Czwartek
07.02.2008
nr 038 (0921 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Kolega Wajrak... nawet obiektywnie  (NOWY TEMAT)

Autor: Wieniek  godzina: 20:24
Kolega Wajrak - choć z trudem - napisał coś na poły obiektywnie. (turystyka.gazeta.pl/Turystyka/1,82269,4890212.html) Pozdrowienia

Autor: ULMUS  godzina: 20:41
Końcówka marna ... rozumiem ze wedle Wajraka do odstrzału zdziczałego psa lub kota potrzebne będzie specjalne elitarne i nieliczne speckomando, wyłonione w wyniku specustawy (kierunek arcybzdurny) Aczkolwiek tekst jak na kol. Wajraka w dużej części naprawdę tchnący normalnością i obiektywizmem.

Autor: gwizd  godzina: 21:40
Kolejny artykol o niczym nic nie wnosi zadnych konkretow tylko przemyslenia autora. Ten czlowiek nie ma pojecia o czym pisze albo mi sie tylko tak wydaje. szkoda pisac Db

Autor: jani  godzina: 22:03
Nie ma w wypowiedzi pana Wajraka nic obiektywnego. Kto poznał jego publicystykę na przestrzeni kilku lat, ten wie, że pan Wajrak jest dziennikarzem wytrawnym, nic w jego wypowiedziach nie ma przypadkowego ani obiektywnego. Nawet, jeśli pisze tylko o ptaszkach. Makiawelistyczną metodę podsuwania spreparowanych wniosków opracował perfekcyjnie. Jeśli kto nie wierzy, niech rozbierze choćby ostatnie zdanie z krótkiej notatki: Ale też nie może być tak, że każdy ze 100 tys. polskich myśliwych ma prawo zabić każdego psa lub kota znajdującego się 200 m od zabudowań. Pan Wajrak pisze, że nie może być tak. Ale czy ktoś chce, czy nie chce, ma łopatologiocznie zapakowane, że TAK JEST! Bo tak nam podpowiada pan Wajrak! 100 tys. myśliwych grasuje po lasach i polach w pościgu za ratlerkiem (psiakiem!!!) nieświadomego spacerowicza. Zgroza!!!

Autor: Wieniek  godzina: 23:04
No i właśnie o to chodzi. Śledzę tfórczość Pana Wjraka od lat gdy byłem bidnym uczniem podstawówki. Kiedyś uważałem go za znawcę, potem coraz mniej... Dlatego sądzę, że mimo iż jest to "dzieło" dość zgryźliwe i o wielu podtekstach (jak na tak krótki artykuł) to trzeba zauważyć, że chociaż mikroskopijny skłon - to jednak poczyniony dla korzyści nas ogółem. A biorąc pod uwagę, że słowa tego redaktora są bardziej znaczące dla ogółu niż ryk 100 tys myśliwych, to można tylko się cieszyć (mimo , że jadu trochę się wdało, ale raczej to rys na honorze, niźli podstawianie haka myśliwym). pzdr

Autor: FranekS  godzina: 23:05
Szanowny Kolego jani , Oczywiście jest to celowa dezinformacja.Wydaje się jednak , że nie do końca przemyślana przez autora.W wielu kręgach myśliwi mają dożywotnio spaprany PR i nic tego nie zmieni.Natomiast nazwanie dopuszczonej warunkowo możliwości prawem , powoduje , że "przeżuwacz pospolity" będzie trzymał swojego sierściucha na smyczy w trakcie spaceru.Z tej głupoty wynika więcej plusów , niż minusów.Sądząc po komentarzach po tekstem Wajraka , już przybyło kilku ciężko przestraszonych i kilkunastu niepewnych. Pozdrawiam

Autor: PiotrekPat  godzina: 23:51
1. Uważam że powinniśmy jak ognia wystrzegać sie sytuacji od opisu jakiej zaczyna artykuł Pan Wajrak - czyli widzimy pierwszy raz w łowisku danego kundelka i łoimy do niego.... -takie sytuacje to woda na młyn oszołomów, a niestety sie zdarzają. 2. Dyskusja z Panem Adamem nie ma najmniejszego sensu. Osobiście próbowałem kiedyśprzy okazji Jego błyskotliwego tekstu o zabijaniu jastrzębi.Sporo maili wymieniliśmy, rozmowa była jak dziada z obrazem czy choćby z programu "Warto Rozmawiać"- czyli redaktor swoje, goście swoje i kończy redaktor bo to on ma mikrofon.