Środa
07.01.2009
nr 007 (1256 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Czy to możliwe??  (NOWY TEMAT)

Autor: Ramzes  godzina: 17:52
Mój kolega przekonywał mnie, że strzelił przedwczoraj warchlaka- prośną loszką o wadze 37 kg. Twierdzi, że w macicy znajdowały sie trzy płody. Czy jest to możliwe?? Czy możliwe są aż takie anomalia??

Autor: Stin  godzina: 18:00
Niestety takie anomalia się zdarzają związane jest to z warunkami atmosferycznymi i jak teraz trochę przymrozi to niewielkie szanse dla takich loszek DB

Autor: Kita  godzina: 18:10
To są dość częste przypadki nawet u sztuk wagowo mniejszych. Takie loszki,przy takich zimach łagodnych przeżyją,gorzej z prosiętami,gdyż takie małe pierwiastki często nie wyprowadzą miotu-nie mają pokarmu. Zima już chyba się kończy Przyczyną takich anomalii w głównej mierze są łagodne zimy i stosunkowo dobra baza paszowa. Jedna długa i mroźna zima ureguluje te sprawy. DB

Autor: kaczor1085  godzina: 18:51
Na skutek zbyt obfitej bazy żerowej obniżył się wiek dojrzałości do rozrodu u dzików, zwiększyła się liczba młodych z jednej ciąży, a huczka z okresu późnej jesieni rozciągnęła się na okres prawie całego roku. Może to nie jest spowodowane zbyt obfitym dokarmianiem, lecz tylko Odyńce rozglądają się za coraz młodszymi:) POZDRAWIAM

Autor: młody łowca  godzina: 19:12
w sylwestra widziałem 3 pasiaki po ok 5 kilo, tydzień później mialem watahę wśród której były dziki które wyskością dorównywaly pozostałościom po skoszonej kukurydzy.... Wczoraj kolega widział jak odyniec obskakuje lochę. Strzeliłem odyniaszka 92kg - zero sadła, wychudzony, specyficzny zapach i napakowane jądrą.... Już mnie nic nie zdziwi :)

Autor: kaczor1085  godzina: 19:53
Wydaje mi się, że jest to tez wina coraz większej chemizacji rolnictwa. W nawozach naturalnych jest coraz więcej chemii wydalanej ze zwierząt gospodarskich. Wszelkiego rodzaju antybiotyków, witamin oraz hormonów wzrostu które coraz częściej są używane w hodowlach. Nawozy trafiają na pola, rosną na tym rośliny a potem jak dziki i inne zwierzęta ucztują u chłopa na polu to dostają sporą dawkę substancji które mają taki wpływ na nie a nie inny

Autor: leon  godzina: 20:14
ad. Ramzes Wiem, że zdarzają się różne anomalia w przyrodzie. Ale wybacz nigdy warchlak nie będzie loszką. Najwyżej przelatek. Pozdrawiam Darz Bór.

Autor: Jonasz  godzina: 22:30
No zgoda ale... czy aby napewno opisane zjawiska (np krycie żeńskich warchlaków) są anomaliami? Czy nie jest rzeczą całkowicie normalną!, że populacja dzików maksymalizuje produkcję wobec istniejących warunków (łagodne zimy, całoroczne dokarmianie, odmłodzenie populacji na skutek wadliwej struktury pozyskania). Wg. mnie to całkowicie normalna reakcja dzików na nasze "zabiegi hodowlane". Ograniczmy dokarmianie, ustabilizujmy strukturę wiekową (poprzez maksymalną eksploatację warchlaków i oszczędzanie dzików trzyletnich - w kategorii wagowej 60-90 kg) a takie przypadki będą zdarzac sie skrajnie rzadko . Jesli nie to i tak co jakiś czas, jak napisał kol. Kita przychodzi "walec" w formie ostrzejszej zimy i wszystko wyrównuje. Czy to nie jest jednak nasze marnotrastwo? ad. leon osobniki żeńskie w pierwszym roku zycia (warchlaki) w warunkach mojego terenu są czesto kryte i rzucają warchlaki w lipcu, sierpniu, wrzesniu... a wiec... nie masz racji. Darz Bór

Autor: PrzemekJ.  godzina: 22:49
Witam Z tego, co można przeczytać w literaturze fachowej może się zdarzyć taka sytuacja (pokrycie dobrze wyrośniętego warchlaka), waga tego dziczka jak na warchlaka o tej porze roku jest dosyć duża jednak większość takich przypadków odnotowuje się w późniejszym okresie... Bardzo prawdopodobnym może być również taka sytuacja, że to jest ubiegłoroczna loszka przelatkowa z jakiegoś „spóźnionego” miotu, niewyrośnięta, którą tak po prawdzie bardzo trudno przed strzałem odróżnić od innych warchlaków... Tak jak pisze Kol. Jonasz, na taki stan rzeczy składa się wiele czynników, w górach np. w Bieszczadach, gdzie co roku są zimy takie z prawdziwego zdarzenia, nie ma jeszcze rozwiniętej gospodarki wielkoobszarowej rolnej, takie i temu podobne "anomalie" się zdarzają niezwykle rzadko, dodatkowo mamy jeszcze innego "selekcjonera" takiego z prawdziwego zdarzenia jakim jest wilk... A co walca, to nie zawsze musi to być ostrzejsza zima, przy przyjściu której faktycznie wychodzą niestety jakie mamy kondycje poszczególnych hodowanych przez nas gatunków zwierzyny, przyroda może uregulować nadmiary populacji poprzez wystąpienie jakiejś choroby w tym przypadku może być to pomór... Reasumując, zgadzam się, że nie mamy z niczym nadzwyczajnym do czynienia... Pozdrawiam DB!

Autor: b.jasak  godzina: 22:57
Witam Koledzy, Tak jest to możliwe. Podam swój przykład: 3 lata temu, dokładnie 8 sierpnia na ściernisku, odyniec wskakiwał na takiego niezbyt dużego przelatka, no i molestował ją dobre pół godziny. Jednak policzyłem sobie dokładnie książkowe 3 miesiące, 3 tygodnie i 3 dni no i wyszedł mi grudzień. Więc no nie stety, ten przelatek został. Po wypatroszeniu dokładnie 42 kg. Myślę, że warto czasami dokładnie obejrzeć co się kręci z watachą i dobrze wybrać, a jak natura sprawia sobie takie wybryki żeby w sierpniu odyniec krył loszkę, to trzeba taką loszkę wyjąć z łowiska i nie będzie problemu z pasiakami w grudniu czy styczniu. Darz Bór.