Czwartek
18.01.2007
nr 018 (0536 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: szkoda ammo, dziki uciekną...

Autor: Lewandowski M  godzina: 00:01
Ja nie marnuję żadnej okazji na rudzielca, kiedy mogę i są możliwości to strzelam nie odmówiłem sobie jeszcze do niego strzału. A powiem że bardzo lubię na nie polować głównie na wab ale w tym roku zastosuję na nęcisku rury już wkopane i oczywiście zbiorowo mamy 14 polowań tylko na lisy w styczniu i lutym. DB.

Autor: jedrasso  godzina: 06:53
Karol A już myślałem, że tylko ja zwróciłem na to uwagę... DB jed

Autor: Gończak  godzina: 07:37
Karol Dzięki, że mnie wyręczyłeś. Nie będę komentować niektórych wypowiedzi , bo musiałbym szpetnie zakląć. Darz Bór

Autor: ryś pąsowy  godzina: 08:18
Ja i mój kolega nie marnowaliśmy w minionym okresie zadnej okazji do strzelenia lisa to za to najmadrzejsi w kole zaczeli podejrzewać, że nie są to strzały do lisów i zaczęli szukać pretekstu i znależli głupi, że kolega odstawił strzelonego dzika do punktu skupu, a nie pokazał wcześniej członkowi zarządu, to mu policje nasłali gdzie jest dzik, a w nastepnie skreslili z listy członków koła. Od tej pory nie strzelam nie dlatego, że amunicja jest po 2 złote tylko żygać mi sie chce jak pomyśle o tym co może przyjść niektórym do łba. Pozdrawiam ryś.

Autor: Shirley  godzina: 11:21
Fajnie jest tak pisać myśliwym, co posiadają obwody leśne, że nie strzelamy, bo to, bo tamto. My niestety mamy wyłącznie 2 polne obwody. Ja już w tym roku ok 100 szt. amunicji takiej po ok 4-6 zł za sztukę wystrzelałem do szkodników. Jakoś nigdy mi nie przyszło do głowy odpuścić lisa czy inne wałęsające się tałatajstwo. Dotyczy to w szczególności strzałów z ambony. Jedyny kłopot jaki jest to utylizacja tego, co pozostanie po strzale kulowym. Dlatego w naszym kole nie mamy premii za strzelone szkodniki, ale na moją prośbę zafundowano nam (ok 6 członków koła, na 60 którzy polują na szkodniki!!!!) mocne torby foliowe i rękawiczki gumowe. W naszych obwodach na szczęście oprócz nas jeszcze parch zbiera żniwo wśród lisów, chociaż na razie dzięki pogodzie nie za duże. DB Marcin

Autor: Gajowy 1  godzina: 12:47
Jest w naszej społeczności łowieckiej grupa takich co tylko potrafi ręce wyciągać po kołowe. Oni na polowaniu muszą "wyjść" na swoje. I jest to grupa wcale nie mała, a już całkiem źle jak próbują rządzić w Kole. Etyka i koleżeństwo tylko na języku. Wk...y G1.

Autor: wosiu  godzina: 13:00
Zawsze kiedy zasiadam na grubego zwierza a mam okazję strzelac do lisów, strzelam zawsze. Kilkakrotnie miałem sytuację że po strzeleniu lisa wychodziły dziki. Najkrótszy czas od strzału do lisa do wyjscia dzika pojedyńczego - 20 minut. Wielokrotnie przekonałem się że dziki po strzale wracają. Jednego roku w ciągu jednej nocy strzelałem 3 razy do tej samej watachy (poznawałem ją po dwóch łaciakach). Po pierwszym strzale dzik został, po ok. 1 godzinie pozostałe wyszły ponownie i..... pudło, po kolejnej godzinie dziki znowu wyszły i.....jeden został. Dodam jeszcze że nie był to okres trudny w zdobywaniu pozywienia(kwiecień). Pozdrawiam DB

Autor: dzikarz 2  godzina: 15:54
ad.wosiu Ja rowniez sie zgadzam z tym co pisze ja mialem podobna sytuacje 2 lata temu tyle ze w styczniu strzelilem 1 czrna perelke z wataszki wypatroszylem sciagnelem i moze uplynelo ok.40 min i te same perelki wyszly tyle ze 200 m dalej ad.mlody lowca Wojciech ja juz nie moge sie doczekac chociaz troszke sniegu by zapolowac na rudego myslalem nawet o tych naszych polowaniach na lisy i zastanawialem sie ze moze zrobimy kilka necisk spotkamy sie w ktora sobote i kazdy przypilnuje jednego neciska i napewno rudzielca pozyskamy D.B. dzikarz 2

Autor: Kulwap  godzina: 17:21
Nigdy w okresie dozwolonym nie odpuszczałem lisowi jak czekałem na cokolwiek! Dzięki tej zasadzie wracałem wiele razy i z lisem i z dzikiem czy sarną. Raz nawet udało mi się wrócic z lisem, dzikiem i sarną! Jenota a za 15 minut borsuka udało mi się nie tak dawno.

Autor: Mołdzio  godzina: 19:23
U mnie w kole na lisy intensywnie poluje na 26 członków tylko 6. JA od tego roku posiadam wszystkie potrzebne uprawnienia i pozwolenie na bron. do pewnego momentu mialem tylko bron śrutowa IŻ-27 z ktorej udalo mi sie pozyskac tylko dwa lisy . Podczas moim wyjazdow widywałem lisy na od 70-150m Ale co z tego jeżeli z broni tej nie mozna i nie ma sensu strzelac na takie odleglosci. Dlatego zakupilem sobie sztucer BRNO ZBK 110 kal 222rem. Głównym powodem tego zakupu były lisy chodz nie ukrywam ze chcialem równierz z niego strzelic sarne. Jak narazie Sarne pozyskałem na liska musze czekac niestety pogoda taka a nie inna , drugi powod to samochod nie zawsze ojciec chce porzyczyc. Czasem nie ma kasy na paliwo. 100 sztuk RWS stoi i czeka w szawce na "poprawe" pogody. Gdyby był snieg nie było by takich problemow. A tak szybko sie ściemnia malo widac a lisiury sprytne. JA tylko czekam az bede sobie mogl podac taki wynik jak niektorzy ze strzelaja po 20-30 lisow. NIe mialbym nic przeciwko prócz tego ze okazało by sie ze w moim obwodzie jest duza populacja tego zwierza. Pozdrawiam i z utęsknieniem czekam na Pania ZIME chodz wiaterek dzisiaj nie wesoły!

Autor: młody łowca  godzina: 20:05
ad Dzikarz 2 No jak spadnie śnieg ot ja od razu ruszam na liska - jeszce żeby mróz był i będzie extra! Sztucerek na plecy i wio :) A co do nęciska to możnaby coś zrobić ! Tylko co ze śniegiem...

Autor: yogy  godzina: 21:30
nie rozumiem tego tlumaczenia "a bo dziki splosze" dziki czasami potrafia stac nawet po kilku strzałach nie ruszajac sie z miejsca... Tata tak zrobil dubleta - jeden strzał - dzik ubiegl 20 m padł...zarepetowal Mauserka:P poprawka drugi strzał.. dzik w ognu.. a reszta ekipy wogole nie miala zamiaru schodzic z pola... zeszly po 20 minutach, jak kolo pola rpzejezdzal samochod... pozdrawiam

Autor: Shirley  godzina: 21:58
ad mołdzio jak już tak sie zapaliłeś na lisy i chcesz strzelać tak ok. 30 rocznie to albo się musisz pomodlić o śnieg albo kup sobie jakiegoś norowca. Najgorsze że u nas już chyba po cieczce i nawet jak snieg spadnie to juz nie to samo bedzie.