Wtorek
09.01.2007
nr 009 (0527 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: wypadek!!  (NOWY TEMAT)

Autor: kongi  godzina: 17:37
Witam wszystkich , pewnie dostanę zaraz parę słów pochwaly że nie czytam forum ale co tam. Odbywa się polowanie pędzone , na drogę w pobliżu łowiska wybiega dzik i zostaje potrącony przez samochód. Samochód zostaje rozbity..Moje pytanko czy koło łowieckie urządzające polowanie jest odpowiedzialne za to zdażenie? Nadmieniam że polowanie odbywalo się około 2 km od zwypadku.Policja twierdzi że jesteśmy odpowiedzialni i powinniśmy pokryć koszty znaprawy pojazdu(tak zasugerowali kierowcy).Może ktoś z Was miał już taką przygodę w kole?Proszę o pomoc.

Autor: ajwa  godzina: 17:51
Zbyt duża odległość.Nic Wam nie grozi. DB

Autor: Wieniek  godzina: 17:52
Trochę było tutaj (www.lowiecki.pl/forum/read.php?f=11&i=175943&t=175942), tutaj, (www.lowiecki.pl/forum/read.php?f=11&i=154635&t=154579) i jeszcze tutaj. (www.lowiecki.pl/forum/read.php?f=11&i=122343&t=122323) Po więcej można sięgnąć do archiwum Łowieckiego. Wydaje mi się, że to raczej nie Policja a sąd może jedynie orzec czyja wina, bo tyle jest różnych zmiennych , że można udowodnić rację jednej jak i drugiej strony.

Autor: Endriu81  godzina: 18:09
Aby poszkodowany otrzymał odszkodowanie od koła musi dowieść bezpośredniego związku między zdarzeniem (potrąceniem zwierzaka) a polowaniem i biedzie trzeba to zrobić przed sądem, chyba że koło i poszkodowany sprawę załatwią polubownie.

Autor: jurek123  godzina: 19:33
Odszkodowanie nie od koła a od ubezpieczyciela ,jeśli wypadek miał miejsce na skutek polowania .Przy 2 km odległości obawiam się że nie do udowodnienia. Pozdrawiam.

Autor: kominek  godzina: 21:39
Dwa kilometry to dla dzika spłoszonego przez nagankę jest pryszcz. Przed każdym sądem przegracie jeśli ustali, że w tym dniu i miejscu odbyło sie polowanie. Na szczęście jesteście ubezpieczeni i nie ma się czego obawiać. Nie ma się co przejmować ubezpieczenie musi pokryć koszty z tym związane i żadnej łaski nie robi.Pozdrawiam