Wtorek
15.01.2008
nr 015 (0898 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Myśliwy postrzelił mysliwego

Autor: Peter  godzina: 00:00
Najwazniejsze, ze facet zyje. Tam gdzie urzywa sie bron, zawsze jest prawdopodobienstwo postrzelenia lub nawet zabicja. Nawet najlepsze przepisy, regulacje, instruktarze nie naucza, jesli czlowiek sam nie dorosnie do przeswiadczenia, ze bron, to nie tylko jakis tam kijek. Ciezko powiedziec, kto ponosi tu winne i jak daleko nalezy karac, mysle, ze to jest zadanie dla prokuratora, ktory mam nadzieje jest urzednikiem a nie "czlowiekiem" i nie bedzie ulegal emocja. Co do skladania sie...tu trzeba zajrzec w przepisy co one mowia na ten temat, jedna najwazniejsze jest kontrolowanie lufy i spustu, a najlepszym bezpiecznikiem niech bedzie nasz mozg. Teraz takie retoryczne pytanie, ilu mysliwych moze przez lenistwo, moze przez brak lornetki oglada luneta zamocowana na sztucerze sytuacje przed soba. Mi sie zdarzylo, ze jeden p@lant, obserwowal mnie w taki sposob; jesli bylbym blizej, na pewno dostalby po mordzie za cos takiego.

Autor: cienias  godzina: 00:10
Ad. Robert K, dlatego, w prawie i obyczaju, są, aż dwa zabezpieczenia. jedno zabrania wchodzenia w miot, drugie, strzelania do nierozpoznanego celu. Pomimo wielu "zabezpieczeń" i ostrzeżeń, ciągle zdarzają się wypadki. Są też niekoniecznie zawinione przez myśliwych np. rykoszety. Ostatnio myśliwy strzelił do przebiegających dzików, a padł na kolana, od uderzenia kuli, w okolice brzucha, inny myśliwy. Pocisk osłabiony, prawdopodobnie rykoszet, nie przebił grubego ubrania, ale było niebezpiecznie ........ i bolało. Pozdrawiam

Autor: Kebas84  godzina: 00:12
Chwała Bogu za opaski na kapeluszach, czapkach itp. Na polowaniu zbiorowym mój tato stał na zatropiu jako przedostatni. Dwa przelatki cofneły sie z miotu i staneły po jego lewej stronie. Przymierzył i ... dobrze że zerknął ponad dzika bo okazało się że ostatni kolega poztanowił sobie wejść 10 metrów w głąb miotu. I dziki i kolega pokryły sie w równej lini. Dobrze że zobaczył opaskę bo w przeciwnym razie na pokocie mógł by leżeć dzik i kolega myśliwy. Pozdrawiam i DB Kebas84

Autor: Kulwap  godzina: 07:21
Kebas84 O tak! Opaski to wielkie dobrodziejstwo! Ja myślę, że mozna by je jeszcze zwiększyć montując na głowach żółte migające latarnie. Można by wówczas strzelać do wszystkiego co nie błyszczy mając pewność, że to zwierz bo nie oznakowany.

Autor: Robert K.  godzina: 08:43
Forumowiczu Kulwap. Zawsze, kiedy trafię na twój post, doczytuję się ironii, sarkazmu i ...braku zrozumienia tematu. Przeczytaj jeszcze raz powoli wpis kolegi Kebas84. Opaska być może uratowała komuś życie lub zdrowie. Niegdy nie stałeś na linni ? Nie zależy mi na odpowiedzi. Robert.

Autor: Bukiet  godzina: 08:59
Kulwap,Ty jesteś jednak niesamowicie ograniczony.Wcale nie dziwię się Kolegom,że nie mają ochoty na dyskusję z Tobą.Obojętnie co teraz po tym poście napiszesz,nie licz na odpowiedź.Żadna prowokacja z Twojej strony nie poskutkuje.Zastosuj się do zalecenia Jedmara,wybierz sobie lekarza.Jaka specjalność?Nie powinieneś mieć z tym problemów.

Autor: Alej.....  godzina: 09:04
Robert, to sobie wyobraź, Kolego, że taki dajmy na to turysta, czy inny dajmy na to grzybownik, obydwaj równie szeleszczący krzakami i łamiacy leśne patyki .. Oni tez mają prawo żyć. I to bez opaski ... Bez wzgledu na to co byś sobie na ten temat nie myślał ... To nie opaski ratują ludziom życie na polowaniach. W lesie jest nawet wręcz przeciwnie .. opaska zwiększa prawdopodobieństwo postrzelenia nieoznakowanych użytkowników lasu ...Wystarczy? Czy mam Ci, bardziej sarkastycznie, rozbudzać wyobraźnię? Kolego Bukiet, ja Cie bardzo przepraszam, ale nie mozesz masz racji. Stasiek jest, i to całkiem świeżo, po badaniach ... PS. Stasiu, mam nadzieje, że nie zdraziłem tajemnicy lekarskiej? A jak coś to mi wybacz!

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 09:34
Pewnie to wzbudzi oburzenie zwolenników "swobód obywatelskich" ale mnie się wydaje, że prowadzący polowanie, powinien mieć prawo do stosowania środków przymusu fizycznego - czytaj lać idiotów wchodzących w miot a przed zejściem ze stanowisk wszystkim sprawdzić czy mają rozładowaną broń i znowu lać. Pozdr.

Autor: 50 BMG  godzina: 09:37
Niedowno czytałem dyskusję na temat zdjęcia na którym jeden z mysliwych złożony do strzału był w postawy leżacej. Ale sie mu dostało za "niebezpieczne zachowanie". Mi niewydawało sie niebezpiecznym (w pewnych warunkach oczywiście). Ale zdarzyło mi sie być na zbiorówkach na których "sprzęt" wymieniony przez Kulwapa mógby sie przydać. Zastanawiam sie kiedy dotrze do wszystkich, że to nie broń zabija ale ludzie, którzy czasami niezdają sobie nawet sprawy, że są bardzo groźni.... A z drugiej strony opaski nie są takie głupie;) DB

Autor: Alej.....  godzina: 09:43
Kaziu Szumski, dawno nikt mnie tak nie ubawił ... Naprawdę. Aż czkawki z tego wszystkiego dostałem ... Najgorsze, że masz cholerną rację.

Autor: jurek123  godzina: 11:18
Kol Kazimierzu Szumski. Lać to może za dużo ale kiedyś jak prowadziłem polowania a myśliwi byli napaleni i wchodzili w miot nie dawałem żadnej reprymendy tylko zawieszałem myśliwego na dwa pędzenia w polowaniu. Delikwent siedział skruszony na przyczepie i pomagało to bardziej niż wszystkie reprymendy. Nie mówię o tym że jeśli w tym feralnym miocie coś strzelił to zwierzyna szła na koło. Skueczne to było niesamowicie.Nie było ani jednego odwołania na Walnym. Obecnie gdyby stosować takie kary wszyscy by się odwoływali że to nie regulaminowe. Demokracja nam się panoszy w kołach ot co.Pozdrawiam.

Autor: Kulwap  godzina: 11:36
ad Robert K. napisął: "(...) Nie zależy mi na odpowiedzi." Już dawno temu filmowy Pawlak zauważył, "że tylko głupi nie ciekawy świata!"

Autor: Alej.....  godzina: 11:38
Kol. Jurek, tu, akurat, raczkująca w kołach demokracja, nie jest jakimkolwiek „zagrożeniem” - prowadzacy jeszcze co nieco moze. Gdy taki delikwent ze dwa mioty odsiedzi na podwodzie, to niechże se potem pisze te odwołanie i, ... na Berdyczów najlepiej, wysyła ...

Autor: Kulwap  godzina: 11:39
Ad Bukiet napisał: "Kulwap,Ty jesteś jednak niesamowicie ograniczony.(...)" Wiem! I dlatego dyskutuję z takimi samymi. Min. z Tobą!

Autor: Kulwap  godzina: 11:44
Alej.... Oczywiście, że nie zdardziłeś tajemnicy lekarskiej! Powszechnie wiadomo, że jestem chory psychicznie o czym już paru "zacnych" na forum donosiło. Nie wiem właśnie jak to się stało, że ostatnio spowodowane badania lekarskie wynikające z doniesienia o tym przez "kolegów" do KWM w tym psychiatryczne stwierdziły, że nic mi nie jest! Powtórne badanie (po odwołaniu się tegoż organu) komisyjnie stwierdziło, że nic mi nie jest i to bardziej! E tam... służba zdrowia chyba jest do niczego! Wariata nie rozpoznać?!

Autor: Robert K.  godzina: 12:18
Forumowiczu Kulwap, a kim to jesteś, że miałbym od ciebie się tego świata uczyć i poznawać. Znów buńczuczne słowa "JA". Znalazłeś paru klakierów i tak zagnieździłeś się na tym forum. Jak tylko kto młodszy albo ma mniej wpisów (jakby to świadczyło o człowieku) to od razu trzeba mu udowodnić, że kiep. To twoja metoda. Forumowiczu Alej i forumowiczu Kulwap. Nie noście opasek. Rozumiem, że was do tego nie zmuszą nawt siłą. Robert

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 12:35
Z tego co czytam na tym forum to od opaski skuteczniejszy by był strój sapera w akcji rozminowywania. Może zamiast orać ugory stażystami dać im więcej zajęć na strzelnicy. Najpierw z kawałkiem sztachety i ile razy sztachetę skieruje w kierunku poza kulochwyt o tyle miesięcy wydłużać staż. Pozdr.

Autor: Kulwap  godzina: 12:38
ad Robert K. Ja biedny robaczek nic Cię nie nauczę- to oczywiste! Ale może Ty (taki mądry -jak sam o sobie mniemasz) mógłbyś nauczyć mnie. Opaska jak opaska. Ale lampy błyskające to jest TO! Ps Chyba nie każda odpowiedź musi być nauką! Ale informacją chyba jest.

Autor: Alej.....  godzina: 12:49
Lepiej, okolicznościowy, na Staszka Kulwapa ... Lepiej dymać na Polesie niż się z takim spotkać w lesie.

Autor: Peter  godzina: 13:24
Ja kiedys tez mialem problem z kamizelkami pomaranczowymi, kiedy zaczalem polowac w Kanadzie. Wychowalem sie w pewnej kulturze mysliwskiej i trudno bylo mi sie do tego przyzwyczaic. Z tym, ze patrze na to teraz troche inaczej. Jesli opaska czy kamizelka ma uratowac choc jedno istnienie ludzkie to czemu nie. Co jest zlego w tym, ze ktos nosi kawalek szmatki, ktora jest widoczna na dalsza odleglosc? Odnosi sie to do mysliwych, bo przecierz nie mozna tego wymagac od, jak ktos wspomnial grzybiarzy. Jesli sa roztropni to moge sobie zarzucic cos takiego na siebie, szczegolnie jesli wiedza, ze na tym terenie sie poluje intensywnie. Niektorzy ubieraja sie w jakies dziwne wojenne stroje nie majace nic wspolnego z przyjetym ubiorem mysliwego, ale jesli ktos tak lubi i mu w tym wygodnie to czemu nie.

Autor: Robert K.  godzina: 13:42
Forumowiczu Kulwap i klakierze. I znowu wasze na górze. Jesteście najlepsi ... na www.lowiecki.pl. Tylko że życie toczy się poza światem wirtualnym. Robert

Autor: Kulwap  godzina: 13:59
ad Robert K. (i klakierzy) Sama mądrość! Wchłaniam ją od Ciebie każdym oddechem! Twoje złote myśli każę sobie wytatuować na ..... (a nie powiem gdzie!). Jesteś wielki! Ps Ile kosztuje żółta migająca lampa? Dają na raty??? Są bonifikaty dla myśliwych, czy tylko drogowców???

Autor: Robert K.  godzina: 14:05
Ty sam jesteś żółta migająca lampa ha ha. Robert

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 14:07
Robert, ja nie neguję potrzeby zakładania czy nie opaski. Moją intencją było stwierdzenie, że przy braku obycia z bronią nawet strój saperski jest zalecany. Ot tyle. Pozdr.

Autor: Robert K.  godzina: 14:17
Kazimierzu, nie mam pretensji do Ciebie, ani nikogo innego. Irytujące jest natomiast to, że ten czy inny na podstawie kilku słów od razu chwyta się za ironię i kieruje ją do kogoś, kto wpisał kilka słów ot tak. Ja napisałem, że ktoś składał się do łamiących się gałęzi. Ja też mam taki odruch, że jak słyszę odgłosy zwierza w miocie, to podnoszę broń. Może niefortunne było to "składał się" Inny kolega napisał, że ktoś zszedł ze stanowiska, wszedł w miot i znalazł się w miejscu, gdzie myśliwy się go nie spodziewał. Opaska pomogła go zauważyć. Nic się nie stało i fajnie. To po co te opowieści o migającej lampie ? Kontrowersyjny ten forumowicz, który stosuje drwinę. Wpis o stroju saperskim traktuję raczej jako humorystyczny. Jest różnica. DB Robert

Autor: Kulwap  godzina: 16:24
ad Robert K. Zaraz "kontrowersyjny"! Zwyczajnie wredny! I tyle. Mryg.... mryg.... mryg.... Swieci! Nie świeci! Świeci.....

Autor: Alej.....  godzina: 16:30
No i znowu Kolega Kazimierz w tzw. sedno trafił. Coś mi sie widzi, że On musi byc kryptomyśiwy ... albo cos koło tego. Choć "kontrowersyjny", jak my, nie jest - to fakt ...

Autor: blaser B97  godzina: 17:34
Ad. Kulwap Czy Ty naprawde nie czujesz ??? . Chyba naprawde jestes ograniczony, bo nie posadzam Cie o az taki tupet. Kilku etatowych klakierow przyklaskuje Twoim wypowiedziom, a Ty chodzisz jak napuszony paw "REDACHTOR" . Zamontuj sobie zolta migajaca latarnie i idz sukanc nowych sensacji, obronco lubelskiego lowiectwa.

Autor: Kulwap  godzina: 18:03
Andrzej! Od czasu jak musiałeś zwiać do USA nie ma za bardzo kogo scigać na Lubelszczyźnie! Jak widzisz szukam chleba w Białej Podlaskiej (to ta miejscowość do której jadąc dawałeś publiczne popisy seksualne).

Autor: blaser B97  godzina: 23:48
Ad. Kulwap Co jeszcze ciekawego wymyslisz ?. Moze blizej okreslisz te "publiczne popisy seksualne" Wczesniej wypisywales na tym forum rozne brednie na moj temat- kryminalista, scigany, i.t.p twierdziles ze sie boje przyjechac do Polaki, i widzisz przyjezdzam do Polski co roku dwokrotnie i jakos mnie nie zamykaja i nie scigaja. Musze Cie jeszcze poinformowac ze poluje w kole "LOS" przez Ciebie tak uwielbianym, pomimo, ze ze swoim niezyjacym juz przyjacielem probowales zrobic ze mnie klusownika preparujac falszywe oswiadczenia, zreszta nie tylko na mnie, ale to juz historia i dzieki bogu ze kolo pozbylo sie takiego "wspanialego obroncy lowiectwa na Lubelszczyznie" Sadze ze niedlugo i Twoi klakierzy zorietuja sie kim jestes i wczesniej czy pozniej stracisz posade w Bialej Podlaskiej i co wtydy Ci zostanie - chyba Kuroniowka.