Poniedziałek
21.04.2008
nr 112 (0995 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Dwa bobry zginęły w betonowej pułapce

Autor: Pieter_81  godzina: 00:47
Nie rozumiem, jak kogokolwiek, a tym bardziej myśliwego czy pasjonata przyrody może cieszyć smierć w męczarniach (i to nie ważne jakiego stworzenia)?

Autor: =cheSter!  godzina: 10:09
Nie rozumiem tych co cieszą się z tego... Może i bóbr jest szkodnikiem ale nie jest to wcale powód by cieszyć się z faktu, że te zwierzęta zginęły w wielkich męczarniach... Pozdrawiam! Darz Bór!

Autor: huszcza  godzina: 10:32
Gratuluję niektórym "wrażliwości" myśliwskiej. Czyżby postawa typu jak nie do gara to szkodnik. Ja osobiście uwielbiam obserwować te pracowite zwierzątka. Dla nas myśliwych jest to nasz przyjaciel. Podnosi poziom wód zalewa tereny często bezużytaczne, Daje warunki do wylęgu ptactwa wodnego. Że szkodzi rolnikom i leśnikom - no to co. Oni pojawili się później w przyrodzie. Myślę że myśliwi powinni bronić bobra przed odstrzałem najdłużej jak się da. Przywraca on pierwotny dziki stan naszym ciekom. I chwała im za to. A leśnicy i rolnicy niech sami zabezpieczą to co ich a nie liczą zę myśliwi będą płacić im następne wygórowane odszkodowania.

Autor: trzciałek  godzina: 13:16
Jest wiele sposobów na bobra - np. nurkowanie :-), a tak na poważnie w rolnictwie faktycznie szkodzi, w leśnictwie również ale nie stanowi wielkiego problemu. Można poczytać wiele różnych publikacji na ten temat. Na terenie naszego nadleśnictwa występują bobry i raczej są przyjaciółmi leśników-/ogólnie nie dużo/-. Szanujemy siebie nawzajem. Czasami, gdy robią się niegrzeczne to tamy ich zostają zdrenowane - dwu metrowa rura wetknięta pod wodą w tamę przynosi zadawalające efekty. A że przewróci parę drzew - no trudno. Natomiast traktowanie bobra jak szkodnika to tak jak osła nazywać wierzchowcem. Pozdrawiam. Darz Bór.