Wtorek
30.10.2007
nr 303 (0821 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: dpolaty dla kol

Autor: RR-11  godzina: 09:11
A co do użytkownika TUZ to przecież nie kazdy ma traktor z kosiarką więc będoąc właścicielem pola zlecam (wynajmuję) chłopa ze sprzętem i on kosi i suszy a wysuszone siano mogę mu dać (jako zapłatę za robociznę). Tak samo robię z polem (przecież nie będę kopał motyką) i zasiewami np owsa - co z nim zrobię to moja sprawa.

Autor: jurek123  godzina: 09:39
Kol szyper .Nie do końca masz rację. Wniosek wypełnia zawsze właściciel ziemi.Jeśli wypełnia dzierżawca to musi udokumentować to umową ,przy czym dopuszczano by umowę potwierdzał nawet sołtys a nie gmina. W związku z powyższym jeśli nie ma umowy zawsze dopłata przyjdzie na konto właściciela i nie jest to żadne przestępstwo. Jak właściciel rozlicza się z dzierżawcą to ich wewnętrzna sprawa. Tak więc za wymienioną łąkę jeśli nie ma umowy zawsze dopłatę dostanie właściciel i niezależnie czy użytkownikiem będzie sąsiad czy koło łowieckie. Pozdrawiam.

Autor: szyper  godzina: 19:24
Kolego RR-11 Czym innym jest być użytkownikiem gruntu tzn ponosić wszystkie niezbędne nakłady i czerpać wszystkie związane z tym pożytki ( w tym dopłaty obszarowe), a czym innym jest zlecenie innemu podmiotowi wykonanie poszczególnych prac za określonym wynagrodzeniem. A Kolega gwizd pisze że chciałby łąkę oddać w użytkowanie dla koła. A w/g stanu prawnego, dopłaty należą sie temu podmiotowi, który jest użytkownikiem gruntu. Kolego Jurku ..z całym szacunkiem, pozwól mi zostać przy swoim. Tu mylisz się całkowicie. Dzierżawca lub użytkownik wcale nie musi dokumentować się pisemną formą umowy. Chociaż jest zawsze wskazana a nieoceniona w przypadku sporu, kiedy i właściciel i użytkownik wystąpią równocześnie o dopłaty. W takim przypadku ARiMR ustala kto faktycznie użytkował grunt. I dopłaty przyznaje temu drugiemu. Ale jeśli sporu nie ma to nie ma możliwości aby dopłaty z braku umowy zostały przelane na inne konto jak we wniosku o dopłaty. I najważniejsze. Umowa sporządzona tak że ty sobie użytkujesz mój grunt a ja biorę dopłaty jest niezgodna z prawem. I już wielu rolników mając w ręku taką umowę użyło jej jako dowodu na przejęcie dopłat. Pomijam aspekt etyczny. Ale przy dużej kasie dla niektórych pojęcie etyki staje się pojęciem abstrakcyjnym. Pozdrawiam Kolegów DB