Piątek
22.12.2006
nr 356 (0509 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Łowiectwo dawniej i dziś

Autor: jedrasso  godzina: 00:24
ja wiem tylko z opowieści że kiedys faktycznie zwierza było więcej. ale to wiedzą chyba wszyscy... DB jed

Autor: yogy  godzina: 00:45
a ja wiem z opowiesci, ze owszem zwierza bylo wiecej, ale drobnego i sanry, zweirzyny grubej (dzik, jelen, nie mowie o danielu, bo go wogole nie bylo) bylo mniej, sporo mniej. mowie o okolicach Śremu. jak slysze jakie byly rozklady podczas polowan zajeczych czy na kuropatwy, o az lezka w oku sie kreci...

Autor: bumlody  godzina: 07:18
Jestem myśliwym od kwietnia 2005 roku, więc nie wiele mogę Ci powiedzieć jeśli chodzi o przeszłość, wiem jedno ja poluję na łowisku polnym, a więc gdy czasami zerknę na sprawozdanie z polowania z Np: 1974, 1984, czy nawet 1989 to się za głowę łapię. Zajęcy w tedy było tyle, że myśliwy na jednym polowaniu potrafił( z pomocą Św. Huberta) strzelić tyle zajęcy ile my pozyskujemy przez cały sezon! W dodatku w moim kole strzelano ogromne ilości piżmaków, kaczek, łysek, kuropatw i bażantów, a teraz piżmaka prawie w ogóle nie spotyka się (norka amerykańska), kaczki i łyski-są ale to nie to co kiedyś, bażant i kuropatwy jak na lekarstwo. Ale zamian jest więcej lisa…, ale o tym to Ci z pewnością nie muszę pisać :-) Pozdrawiam młody

Autor: tjarek  godzina: 08:01
Jeśli chodzi o zwierzyne drobną to rzeczywiście było jej dużo więcej. Poluję 12 lat i jeszcze się załapałem na polowania zajęcze na których jeden myśliwy strzelał 6 zajęcy a w czterech miotach odłowów łapaliśmy w siatki 60 szt. Moj ojciec wiosną strzelał 30 - 40 piżmaków a na kaczym polowaniu na rzece Bug na odcinku 15 kilometrów kaczki nie mieściły sie na dnie duzego wojskowego pontonu. Z opowiadań moich starszych kolegów wiem, że były czasy kiedy na jednym stanowisku myśliwy strzelał 9 zajęcy a lis był na wagę złota. Dzików pozyskiwaliśmy dużo mniej (w planie było 30 teraz mamy 70) za to stan sarny był imponujący - rudle po 50-60 szt. był widoczne na polach. DB

Autor: ptica  godzina: 13:21
Witam Nie wiem o jak odległą historię Ci chodzi. Z pewnością ci najstarsi koledzy /w wiekszości/ na tym forum nie wypowiedzą sie ponieważ dla nich komputer to wynalazek diabła. Ci zaś /w większości/ co jokoś go tolerują to mysliwi z 30-40 letnim stażem. Dla mnie polowanie powiedzmy sprzed 30 lat to wielka wyprawa , do ktorej szykowałem sie niemal tydzień a więc zarz po powrocie z polowania. Byli inni ludzie jacyś spokojniejsi, bardziej w swojej masie oddani myslistwu, łowczy czy prezes "zawsze miał rację" ale nie ndużywał władzy bo nawet ci wysoko postawieni na codzień do lasu przyjeżdzali odpocząć, przeżyć coś z kolegami. Zaczęło się psuć kiedy wyznaczono oblgatoryjny przydział na myśliwego w kole 300ha. Przyjmowano ludzi nie sprawdzonych , niemal z łapanki. Oczywiście były kola i koła jak to w PRL i nektórzy to olali. Póżniej pojawili sie nowobogaccy , zabiegani, z problemami rodzinnymi i firmowymi. Wpadali na polowanie i wypadali. Ludzie stali sie ogólnie szybsi, bardziej nerwowi i chyba obciążeni większymi problemami - takie przynajmniej sprawiają wrazenie. Kiedyś nie do pomyślenia było aby myśliwy nie brał czynnego udziału w budowie ambon czy paśników, dokarmianiu zwierzyny, walce z drapieżnikami czy sadzeniu lasu. Dziś dają pieniądze na wynajęcie ludzi a tam gdzie nie ma obowiązku nie mają czasu. Jeśli chodzi o zwierzynę to było rożnie w zależności od części kraju tak jak dziś. Zwierzyny drobnej było więcej jak ojciec mi opowiadał gen. Nowicki polując na zające w latach 50-tych został królem polowania ze 130 zającami tylko w niedzielę bo soboty były pracujące. W latach 70-tych sam zostałem królem polowania z 9-cioma zającami w obwodzie gdzie normalnie padało ok 30-40zajęcy. Z kuropatwami i bażantami nie było problemu . Zwierzyna gruba -jeleń, dzik była choć nie w takiej ilości jak dziś . Za to sarny szcególnie tam gdzie było więcej pola było naprawdę dużo powiedzmy kilkakrotnie więcej niż dziś. Mniej dziś spotyka się i strzela sztuk dużych, rekordowych. Posiadane przez nas obwody były na granicy przeciętny-słaby więc nie dają pełnego obrazu tego co działo się w kraju. Pozdrowienia DB