Poniedziałek
02.03.2009
nr 061 (1310 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Bolesna prawda  (NOWY TEMAT)

Autor: Robert89  godzina: 18:16
Dzisiaj miałem okazję rozmawiać, z ekologiem. Od razu piszę że nie jest to "zielony" tylko człowiek który z wykształcenia jest leśnikiem. Zna się na przyrodzie, zwierzętach etc. Spotkaliśmy się w lesie. Widząc go, pomyślałem że warto, porozmawiać z tymi nie lubianymi ekologami. Od razu zastrzegł on że za bardzo nie lubi myśliwych. Rzecz normalna, każdy może lubić kogo chce. Przechodząc jednak do setna sprawy. Co dziwne jest on za gospodarką łowiecką. On nie lubi myśliwych ale samo łowiectwo tak. Wymienił mi szereg błędów które popełniamy. I co dziwne, ze wszystkimi się zgadzam. Może to nie których zdziwi, ale tak. Spotkaliśmy się na neutralnym gruncie, czyli nie w obwodzie łowieckim. W zwykłym parku. Wiem że większość braci łowieckiej pomyśli o mojej o osobie jak pomyśli, jestem przygotowany na twarde komentarze, ale warto. Błędy które on wymienił to: - myśliwy który w łowisku jest raz na miesiąc lub od święta, - strzelanie z pojazdów samochodowych, - bezsensowne dokarmianie, siano powyrzucane na śnieg, mokre itd. - brak inicjatyw pro-ekologicznych w większości kół łowieckich, - zostawianie części miękkich tusz w krzakach itd, trzeba je zakopać, - rzadko które koła prowadzą działalność edukacyjną. Oraz taki największy błąd traktowanie łowiectwa przez większość myśliwych jako, sportu. Nie wiem ile, ale wiem że są wśród nas, myśliwi którzy broń, zabijanie traktują jako rzecz drugorzędną. Ale większość z nas traktuje jako pierwszorzędną. Kończąc chciałbym zacytować fragment opowiadania myśliwskiego z Łowca Polskiego (Maj 2006), autorem publikacji jest Pan Przemysław Gromada, który zajął II miejsce w konkursie literackim ŁP za rok 2005. "Jestem myśliwym- człowiekiem który wrasta w problemy przyrody całym sobą i żyje jej rytmem. Człowiekiem który czuje bóle i troski leśnego świata i poświęca mu bezgranicznie swą energię i zapał" ; " Jestem myśliwym człowiekiem którego o nadejściu pory roku nie informują komunikaty meteorologiczne czy kartki z kalendarza ale zaciekły bulgot cietrzewia zew organisty podczas rykowiska czy pogoń za swą wybranką w trakcie rui" ; "Jestem myśliwym- człowiekiem który duszę swą oddał cudownej pasji niczym tragiczny Faust podpisując cyrograf. Człowiekiem który poświęcił jej tysiące wieczorów poranków i nieprzespanych nocy, kosztem innych, ważnych ziemskich obowiązków. Zaniedbał inne rzeczy i innych ludzi tylko dla niej, dla łowieckiej pasji". Proszę przemyślmy to, zastanówmy się czym dla nas jest łowiectwo, i jak je zdegradowaliśmy przez ostatnie lata. Piszę to jako myśliwy, młody człowiek któremu zależy aby łowiectwo było postrzegane przez innych jako część ochrony naszej narodowej dumy czyli środowiska naturalnego. Pozdrawiam Darz Bór!!!

Autor: Jagdterrier  godzina: 18:54
Pod TYM EKOLOGIEM podpiszę się dwoma rękoma oraz nogami. 100% racji...

Autor: W.A.  godzina: 18:55
Błędy które wytknął w jakimś procencie w skali całego myślistwa są prawdą. Z własnej obserwacji ,jeszcze wiele mozna by dodać. Darz Bór Andrzej

Autor: gonka91  godzina: 19:19
bardzo mądre słowa ;) !!!! w pełni się zgadzam ! Darz Bór

Autor: espoir  godzina: 19:40
kazdy kto nazwywa sie mysliwym mysliwym sie pod tym podpisze ale sama chec poparcia na lowieckim nic nie da trza sie wziac do roboty koledzy Darz Bór

Autor: Deer35  godzina: 20:29
Przeszło połowę życia w kniei, nie obyło się bez popełnionych błędów. Podpisuję się pod tymi uwagami, ale nie jestem marzycielem i w dzisiejszym świecie takie działania to utopia. To nie znaczy że trzeba kapitulować. Trzeba walczyć jeżeli nie my to przynajmniej nasi następcy zrozumieją na czym polega czyste szlachetne łowiectwo. Jeżeli nie zrozumieją to będzie oznaczać, że nie dożyli bo matka ziemia ich wymiotła.DB

Autor: leon  godzina: 20:32
Ok. 100 procent racji. Ale takich ekologów jest znikoma ilość. Pozdrawiam Darz Bór.

Autor: Jagdterrier  godzina: 21:07
tzn co? Strzelać do tych co duuuuuppy nie chcą ruszyć z aut i z okna walą?? A tych co nic nie robią to powinni odrazu na zbity pysk mimo że placą te godziny które muszą odrobić...

Autor: kominek  godzina: 21:45
Jakiś cienki ten "ekolog" widać od razu, że chłopczyna nie ma zielonego pojęcia o czym mówi, więc dla niepoznaki wyciągną kilka dziesięcio rzędnych argumentów. Tak na odczepne wystarczyło go zapytać ile tego "bezwartościowego" siana wyniósł na własnych plecach do lasu w śniegu po pas, czy wystarczyło by na jedno gniazdko dla wróbelka? Pozdrawiam PS Robercie jesteś młody niedoświadczony, zaczynasz dopiero poznawać realia życia łowieckiego. Dobrze, że dostrzegasz problemy, ale niekoniecznie z igły trzeba robić widły. Pozostawienie np. patrochów w lesie to dokarmianie naturalne drapieżników i kruków a tym samym ochrona najsłabszej części populacji przed ich atakiem. Pozdrawiam

Autor: Spring  godzina: 22:02
Prawda??? czyja??? i dlaczego bolesna???, czy u nas, w ukochanej IIIRP wszystko musi byc wzniosle-niepodleglo-bogo-ojczyzniane wlacznie z lowiectwem? czy to my odkrylismy jakie i czym powinno byc lowowiectwo? Na calym swiecie chyba poza Japonia ludzie poluja i nie wydziwiaja, nie dorabiajac do tego zadnej ideologii, poprostu poluja na dziko zyjace zwierzeta, albo nie calkiem dziko zyjace na farmach lowieckich. Dokarmianie sianem w pasnikach? to strata pieniedzy i pracy, szkodzi zdrowiu zwierzyny(upowszechnia pasozyty i choroby na wszystkie zwierzeta w calej populacji), dezorganizuje struktury socjalne stad itp. i itd. i jest potrzebne jak pryszcz na ........ lub nosie. Pzdr.DB

Autor: Mart  godzina: 22:16
Robert89 Nie rozumiem, dlaczego piszesz: "I co dziwne, ze wszystkimi się zgadzam". Jeśli z Tobą jest wszystko OK i jak to się teraz mówi: "kumasz, o co idzie", to naturalne że się zgadzasz. Wszystko gra :-) kominek Ten, jak to ująłeś: "chłopczyna" raczej ma pojęcie, lecz jego "wszechwiedzący" krytykant raczej nie ma. Pokręć się ciut wśród prawdziwych myśliwych, a może wprowadzą Cię w tajniki tego, kto ma pojęcie, na czym ono polega i uświadomią Ci: KOMU SIĘ TYLKO WYDAJE, ŻE JE MA. Robert89 właśnie poznaje tajniki, ale widać, że z odpowiednich źródeł i widać jego słusze wątpliwości. Z Twojej wypowiedzi nie widać jeszcze rozpoczęcia poznawania prawdziwej łowieckiej wiedzy. Pozdrawiam Mart

Autor: Mart  godzina: 22:21
Spring Zdziwiłbyś się, na co poluje się w Japonii, a jeszcze bardziej ile to kosztuje. DB Mart

Autor: Kocisko  godzina: 22:22
Dużo racji w tym co twierdzi ten leśnik. Ale nie można generalizować wszystkich pod jedną kreskę. Robić swoje najlepiej jak umiemy i nie bać się zwrócić uwagi tym co robią źle. I może wreszcie mniej będzie "gadów-pasożytów" a więcej myśłiwych.

Autor: simppo  godzina: 22:48
Jeżeli jest z wykształcenia leśnikiem, to nie jest ekologiem. Chyba, że robił dwa fakultety. Ekolog to ekolog a leśniczy to leśniczy.

Autor: Piastun  godzina: 22:51
kominek Podawanie sarnom siana to szczyt glupoty (jeleniom czy danielom moze i maa sens) zaraz po wystawianiu podsypow dla kuropatw w srodku pola w poblizu wysokich drzew. Takie stadko zoatanie wybite przez jastrzebie dzieki "dokarmianiu" Co do pozostawiania patrochow podam przyklad: Zostawiasz patrochy w lesie. Na drugi dzien weterynarz mowi ze dzik ma wlosnia. Jedziesz do lasu a tam inne dziki zjadly te patrochy. Moje pytanie. Ile dzikow zachoruje wtedy na wlosnice? DB

Autor: Lesław  godzina: 23:07
kominek jako że z gór jesteś to powiem Ci że siano w obwodzie typowo polnym z remizami na nizinach to służy tylko tchórzom do spania w czasie mrozów. Niestety mało kto przywiązuje wagę do jakości siana pod względem wartości pokarmowych sarny. Przeważnie jest to skoszona trawa z rowu i tyle. Więc jest ono bezwartościowe i zalega w paśnikach. To że Ty masz śniegu po pas, to nie znaczy że pod Legnicą, czy Wałbrzychem jest go tyle samo. Jeśli Ty masz w obwodzie dużo jelenia, to nie znaczy że np ja u siebie mam go tyle samo i muszę uszykować tyle samo karmy. Nie generalizuj. Kocisko wszystko ok, ale w chwili obecnej jak zwracasz komuś uwagę że strzela z auta to przeważnie patrzy się na zwracającego uwagę jak na idiotę. Drugie - traktowanie zwierzyny jako tarczę. Zwróć uwagę na zbiorówkach na bażanty czy kaczki. Coraz częściej jest tak że polujący postrzelali i gdy przychodzi do podziału to nagle większość nie chce, a bo to nie ma kto skubać, nie ma kto przyrządzić, a to nie lubi. Dla mnie jest to traktowanie zwierzyny jak tarcze i strzelanie dla samej chęci zabicia. Strzeliłeś, pozyskałeś to wykorzystaj to co bór dał.

Autor: darzbórnik74  godzina: 23:16
Znam Przemka Gromadę...to bardzo etyczny myśliwy...mieszkamy w tym samym powiacie.

Autor: Ryszard  godzina: 23:35
"...Piszę to jako myśliwy,..." Profil 'mówi' co innego