Poniedziałek
21.01.2008
nr 021 (0904 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: amerykański model łowiectwa

Autor: Kulwap  godzina: 06:45
Robert K Na ile postów forumowiczów odpowiedziałes np. dzisiaj??? Ja zaledwie na kilkanaście z 27! Aby odpowiedzieć na resztę muszę pewne sprawy sprawdzić- ale napewno odpowim. Pozostawiam bez komentarza. Ps Ty nie znaczy wszyscy- wypowiadaj się za siebie. Byli juz tacy co chcieli mówić: "Ja znaczy naród". Tez im to nie wyszło.

Autor: Kulwap  godzina: 06:54
Peter! Oczerniać? Zobacz ile osób w galeri zareagowało na twoje chamstwo. Jak skończyły sie twoje przygody na forum dla elaborujących? Przyjmij wreszcie do wiadomosci, że nikomu tutaj nie jesteś w stanie zaimponować. To co ty zaledwie odkrywasz inni dano przeżyli lub widzieli. "Psy szczekaja - karawana idzie dalej!"

Autor: Robert K.  godzina: 09:00
Ad Kulwap. Jak miał bym odpowiadać z takim jadem tak Ty, to wolał bym wcale nie odpowiadać. A tak naprawdę to co to, maraton, że trzeba na wszystkie posty odpowiedzieć. Może dlatego piszesz takie bzdury, bo idziesz na ilość. A tak naprawdę, to co te twoje posty wnoszą (poza radością dla klakierstwa) ? Robert

Autor: porze  godzina: 09:45
Sprawne skłucie świni schwytanej przez psy może sie okazać bardziej humanitarne niż jej niefachowe strzelenie. Zasadniczo nie widze większej różnicy między takim polowaniem a tym, co robi polski chłop z osobiście wychodowanycm prosiakiem. Zresztą czym sie to rózni od skłuwania postrzałka kordelasem, co zalecają nasi zachodni sąsiedzi, w których polski model jest zapatrzony do tego stopnia, ze obowiązkowym znakiem mysliwego musi być gestapowski kapelusik ze szczeciną. (przynajmniej zdaniem kulwapa) Ja widze, że ta rzekoma etyczna wyższość polskiego modelu nad amerykańskim to jest zwykłe odreagowanie kompleksów - bo tak naprawde róznorodnosć naszych łowisk i zasobność naszych portfeli, a takze dostepnoąśc broni i gadżetów ma sie nijak do tego co w USA. Więc chociaż moralnie czujmy sie lepsi. I tylko czujmy, bo po zachowaniach niestety widać, jaka to "typowo polska moralność". Osobiście uważam, ze pielęgnowanie tradycji najrówżniejszych metod polowania (swoista dywwersyfikacja) tylko słuzy szeroko pojętej kulturze, o ile wiedzą co to jest szeroko pojęta kultura ci, co chcą mieć wkład w kulturę słowa, a nie staje im nawet kultury osobistej.

Autor: Kulwap  godzina: 12:35
Robert K Niechcący wprowadziłem Cię w błąd! Napisałem "posty" a miałem na myśli emaile na prywatna pocztę. A na tą grzeczny człowiek powinien odpowiadać. Postów na forum napisałem zaledwie kilka. Do treści twoich wynurzeń nie będę się ustosunkowywał gdyż piszesz je w duchu skompromitowanych twoich trzech czy czterech idoli znanych od lat z "mieszania". Jako klakier sprawdzasz się.

Autor: 22LR  godzina: 23:44
Ad. porze. Doskonale ujales ten smutny kompleks prowincjonalizmu wystepujacy u niektorych forumowiczow. Coz , jestesmy poprostu "lepsi" od innych nacji i nie ma juz na to rady. Mieszkam i poluje od 20 lat w USA. Skluwanie swin jest marginalna forma polowania, o tym ze ktos robi to w tym kraju dowiedzialem sie z tego forum. Slyszalem o zwolennikach prymitywnych sposobow lowiectwa ktorzy uwazaja ze bron palna a nawet wspolczesny luk daja mysliwemu zbyt duza przewage i sa nie fair. Skluwanie jest natomiast przyjetym polowaniem z psami na dzikie swinie w krajach ameryki lacinskiej. Wiec juz raczej jest to "poludniowo-amerykanski model lowiectwa"