Poniedziałek
23.07.2007
nr 204 (0722 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Mundur czy strój.

Autor: lelek_nowy  godzina: 00:00
Pytanie, czy mundur, czy strój, to tylko mydlenie oczu nam malutkim. Łogin felietonnem przygotowuje nas na uchwałę NRŁ, z której dowiemy się, że "oficjalnym strojem członków PZŁ jest coś takiego, co Lech Bloch prezentuje na większości uroczystości. Pomijam estetykę, tradycję, etc., ale na realizację takiej uchwały, to kasę wyda kto? PZŁ ze swojego budżetu, czy my ze swojej kieszeni? A mundury (www.lowiecki.pl/tradycja/stroj.php), które od 1973 r. szyją sobie w miarę posiadancyh środków członkowie Zrzeszenia pójdą na szmaty.

Autor: Maryna  godzina: 07:35
Qutasik przy mundurze faktycznie jest do niczego. Dynda to na wszystkie strony głośno oznajmiając swoją obecność uderzając np w szklanki, talerze, kogos w oko lub rękę a mój instrument juz poobijany bo kawał żelastwa majta się bez ograniczeń. Jak uda mi się to cholerstwo zaplątać w sznur ozdobny i na jakis czas unieruchomic, to zaraz jakiś kolega odplatuje mi to bo go razi nieprawidłowość w wygladzie. Na pewno razi pokazywanie sie na imprezach myśliwskich w byle czym. Wyglada to nie raz jak targ koński. Wielokrotnie podnoszono na forum temat występowania w adidasach, kolowych papuzich ubrankach etc. Szacunek dla kolegów i dla siebie samego wymaga przyzwoitego ubrania się na publiczne wystapienia, a juz taka gala jak prowadzenie pocztu sztandarowego wymaga ubrania uroczystego i jednolitego. Głosy na temat "nowego" kroju munduru juz słychac od roku. Pachnie to kolejnym przekrętem ale to od nas zależy, czy pójdziemy za tym chorym pomysłem jak owce. Najlepszą odpowiedzią będzie bojkot nowych "mundurków".

Autor: jandrusb  godzina: 11:32
Witam Koleżeństwo, po ostatnim uczestnictwie w WZ Koła dochodzę do wniosku iż mniej czy bardziej sformalizowany ale jednak strój myśliwski powinniśmy wszyscy posiadać. Obecnośc członków koła w spodenkach i sandałach przy poczcie sztandarowym jest delikatnie mówiąc nie na miejscu. Ja mam mundur i bardzo chętnie go wkładam bez jakiegokolwiek przymusu. Pozdrawiam, BogusiaK

Autor: Jeger  godzina: 23:35
ad. Spring A gdzie ja napisałem, że noszenie munduru ma być obowiązkowe...? Napisałem, że każdy powinien mieć i nosić. Nie jesteśmy formacją wojskową, więc nikt nie może nam nakazać nosić mundur, czy strój (niech każdy nazywa ten łaszek jak chce). Uważam, że akcentowanie swojej przynależności do PZŁ mundurem jest czymś przyjemnym. Właściwie nie znam drugiej takiej pasji, której miłośnicy tak by się wyróżniali. Nie mają mundurów wędkarze, zbieracze staroci czy znaczków... Czy nie przyjemnie, jak na pogrzebie kolegi myśliwego zaroi się od mundurów..? A do tego sztandar..? I ktoś tam, pewnie nie jeden, pyta: a co to za ludzie? I ktoś odpowiada - myśliwi... Czy nie przyjemnie, jak na różnych uroczystościach wyróżniamy sie mundurami...? Jestem w stanie zrozumieć wszelką krytykę monduru (stroju:). Że powinien być inny, że brzydki, że nie powinien być obowiązkowy itp, itd. Ale jak ktoś pisze, że mundur ogranicza jego prawo do wolności, twierdzi, że ktoś coś mu narzuca, to ja tego nie rozumiem...:( Powtarzam - albo jesteśmy bracią łowiecką, albo PZŁ jest nam tylko potrzebne do tego, aby mieć prawo do polowania (bo tak nakazuje prawo). Jeszcze jedna wersja - jak mam kasę, to PZŁ, i wszyscy koledzy, mi mogą... Co mi tam jakiś mundur - wykupię sobie polowanie w Kenii, a "malutczy" niech tam się bawią w sentymenty itp...:) DB Jeger