![]() |
Czwartek
04.10.2007nr 277 (0795 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Po co komu w kole strażnik łowiecki? Autor: Step2 godzina: 08:08 Ad.: WIARUS BArdzo ładnie ujęte i wręcz "kompedium wiedzy" o strażniku łowieckim; tyle lub prawie tyle powinien wiedzieć każdy członek koła łowieckiego czy zrzeszenia PZŁ o "strażniku łowieckim". A czy ktokolwiek postawił sobie pytanie, po co została powołana instytucja "Strażnika Łowieckiego" w historii PZŁ ? JAk jest to ważny problem posiadanie przez organizację strażnika a jak został to temat w PZŁ zmarginalizowany świadczyc może sytuacja w wielu kołach łowieckich: brak strażnika lub funkcja ta została zepchnieta do roli pracownika na etacie do uprawy roli i realizacji zadań w postaci budowy ambon, paśników etc. Rola strażnika łowieckiego w kole, moim zdaniem powinna byc inna: przede wszystkim strażnik to instytucja, która stoi na straży czegoś, jak sama nazwa wskazuje, spraw łowieckich. Powinna to być podstawowa komórka kontroli i straży prawa w kole czy w zrzeszeniu a tak nie jest..... Ciekawie pisze huszcza: po jakiej cholery w kole strażnik łowiecki, my mysliwi sami się dpoilnujemy i dopilnujemy przestrzegania prawa i porządku w łowiectwie. Dobrze będziemy pilnować powierzonego nam przez Państwo mienia, jakim sa zasoby zwierzyny łownej m.in........ Jak pilnujemy, czy jak wypływa nam statystyka przez palce może porównać tylko sprawozdawczość z polowań i pozyskania oficjalnego zwierzyny w Polsce. Można odnieść wrażenie, że stany mamy niskie ( co nie jest prawdą ) a pozyskujemy jeszcze mniej. Koła na wywozach pozyskanej przez myśliwych zwierzyny a niezgłoszonych ( poruszany temat eksportu walizokowego z łowisk ) w łowiskach tracą, szacujac ostrożnie pewien procent swoich dochodów, traci również PZŁ przez brak szczelnego układu kontrolujacego przepływ tusz... A tutaj jest aż zbyt widoczna rola straznika łowieckiego..... DB Autor: huszcza godzina: 16:16 Step 2 - piszę po jaką cholerę fikcja, a to już różnica. Zgadzam sie co do tego że strażnik powinien być w kole kimś innym niż gościem od prac rolnych i remontowych, ale jakoś tak z doświadczenia widzę że uważa się wręcz przeciwnie. Cała rola strażnika została zmniejszona i okrojona na przestrzeni ostatnich lat ( ok 30). Jak powinna wyglądać to dyskusja nie mniej poważna niż statut PZŁ, ale czy komuś zależy? Co do, nazwijmy to wprost, kłusownictwa w środowisku myśliwych to ono istnieje i zwalczanie jest niezwykle trudne. Moim zdaniem zadaniem kazdego koła jest stworzenie takich systemów opłat aby kradzierz i kłusownictwo stały się nieopłacalne i to w sposóbczysto ekonomiczny. Powinno to pomóc na pewną część myśliwych,ale to nie panaceum na wszystkich. Niektórych z kłusownictwa to dopiero śmierć leczy. Mielismy taki przypadek w łowisku że gości nawet bez ręki i to chodził i stawiał wnyki. Dopiero po jego śmierci sytuacja się zmieniła. Nie jestem naiwny aby twierdzić że w naszym kole nikt nie skłusuje sarny czy dzika, ale opłaty są niskie, dotępność odstrzałów duża i tylko naprawdę zatwardziały kłusol lub głupek będzie ryzykował. A strażnik powinien być tym co jest często w lesie, z bronią , bo to i poważanie u rolników inne i zareagować natychmiast może. Niestety do tego są potrzebni ludzie których jest bardzo mało - mianowicie mający mnóstwo czasu. Sorry za trochę długi wywód ale naprawdę temat powazny. |