Piątek
25.01.2008
nr 025 (0908 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: ...dalej ku przestrodze.....

Autor: keczera  godzina: 07:41
Witam. Mam czasami wrażenie, że jak kierowca zobaczy zwierze na drodze to robi wszystko aby je przejechać. Już nie oczekuje jakiś manwrów bo to może się źle skończyć ale wystarczy odjąć noge z gazu. Pozdrawiam.

Autor: cienias  godzina: 13:12
Ad. keczera. Chyba nie zdarzył Ci się nigdy jeszcze wypadek. Pisałem już o wypadkach z udziałem zwierząt dzikich, których byłem świadkiem, lub uczestnikiem. Raz, przy prędkości 70 km/h, wybiegła przed mój samochód koza. Pomimo gwałtownego hamowania, /na manewry było za póżno/, zginęła na miejscu, a zderzak, lampa, maska i błotnik zostały wymienione. Wszystko trwało sekundę lub dwie. Gdy w grę wchodzą prędkości o wiele większe, konsekwencje są, jak na zdjęciach. Pozdrawiam.

Autor: r_andrzej  godzina: 14:17
Z wypadkami ze zwierzyna....... Znajomy kupil nowy samochod - ten z gwiazdka....:). Naturalnie (rzecz dziala sie w Niemczech) zarobil od razu trzy miesiace zakazu prowadzenia pojazdow kiedy delektowal sie uzyskiwana przez taki samochod predkoscia maksymalna. Za kierownica "skarba" zasiadla wiec zona wozac pechowego kierowce na terminy.....Ktoregos dnia, na parkingu w Berlinie, stwierdzil, ze jeden z reflektorow dziwnie wyglada, troche wcisniety. Przy sprawdzaniu przyczyny cale ustrojstwo sie urwalo....Przycisnieta do muru slubna wyznala, ze w przeddzien "przyuwazyla" sarne. Sarna uciekla. Na pierwszy rzut oka nie bylo widac niczego , wiec wytarla starannie slady krwi i usunela te odrobine siersci ...... Ubezpieczenie stwierdzilo, ze "mogl to byc" wypadek ze zwierzyna....i nie zaplacilo nic.....prawie 1,5 tys. euro przyszlo wybulic z wlasnej kieszeni....... "Cicha msza" w domu trawala pare dni..... Inna historia.....trojka mlodych ludzi wracajac z dyskoteki wpakowala sie na zakrecie w lesie w drzewo. Auto do kasacji. Kierowca trzezwy. Przyczyna - dzik przekraczajacy jezdnie droge w niedozwolonym miejscu. Drasniety - uciekl, ale na zderzaku zostal nawet kawalek szczeciny/siersci.... Wszystko byloby ok. gdyby nie jeden z policjantow, ktory sie zdziwil, ze w srodku lata - sierpien - ten dzik nosi wdzianko - wygladajace zimowa suknie ...... Przycisnieta do muru mlodziez wyznala, ze szczeciny pochodza z dziczej skory wiszacej gdzies na scianie i wozone byly w samochodzie "na wszelki" wypadek..... A na zakrecie po prostu ciut za szybko........

Autor: keczera  godzina: 21:21
ad cienias Czasami są takie sytuacje, że nie sposób ominąć i jak ktoś lubi szybką jazdę to o tragedie nie trudno. Raczej miałem na myśli osoby które widząc zająca w światłach nie zwolnią aby uciekł tylko przejadą go i mają z tego radość. Pozdrawiam.