Poniedziałek
26.11.2007
nr 330 (0848 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Nasze rysie  (NOWY TEMAT)

Autor: gustaw  godzina: 13:19
Rysiu, mnóż się Bartłomiej Kuraś 2007-11-26, ostatnia aktualizacja 2007-11-25 20:24 Polskim rysiom grozi całkowite wyginięcie - alarmują ekolodzy z międzynarodowej organizacji WWF. Kotów na wolności mamy tylko 200! Ryś to największy kot w Europie i trzeci co do wielkości, po niedźwiedziu i wilku, drapieżnik na naszym kontynencie. - Obecnie jego sytuacja jest dramatyczna. Jeśli natychmiast nie podejmiemy działań, by go chronić, to już niedługo będziemy oglądać rysie tylko na zdjęciach - mówi Ireneusz Chojnacki, dyrektor WWF Polska. - Wraz z intensywnym rozwojem gospodarczym w Polsce, podobnie jak kiedyś iberyjskie, polskie rysie muszą zmierzyć się z ogromnymi zagrożeniami. W ciągu zaledwie 30 lat z populacji liczącej tysiąc sztuk rysiów iberyjskich zostało jedynie 150 osobników. Tak drastyczna zmiana została spowodowana budową przez ich terytoria dróg szybkiego ruchu oraz redukcją ilości pożywienia - dodaje. Wkrótce w telewizji, radiu, prasie i przed kinowymi seansami pojawią się materiały reklamowe WWF zatytułowane "Czy polskie rysie przetrwają?". Program ratowania rysiów ma trwać cztery lata i kosztować około miliona złotych. Ekolodzy z WWF chcą odbudować populację rysia w Polsce nowatorską metodą "Born to be free". Na czym ona polega? Rysie będą rodzić się jeszcze w niewoli, w wolierach ustawionych w lasach. Po czterech tygodniach będą mogły wychodzić do lasu przez mały otwór w siatce. Małe rysie w każdej chwili mogą wrócić do woliery pod opiekę matki. Równocześnie będą usamodzielniały się na wolności - nauczą się poruszania po terenie i polowania. Ich kontakt z człowiekiem zostanie ograniczony do minimum, choć w razie potrzeby będą dokarmiane. Udało się w ten sposób wypuścić na wolność już siedem pierwszych rysiów. Ekolodzy chcą też, by na terenach, gdzie występują rysie, zwiększyły się populacje saren i jeleni, którymi żywią się drapieżniki. Będą namawiali leśniczych i myśliwych do zmniejszenia liczby odstrzałów tych zwierząt. WWF zamierza także monitorować wszelkie nowe inwestycje drogowe i lobbować na rzecz budowy tzw. zielonych mostów - czyli zalesionych kładek, przez które rysie i inne zwierzęta mogłyby przechodzić z jednej strony autostrady na drugą. Źródło: Metro

Autor: Dawid  godzina: 16:06
oby się udało z tymi rysiami. Dobrze byłoby próbować introdukować je w inne rejony kraju zasobne w zwierzynę, lasy i mało zaludnione a odizolowane od tradycyjnych ostoi rysia w Polsce czyli Bieszsczad i Mazur. Mam na myśli Pomorze Zachodnie i częściowo Środkowe. Nieco zmieniając temat: szukuje się szansa na nową wolnożyjącą populację żubra. Podobno mają być one wypuszczone w okolicy Łobza lub Dobrzan w okręgu szczecińskim. Obok populacji z Mirosławca będzie to drugie wolnożyjące stado na pomorzu zachodnim

Autor: Desperado  godzina: 22:13
Ryś jak każdy kot swoimi ścieżkami chadza. Jego ścieżki nie bardzo się z textem Pana Kurasia pokrywają pisemnie, bo ten chyba ni zoolog, tylo dziennikarz. A ryś to zwierz któremu pisannictwo ani nie szkodzi ani nie sprzyja. Inna mu bajeczka sprzyja.