Czwartek
15.05.2008
nr 136 (1019 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Lublin- wypadek  (NOWY TEMAT)

Autor: Maniek(L)  godzina: 19:15
Tutaj (dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080515/LUBLIN/37370407)

Autor: WIARUS  godzina: 19:27
Kulwap Zrób lubelskim dziennikarzom kurs z nazewnictwa zwierzyny. Po koleżeńsku. A może im tylko wykład wystarczy? Koszty będą mniejsze. Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: pharmacist  godzina: 19:35
Nieważne czy jelonek czy niejelonek. Zastanawiam się co ja bym zrobił - gdybym miał takie zdarzenie. Zwierzyna cierpi, ludzi pełno dookoła. Nie mając przy sobie broni - różne pomysły człowiekowi przychodzą do głowy. Bardziej lub mniej legalne, ale raczej chciałbym skończyć cierpienia koziołka.

Autor: Maniek(L)  godzina: 19:39
W artykule napisane jest, że do wypadku doszło po godzinie 9, a weterynarz dojechał po godzinie. Znajomy dzwonił do mnie o 10. 50 i mówił o tym zdarzeniu. Z jego relacji wynikalo, iż jeszcze o tej godzinie nie było lekarza ponieważ rogacz jeszcze żył. Zachodzę tylko w głowę gdzie o godzinie 10 w Lublinie można trafić na tak ogromny korek, a co za tym idzie dlaczego to tak długo trwało?

Autor: Kulwap  godzina: 20:03
Kilkanaście dni temu podobny wypadek w Wólce Lubelskiej. Paniusia obrończyni powiadomiła wszystie mozliwe instytucje ze schroniskiem włącznie. Pierwszy przyjechał bojowy wóz strazy ogniowej. Ja powiadomiłem PSŁ aby przyjechali i dostrzelili kozła bo miał złamany kręgosłup i rozerwane tylne krocze z oskórowaniem po wewnetrznej stronie. Męczył się strasznie. Paniusia słysząc, że mówię do PSŁ o dostrzeleniu o mało mnie nie pobiła..... PSŁ jadąc z Opola Lubelskiego przybyła już po zejściu kozła. Paniusia była przy konwulsjach. Żadne schronisko ani "straż dla zwierząt" w której owa paniusia miała miec znajomych nie dojechało.

Autor: WIARUS  godzina: 20:12
pharmacist I nic byś nie zrobił mając świadków zdarzenia! Oskalpowali by Cię gdybyś chciał skracać cierpienia przy użyciu broni czy kordelasa! Chyba że byłbyś tylko Ty i cierpiący. Ale też wątpię! Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: Leon  godzina: 20:40
Kulwap Trzeba było Paniusi zaproponować pyszny ,,Tatar" moży byś ją przekonał??? :))) Tak poważnie to szkoda zwierza, ale w Polsce nie mamy odpowiednich służb do takich przypadków!!! Może po sprawie z łosiem coś się zmienie?!? DB Leon

Autor: Kulwap  godzina: 20:43
Koniec spektaklu! Kozioł zszedł- nadjedzie za chwilę straż ogniowa! Uczestnik kolizji odjechał zaraz po wypadku.

Autor: WJarek  godzina: 20:43
"Kobieta za pomocą wahadełka zaczęła uspokajać jelonka. Wystraszone zwierzę, które chciało uciekać mimo połamanych nóg , uspokoiło się." Co to się w moim rodzinnym mieście porobiło...

Autor: Paweł54  godzina: 21:03
ad. Kulwap. trzeba było na babę złożyć doniesienie, że uniemożliwiła humanitarne skrócenie cierpień zwierzęcia. To jest takie samo znęcanie się nad zwierzętami jak każde inne. Gdybyś zwierzaka dobił, ona na pewno by Ciebie oskarżyła conajmniej o ... morderstwo ze szczególnym okrucieństwem. I to wcale nie jest śmieszne. Powodzenia

Autor: Maniek(L)  godzina: 23:08
Niestety tak już jest i raczej lepiej nie będzie. Nawet jeśli w takich czy podobnych przypadkach MY jako Myśliwi chcielibyśmy zrobić coś dobrego to i tak finał będzie jeden- samo w Nas zło i agresja...

Autor: Ryszard  godzina: 23:30
""Jelonek wbiegł na jezdnię i wpadł pod koła Nissana Primery.>> " dlaczego tego nikt nie oprotestował ? - to nissan primera rozjechał kozła!!!