego" artykułu na temat łowiectwa dochodzę do wniosku, że "ekolodzy" opisaliby to zdarzenie następująco: "Jaromir W. może mówić o niebywałym szczęściu. Zespół reanimacyjny karetki pogotowia musiał jechać w środek lasu, aby odebrać Jaromira W. (znajdującego się w stanie zapaści) z rąk myśliwych, którzy w tym rejonie przeprowadzali polowanie. Do czasu przyjazdu karetki, u Jaromira W. będącego w towarzystwie myśliwych, dwukrotnie zatrzymała się akcja serca. Dobrze poinformowane źródła twierdzą, że jeden z uczestników zdarzenia był pod silnym wpływem środków odurzających. Nie jest to też pierwszy przypadek w tym regionie, kiedy to pogotowie ratunkowe odbiera z rąk myśliwych ledwo żywego człowieka."

Autor: momo  godzina: 15:34
Ad. Pan Sułek Radek, a słyszałeś o takim gościu, co we jednym z Włoskich miast po schdach samochodem zjechał, bo mu GPS objazd zalecił?:))) Ten to musiał być dyslektykiem i dysgrafem jednocześnie....:) Pozdrawiam , rozbawiony momo

Autor: marcin76  godzina: 17:27
Strzałeczka Strzała. To łowisko macie obdarzone nie tylko w zwierza ale i w grzybki-halucynki lub mak. Trzeba uważać i miec nadzieję,że taki "nawaleniec" nie zacznie łazić na czworaka, pokwikiwać i chrumkać. I że na swojej drodze nie spotka go myśliwy o słabszym wzroku i szybkim palcu. A do Kolegów ze słownikami mam apel: Facety !!! Kórtóry trohó !!! Kobitkuf jag na likarstfo a Fy jom jeżczek pszepłoszyće. marcin76

Autor: greg  godzina: 17:43
Strzałeczko aby Ci sie więcej taka sytuacja nie powtórzyła greg Ps. Sorki wielki za głupi komentarz ale skojarzenie było szybsze niz myśl

Autor: Rakrzes  godzina: 17:59
Strzała - gratulacje właściwej postawy!!! Pracuję w lesie i często się zdarza napotkać stojący w środku lasu samochód. Z reguły w środku przebywa gość "po spożyciu", który jednak miał na tyle przytomności umysłu, by zjechać z asfaltu i zregenerować siły na łonie przyrody. ZAWSZE pukam w szybę i budzę delikwenta (ryzykując ewentualnym obiciem twarzoczaszki). Jeszcze się nie zdarzyła co prawda sytuacja, by ktoś spotkany w lesie potrzebował pomocy, ale różnie bywa. Każdy może zasłabnąć czy źle się poczuć i zjechać na chwilę do lasu. Niekoniecznie musi być "pod gazem". Pozdrowienia i DB Rakrzes P.s. nie rozpatruję tu oczywiście przypadków dwóch osób przeciwnych płci miło spędzających czas "w tak pięknych okolicznościach przyrody, i niepowtarzalnych"... :)

Autor: Vadera  godzina: 19:05
Teraz takie czasy, że uczniowie mają dysleksję, a niektórzy wysyłani są nawet do psychologa. Za moich szkolnych czasów, nie tak bardzo odległych, zamiast psychologa używany był tatowy pasek od spodni, a dysleksji wogóle nie było - kiblował jeden dyslektyk z drugim w tej samej klasie aż się nie nauczył ortografii.

Autor: Strzała  godzina: 22:21
Ad Pyza Ja tu nikomu nie bende tanczyła maneta i niemam zamiaru. Niewiem dlaczego tak to pani odebrała, ale no cuz zinterpretowałas to jak chciałaś! Jak by nie było wiele osób na tym forum jest o demnie owiele starszych , bardziej doswaidzczonych i nalezy sie im szacunek, mie rodzice nauczyli takiej postawy a nie innej i tego sie bende trzymała. Poza tym nieznam tutaj prawie nikogo wiec wypadało by zwracac sie pan pani.

Autor: saimon  godzina: 23:52
A jednak Pyzo.....menueta czas zaczac ;-))) Pozdrawiam