Czwartek
28.08.2008
nr 241 (1124 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: 13-ty lis...  (NOWY TEMAT)

Autor: Tomasz Książek  godzina: 11:50
Po wczorajszym rozeznaniu w terenie okazalo sie ze dziki pustosza kukurydze w kilkunastohektarowym polu, a nawet na dwóch takich polach po przeciwnych stronach lasu... Decyzja szybka, jedziemy w nocy na dziki! Umówilem sie z ojcem i wujasem o 3;00 pod ksiązka, poczekamy na dziki kiedy beda wracały do lasu... Po południu jednak nie moglem usiedziec w domu i postanowilem wybrac sie tez wieczorem na ambone. Na ambonie bylem juz po 18, nie zdążylem dobrze sie usadowic kiedy zauwazyłem sznurujacego lisa rownolegle do łanu kukurydzy. Chwile trwalo kiedy ustawił mi odpowiednio...przyspiesznik...wypuscilem powietrze. Strzał i lisek niknie mi w trawach. Postanowiłem ze pojde po niego, zeby w nocy nie szukac go z latarka. Strzał na łopatki, ale lapua mega nie rozrywa tak jak PTSy wiec widok przyjemniejszy. Wracajac z lisem pod ambone jak zwykle licze kroki- 135. Ten był 12-tym lisem upolowanym w tym sezonie. Połozyłem lisa pod ambona a sam wgramoliłem sie z powrotem... Robiło sie juz szaro kiedy ok 15 m od ambony wyszedł kolejny lis i kierował sie w moja strone, podszedł pod martwego lisa, powachał, odskoczył 2m i podszedł pod ambone... Zatrzymał sie metr od drabiny i popatrzył na mnie. Nie wykonałem zadnego ruchu wiec spokojnie poszedł sobie dalej, nie chclałem strzelac bo slyszałem jakies trzaski w lesie i nie chciałem spłoszyc kabanów... Minął kwadrans i dzików jak nie było tak nie ma.... za to pojawił sie znowu lis, nie wiem czy ten sam czy inny ale zachowanie identyczne. Znowu został ułaskawiony, b o moze dziki wyjda.... Posiedziałem do 22, dziki oczywiscie nie raczyły sie pokazac... Troche zły na siebie, troche rozsmieszony zachowaniem lisów ....wrociłem do domu. Niestety jak na złosc nie mogłem spac...przespałem moze z godzine i tylko przewracałem sie z boku na bok... Wreszcie 3, szybkie zbieranie gratów i jazda do książki. Wujek juz czeka, ojciec przyjechał po 5 minutach. Szybka narada gdzie kto zajmuje stanowiska. Jako najmłodszemu wypadło mi najdalsze stanowisko....czekam na scianie lasu na powracajace dziki....czekałem tak do 5 ale niestety dzików tym razem nie spotkałem. Koniec, nie ma sensu dłuzej czekac. Wracam do reszty, oni tez nic nie widzieli i nie słyszeli... Do domu nie chciało nam sie wracac wiec pojechalismy na objazd terenu, chcielismy zobaczyc gdzie były dziki i przy okazji rozejrzec sie za kozłem na którego ma chrapke kilku kolegów z koła w tym prezes i łowczy.... Jadac droga zobaczyłem lisa myszkujacego na sciernisku ok 100m ode mnie... Cichutko podszedłem w odpowednie miejsce...przyspiesznik-strzał...Lezy! Kiedy przyniosłem go, postawiłem sztucer oparty o auto, pakujac rudego do worka moja CZka zjechala po boku auta i wyladowała na asfalcie uderzajac luneta...NIe wygladało to strasznie ale jakies mialem dziwne przeczucie... Nic to, jedziemy dalej... Przy bagienku zobaczyłem kozła ktory skubał trawe ok 200m od nas...Lornetka...To Ten!! Jedna tyka widło, druga tez, ale pionwo w dół! Udało mi sie podejsc do kozła na ok 100m. Pastorał...spokojne mierzenie..strzał! Kozioł stoi tak jak stał i patrzy na mnie! Juz wiedziałem co sie stało, przestawił mi sie luneta po 13 lisie, kiedy upadła mi na asfalt. Nie podnosiłem juz broni do oka bo nie bylo sensu....kozioł spokojnie aczkolwiek nienaturalnie pobiegł do lasu. Biegł z nisko opuszczono głowa i przechylona na bok. Prawdopodobie ten zwisajacy parostek został uszkodzony mechanicznie razem z mozdzeniem i dlatego takie zachowanie kozła. Niedługo pewnie dowiem sie co mu jest bo juz i ojciec i wujek ostrza zeby na niego:) Wrociłem do domu i oczywiscie sprawdzam sztucer, wyjąłem zamek i patrzac przez lufe ni cholery nie widze tego co w lunecie.... Na szczescie przy przystrzelaniu okazało sie ze nie zerwałem krzyża, jedynie przestawiła sie luneta...o jakies 0,5m w prawo i 0,7m w dół :/ Jest juz niby dobrze, wiec dzis w nocy plan taki sam, tylko ze wieczorem ojciec i wuj jada na Tego kozła a ja na dziki. I jak tu nie wierzyc w pechowa 13....;) Darz bór!

Autor: fousek  godzina: 12:33
No bywa, Powiedz jaka to luneta.

Autor: przemus401  godzina: 13:19
Dobrze że nie pękła. Widziałem kiedyś na własne oczy jak koledze broń zsunęła się w ramienia i centralnie lunetą uderzyła w ziemię, tyle że ubitą. Po prostu na gruntową drogę. Luneta marki Kahles - w tubusie pękła na dwa kawałki. Na szczęście kolega był "forsiasty", więc stwierdził tylko, że szkoda, ale to nie koniec świata. A swoją drogą, mocno się przestawiła ta Twoja lupka. Darz Bór - przemus401.

Autor: jurek123  godzina: 13:25
A wniosek z tego że powinno się mieć w domu takie chociażby urządzenie jak laser boresighter marki Bushnel lub inny podobny. Wówczas zamiast patrzeć przez lufę za nas patrzy laserek i mozna idealnie lunetę sprawdzić. Kto to ma wie jakie to wygodne.Koszt wcale nie wielki. Pozdrawiam

Autor: Tomasz Książek  godzina: 13:29
Luneta to jakis angielski @!#$ Leapers 4-16x50 z regulacja paralaksy i krzyzem Mildot. Ogólnie az tak strasznie nie rozpaczałbym gdyby calkowicie siadła, bo wwtedy musialbym wygospodarowac kase na cos lepszego...a tak zawsze znajda sie inne wydatki ;) Mnie tez wydaje sie ze sie duzo przestawila...az dziwne bo luneta ma takie zabzpieczenie ze nie mozna zmienic ustawien az nie odkreci sie delikatnie sruby małym ampulem.... I tak w tym roku bedzie wymiana..ale jeszcze niech troche wytrzyma;)

Autor: Tomasz Książek  godzina: 13:33
ad jurek123 Po ustawieniu "na oko" laserem i tak trzeba przystrzelac? czy juz mozna sobie darowac, pytam bo nigdy nie mialem stycznosci z tym urzadzeniem...

Autor: jurek123  godzina: 13:46
Jak masz raz ustawioną dobrze lunetę to wystarczy włożyć laserek i zapamietać ustawienie kropki w którym miejscu jest na pionowej kresce lunety bo na pozimej zawsze powinna być na srodku. W ówczas przy każdym sprawdzaniu z zachowaniem tej samej odległości np gdzieś na ścianie z 30-40m będziesz miał sprawdzian. Ja w tym roku ustawiałem zakupioną nową lunete nie znając jak to będzie wyglądało w porównaniu z kulą na strzelnicy. Jeśli chodzi o wyregulowanie ,prawo-lewo było idealnie bez żadnego klikania .Jeśli chodzi o góra -dół było o 10 cm za wysoko. No ale teraz wiem w którym miejscu ta kropka powinna się znajdować i już bez przestrzeliwania mogę ją ustawić. Ustawiałem na tym kolimator i ten za pierwszym ustawieniem był ustawiony idealnie bez poprawki. Naprawdę bardzo pomocne urządzenie i proste w obsłudze. Pozdrawiam

Autor: przemus401  godzina: 13:52
ad. jurek123 Mnie też zainteresowałeś tym urządzonkiem. Można to w Polsce dostać, czy raczej za granicą? A może wesprzesz jakimś namiarem? Z góry, jak to pisze mój syn, thx. DB

Autor: jurek123  godzina: 14:16
Ja to kupowałem w Militariach .Nie mieli tego w Warszawie ale w ciągu trzech dni przysłali mi z Wroclawia.Zamawiałem przez internet. Nie wiem czy to mają obecnie w ofercie bo ja mam to juz dwa lata. Pozdrawiam

Autor: przemus401  godzina: 14:21
Dzięki. Zaczynam szukać. DB

Autor: db  godzina: 14:30
na ebay'u cos okolo 30 - 35 usd + dostawa jakies 10-15 usd a i tak sie opłaca

Autor: Sylwian37  godzina: 16:37
Gdy mam w zasięgu strzału lisa i dziki jednocześnie -zawsze wybieram liska.Darz Bór.

Autor: warchlaq przebiegły  godzina: 17:58
I bardzo dobrze się stało, powinna Ci się jeszcze lufa pokrzywić za strzelanie do lisów o tej porze roku ;)

Autor: Dawid  godzina: 20:10
bardzo dobrze warchlaq:). Zważywszy że jeśli strzela ktoś teraz lisy bo są wrogiem smiertelnym drobnej zwierzyny (tak już niektórzy mają) a potem po usłyszeniu trzasku gałązki od przypuszczalnego dzika o drobnej zwierzynie zapomina. Troche to dziwne.

Autor: Kosmaty  godzina: 21:22
To nie było fatum trzynastego lisa tylko kara świętego Huberta za niestrzelenie dwóch poprzednich ... :-)

Autor: Tomasz Książek  godzina: 21:39
Dawid ile strzelasz lisów rocznie? Ja duzo.... A dzików ile strzelasz? W poprzednim sezonie strzeliłem 1 (słownie jednego) bo u nas dzików prawie brak, w planie mamy 12 sztuk, wiec nie dziw sie ze odpusciłem...

Autor: Kocisko  godzina: 22:24
Ot Tomek, znowu Ty narozrabiał!!! A mówił ci ja tyle razy-nie pisz na forum:)