Poniedziałek
16.04.2007
nr 106 (0624 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Użyczanie broni  (NOWY TEMAT)

Autor: łajka11  godzina: 10:00
Przy spotkaniu się z myśliwymi z innych regionów Polski w dyskusji na temat użyczania broni wyszedł ciekawy temat a mianowicie że dotychczasowy dokument użyczania broni jest nieaktualny. Ponieważ na obecną chwilę wystarczy ustne powierzenie opieki nad bronią /warunek osoba której powierza się opiekę ma pozwolenie na broń/ Czy jeśli takie zmiany nastąpiły powiadomione zostały organy kontrolujące np. policja? Czy wiadomość taka jest prawdziwa? A może ktoś wie o podstawie prawnej takiej zmiany. Bo jeśli to prawda to tylko przyklasnąć takiej zmianie która wreszcie nastąpiła. Pozdrawiam Darz Bór

Autor: rob1  godzina: 10:15
Użyczenie - dobrze dobrane słowo! Bo w myśl kodeksu cywilnego na POŻYCZENIE można żądać zapłaty. To co kolega pisze powyżej jest chyba logiczne - słowna umowa jest także wiążąca i ważna - w myśl kodeksu cywilnego. Ale to tylko moja luźna interpretacja - nie znam szczegółów.

Autor: Hubert7  godzina: 10:18
Kolego powierzenie ustne może rodzić różnego rodzaju wątpliwości. Pamiętaj, że użyczynie poprzez sporządzenie stosownego dokumentu formalizuje ten fakt i daje poczucie komfortu sytuacji prawnej i psychicznego obydwu stronom. Ponadto użyczenie bez dokumentu zawsze w sytuacji kontroli broni będzie skutkowalo dlugą procedurą wyjaśnień, sprawdzeń i potwierdzeń. Ja jestem na NIE i nikomu nie użyczylbym broni bez spisania stosownego dokumentu. Ponadto pomyśl - użyczysz komuś broń bez spisania stosownego dokumentu, ten KTOŚ zagubi Twoją broń, po czym wyprze się i powie, że nie bral od Ciebie broni. Jesteś na przegranej pozycji. Nie szukaj uproszczeń tam, gdzie nie przynoszą one żadnych korzyści, a jedynie mogą z nich wyniknąć komplikacje. Pozdrawiam i DB Hubert7

Autor: Alus  godzina: 10:36
Od początku wprowadzenia "Ustawą O broni i Amunicji..." możliwości użyczania broni osobom uprawnionym nie było nigdzie określone w jakiej formie ma być "umowa użyczenia". Jaka ma to być forma decydują strony umowy. Mogła i może być ona zawierana w formie ustnej, jednak z wielu względów radził bym formę pisemną. Pozdrowionka DB

Autor: łajka11  godzina: 10:42
Kol. Hubert 7 ja nic nie upraszczam . Mam w szafie kilka druków umowy o użyczaniu broni i jak trzeba to z tego korzystam. to jedno. A drugie to w tej dyskusji wyszedł temat z życia wzięty a mianowicie przewóz broni np. po spotkaniu koleżeńskim lub polowaniu a różnie z tym bywa. Dlatego że padło stwierdzenie że można przekazać pod kuratelę broń osobie posiadającej pozwolenie np. na czas powrotu z tzw. umową ustną. Stąd moje pytanie w tym temacie . A przepisy dotyczące tej sprawy i działające w tym kierunku znam doskonale. Tylko po wypowiedziach myślałem że nastąpiła jakaś liberyzacja. Pozdrawiam Darz Bór

Autor: Adam210  godzina: 11:20
Hmmm umowa uzyczena jest regulowana w kodesie cywilnym w zobowiazaniach. Ustawodawca nie okreslil w niej szczegolnej formy zwaracia umowy. Szczegolne formy to: umowa pisemna, akt notarialny, podwierdzenie podpisu. Co do zasady w stosunkach cywilno prawnych panuje takzwana zasa swobody umow. O formach zawarcia umowy mozna przeczytac w kodeksie cywilnym w czesci ogolnej w dziale III. Pamietajmy ze organy scigania sa zobowiazane do przestrzegania prawa, panujacego w demoktratycznym panstwie prawnym jakim jest RP. Napewno nie bedze problemow jezeli posiadamy bron uzyczana od kolegi i posiadamy pozwolenie na bron. O tym ze kolega zgubi i sie nie przyzna trzeba rowniez pamietac. Uzyczanie broni powino odbywac sie osobom do ktorych mamy pelne zaufanie, jezeli sa jakiekolwiek watpliwosci to spiszmy umowe na pismie, bedzie latwiej. Moje zdanie: jesli mam watpliwosci co do danej osoby to w ogolenie nie uzyczam swoje broni!!! Ad Łajka 11 O tym ze umowa uzyczenia moze byc ustna i prawem dopuszczalna bylo wiadomo od poczatku i od zawsze i nie podtrzebna byla liberalizacja prawa w tym zakresie !!! Jezeli ustawodawca pisze w jedej ustawie ze dana rzecz mozna uzyczac, to ma wlasnie na mysli wymogi ktore zostały unormowane w kodeksie cywilnym w czesci zobowiazania. Gdyby w innej ustawie wprowadzil jakies specjalne wymogi co do uzyczenia to bylo by to zachwianiem systemu prawnego. Mam nadziej ze pomoglem Darz Bór.

Autor: ptica  godzina: 12:52
Witam Nie mam zamiaru komplikować sprawy ale po przeczytaniu w/w postów przyszła mi do głowy taka sytuacja. W czasie polowania lub w drodze z uzyczonš broniš jesteœ kontrolowany i nie zgadza sie to co masz w pozwoleniu z broniš. I co w takiej sytuacji. Kontrolujšcy ma jedyne wyjœcie uwierzyć w twoje słowa, że ktoœ ci użyczył broń. Przy najłagodniejszym podejœciu do sprawy to może się odwrócić i zpomnieć , że cię kontrolował bo przecież nie napisze w raporcie, że dokumenty i broń to dwie różne rzeczy i uwierzył ci na słowo. Pewnie po wyjaœnieniu byłoby wszystko w porzadku ale ile kłopotu z tym wyjaœnieniem. Jak znam życie pewnie zatrzymałby broń za pokwitowaniem i powinien jš odebrać właœciciel oraz potwierdzić , że jš użyczył i komu. Takie działanie wydaje się logiczne. Druga podobna sytuacja kiedy masz kontrolę broni w domu i co kontrolujšcy ma napisać w raporcie , że broni brak. Wydaje się , ze papier może nie jest konieczny ale z pewnoœciš uproœci sprawę. Trochę inaczej wyglšda sprawa jak np. w samochodzie jest tylko kierowca trzeŸwy /wg prawa/ i pozostali powiedzmy trzej koledzy użyczajš broni kierowcy na czas podróży swojš broń. W takiej sytuacji nie umiem sobie wyobrazić reakcji kontrolujšcego. Pozdrawiam DB

Autor: MARS  godzina: 16:07
Miałem taka sytuację własnie że byłem trzeźwym kierującym. Wracałem z ojcem i jednym kolegą ze zbiorówki, po której było ognisko etc. Pijani nie byli, ale uzycie było widac a w drodze powrotnej jeszcze sobie na tyle przysnęli. Radiowóz jechał za nami przez nieduże miasteczko. Zapewne zwrócili uwagę na naklejke na tylnej szybie i dwóch spiących gości w zielonych uniformach, bo po zatrzymaniu nawet nie poprosili o prawko i dowód, tylko o pozwolenia na broń. Powiedziałem czyja jest broń, i że w obecnej chwili jest pod moją opieką na podstawie ustnej umowy uzyczenia. 25 minut trwały ich konsultacje z dyzurnym zanim nas w koncu z kwasnymi minami puscili.

Autor: łajka11  godzina: 16:47
Ad. MARS to znaczy że nie jest to jednoznacznie postawione i wszysko zależy od "kaprysów" policjantów. A chciałoby się żeby było wszysko klarowne i nie podlegające dyskusji np. z dyżurnym. Pozdrawiam Darz Bór

Autor: nonqsol  godzina: 17:22
Było w ostanich latach o tym na forum parokrotnie. W archiwum znajdziecie również kopię pisma z-cy KGP, który sprawę wyjaśnia od strony formalnej (krótko: umowa może być na gębę), jednakże zaleca KWP, aby uczuliły ZO PZŁ i umowy sporządzać na piśmie, właśnie celem uniknięcia komplikacji. Nie ma tez żadnego formalnego wzoru na użyczenie. Na umowie użyczenia powinno byc minimum: - nazwiska myśliwych (właściciel broni i biorący w użyczenie), - ich adresy , - nr pozwolenia na broń (w praktyce - nr czerwonej książeczki), - dokładnie opisana jednostka broni (i amunicja, jeśli jest w innym kalibrze od posiadanej przez biorącego), - ewentualnie, na jaki czas umowę spisano. Można zawrzeć jeszcze dodatkowe klauzule. Tylko - po co? Na marginesie podam, że kolega, z którym jechałem na polowanie, miał sztucer szwagra. Oczywiście 'na gębę' . Policjant chciał być 'ważny'. A że zaczął przeginać, więc w pewnym momencie nie wytrzymałem zrobiłem mu wykład z prawa cywlnego i wygarnąłem mu o tym pismie KGP. I... dał spokój. Pozdrawiam!

Autor: WIARUS  godzina: 18:01
O użyczaniu. (www.prawo.waw.pl/prawo_wz.php?go=wz6e) U dołu artykułu jest link do wzoru umowy użyczenia. Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: =cheSter!  godzina: 18:22
Umowa o użyczenie broni powinna być i basta! Wrazie nie daj Bóg jakiegoś wypadku nie było by żadnych problemów w sprawie. Wypełnienie nie stanowi tak wielkiego problemu a zajmuje to przecież dosłownie chwilę a druki bez problemu można dostać. Pozdrawiam! DB!

Autor: rataj  godzina: 19:21
A czy osoba ktora wraca trzezwa z polowania w towarzystwie pijanych kolegów i jest ich szoferem może użyczyć od nich dowolną liczbę jednostek np. 8 mając pozwolenie w papierach na komendzie tylko na 4 ??????? pozdrawiam

Autor: Rudi  godzina: 19:26
Koledzy. O czym Wy tu rozprawiacie. Przecież to jest Związek, w którym obok na stanowisku, zebraniu, biesiadzie mam kolegę. To może spisujmy umowy, na używanie wzajemnie takiego zwrotu, jak Kolego ? Tak na wszelki wypadek. Jak będziemy tak się zachowywać, że słowo jest mniej ważne od świstka, to nie będzie Braci Łowieckiej tylko żałosna zbieranina. Mam wrażenie, że wiekszości tu piszących jeszcze sporo mleka pod nosem zostało. Może dorosną. A propos, umowa jest naprawdę ważna o ile ją potwierdzi notariusz. Nie zapomonacie, bo jak "kolega" zagubi i się wyprze, marne szanse, jak mawiają francuzi. D.B.

Autor: WłodekP  godzina: 22:21
Z tymi przejazdami po kieliszku i użyczeniu w tym czasie broni kierowcy, to nie taka prostaw sprawa. Zdaje się, że uzyczyć broni można w celu, do jakiego ona jest przeznaczona, a więc na polowanie, ew. trening. A nie w celu transportowym. Na pocieszenie mogę przekazać, że jeszcze nigdy w życiu nikt mi nie kontrolował broni przewożonej w samochodzie. W związku z czym zdarza mi się jednak czasami ją "użyczać" na czas transportu. DB