Piątek
11.04.2008nr 102 (0985 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: "ZIELONE SłONCE" Autor: cienias godzina: 00:04 Jenot, jest sporo refleksji, ale, moim zdaniem, optymizmem, aż kipi. To Kacper, wzbudzający zachwyt, co chwila, kolejnym, nowym, oryginalnym zwrotem np. "smacznie pachnie". Kolejny, jeszcze nieświadomy, świadek przemijania, jego kolejne ogniwo. Sam autor, skoro dzieli się swoją intymnością, z pewnością nie czuje się na aucie, wręcz przeciwnie. Przemijanie akceptuje w końcu każdy, ale jakże fascynujące jest wspomnienie okresu buntu. Nie ma, greg1, lepszej terapii, gdy codzienne zmagania z kolejnymi przeciwnościami zniechęcają czasami do budzenia się następnego ranka, niż poczytać coś z Sympatycznego Cyklu. A to jest jak najbardziej myśliwskie. A cóż ja robiłem zwykle, gdy przysiadłem lub oparłem sie o drzewo w czasie "deptanego" polowania, przeżywałem zwykle to samo lub coś bliskiego, o czym napisałeś, choc to było polowanie, a ja jestem myśliwym. Serdecznie gratuluję i pozdrawiam. Autor: Brakarz godzina: 10:02 Grzegorzu ! Bardzo trafnie o Twoim opowiadaniu napisał Myśliwiec34. To są właśnie te wartości, o których warto pamiętać, przypominające o tym, że kiedyś wzrastaliśmy i byliśmy kształtowani w takim domu. Mój dom rodzinny również stoi pusty, zimny i „obcy”, choć z rzadka go odwiedzam, zawsze wprowadza mnie w „inny świat”. A im jesteśmy starsi, tym częściej i chyba chętniej, pamięcią, do tego wracamy. Przeczytałem z wielką przyjemnością i mam nadzieję, że nie ostatni raz. Darz bór, pozdrawiam brakarz |