Środa
16.09.2009
nr 259 (1508 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: ODSZKODOWANIA ZA BARAK POLOWAŃ

Autor: Kulwap  godzina: 06:21
Jacek_Ol Jacku Olszewski! Nawet nie masz pojęcia w jak głebokim tkwisz błędzie! Ale to twój problem. Mi nic do tego.

Autor: Rolnik  godzina: 09:41
Jurek, czy to prawda o tym wpisywaniu? Gdyby tak wokół sprawy pogrzebać, to w ten sposób celowo pomijacie jeden z istotnych elementów dla których książkę wpisów ustanowiono. Zarząd Koła tolerując ten proceder świadomie narusza zasadę ujawnienia w książce lokalizacji poszczególnych mysliwych, a zatem uczestniczy w zatajaniu istotnej informacji mającej na celu zapewnienie bezpieczeństwa na polowaniu, komfortu polowania, że nie wspomnę o innych drobiazgach. To się nadaje pewnie do Rzecznika, lub jeszcze dalej. Co Ty na to? DB

Autor: 192326w  godzina: 10:11
Jacek_Ol . Następny anonimowy "popieracz" PKZŁ. Pewnie wstydzi się myśliwych w swoim Kole.... A tak, jest ich "kolegą" i maja takie same zdanie na wiele tematów.....

Autor: Spring  godzina: 10:11
Ad. Rolnik Piszesz, cytuje " To się nadaje pewnie do Rzecznika, lub jeszcze dalej." koniec cytatu, To co piszesz nie nadaje sie do niczego, poczytaj o tej ksiazce i znajdz jesli potrafisz definicje (miejsca polowania),lub nakaz lokalizacji poszczegolnych mysliwych, w moim KL uznajemy, ze jest to kilka tysiecy hektarow i sprobuj nam zabronic. Twoje stwierdzenia, cytuje;" Zarząd Koła tolerując ten proceder świadomie narusza zasadę ujawnienia w książce lokalizacji poszczególnych mysliwych, a zatem uczestniczy w zatajaniu istotnej informacji mającej na celu zapewnienie bezpieczeństwa na polowaniu, komfortu polowania, że nie wspomnę o innych drobiazgach." koniec cytatu, swiadczy o przeroscie entuzjazmu nad zdrowym rozsadkiem, ta ksiazka niczego nie zapewnia, ta ksiazka to echo minionych czasow powszechnej inwiligacji i najczesciej strzelaja do siebie mysliwi ktorzy razem poluja, czasy minely, mentalnosc pozostala. Pzdr.DB

Autor: Rolnik  godzina: 13:38
Springu, tu Cię boli? Książka to relikt, a reszta to cacy? Obawiam się, że do niczego to są Twoje za a nawet przeciw. Jak w tej sytuacji poważnie dyskutować? Ciekaw jestem co inni na ten temat?, a szczególnie Ci, którym zajrzano do siedzenia myśliwskiego za wpis nie a propos. DB

Autor: Spring  godzina: 13:51
Ad.Rolnik Tak, ta ksiazka to relikt minionych czasow powszechnej inwiligacji, jestes widze entuzjasta tej ksiazki, model Tobie nie odpowiada, ale najglupsze skladowe tego modelu juz Ci odpowiadaja. Nie kombinuj, jak chcesz dyskutowac, to odpowiedz na wczesniej zadane pytania, bo ta ksiazka moim zdaniem to pomysl fatalny, a wiara w jej role jeszcze fatalniejsza. Pzdr.DB

Autor: Rolnik  godzina: 14:54
Springu, nie jestem, a jej rola jest adekwatna do modelu. Zatem kto jest orędownikiem modelu, powinien bez szemrania akceptować i książkę. W innym przypadku niech się leczy na rozdwojenie jaźni. DB

Autor: gekon  godzina: 15:49
Rolnik, mnie się zdaje, że z jażnią Springa wszystko dobrze. Najszybciej, chodzi o to, że książka to może sobie być, ale dla pospólstwa. Wybitne i zasłużone dla modelu jednostki mają mieć prawo zapisywać się na cały obwód i najlepiej na cały sezon, a reszta niech kombinuje pod górkę. DB

Autor: Spring  godzina: 17:43
Ad. Rolnik Piszesz, cytuje, " Zatem kto jest orędownikiem modelu, powinien bez szemrania akceptować i książkę". koniec cytatu. Takie proste rozumowanie jest godne Ciebie, mnie moze odpowiadac model jako calosc, ale nie mam ochoty na niektore elementy skladowe i to do tego wg. twojej swiatlej interpretacji i nie ma tutaj zadnej sprzecznosci. Pzdr.DB

Autor: Spring  godzina: 17:46
Ad. gekon Jestem szeregowym mysliwym i w moim KL wszyscy bez wyjatku podlegaja tym samym zasadom. Pzdr.DB

Autor: Kulwap  godzina: 18:00
Spring Bycie szeregowym myśliwym w twoim przypadku????? Dziwne! Musisz co rychło odzyskać swoją ponad czterdziestoletnią prezesurę!!!!

Autor: Spring  godzina: 18:25
Ad. Kulwap Kategorycznie odmawiam, nie ma w tym nic dziwnego, bardzo lubie bycie szeregowym czlonkiem KL, wrecz uwielbiam, swoje odrobilem i pedze sobie zycie emeryta bez przymusu obowiazkow, a poza tym tylko Tobie sie wydaje, ze bycie prezesem to niebywala atrakcja. Wyznaje poglad, ze spoleczne "fuchy" w ZK powinni pelnic mlodzi dynamiczni ludzie, najstarszy czlonek ZK (skarbnik) jest w twoim wieku, a np. lowczy i sekretarz sa przed czterdziestka. Pzdr.DB

Autor: Kulwap  godzina: 18:48
Spring Nie wierzę, że ktoś taki jak ty może żyć bez trzymania cugli! Mnie do tego nie mieszaj! Władza nigdy mi nie imponowała.

Autor: Spring  godzina: 19:09
Ad. Kulwap To, ze Ty nie wierzysz (z powodu projekcji) to ja wiem, ale trzymanie cugli to obowiazki, a ja jestem leniwym czlowiekiem i za starym. W lowiectwie interesuje mnie polowanie, jakkolwiek nie mam takiej nieeeeezliczonej ilosci odstrzalow co Ty, ale byle zdrowie bylo, to moze i przerobie, popatrz, (media.lowiecki.pl/zdjecia/opis.php?p=15656) w galerii nie ma wszystkiego, bo nie zawsze mam z soba aparat. Pzdr.DB

Autor: gekon  godzina: 21:45
Spring, nie bujaj. Drepce sobie Spring, kilometrów kilka, na upatrzoną ambonkę na polance, bo tam myłkusa albo taaakiego dziczka upatrzył. Resztkami sił dodreptał, a tam szeregowy myśliwy siedzi, co to się zapisał na cały obwód. Bo uwierzył, że podlega takim samym zasadom. Przeprosi szaraczka, że zepsuł mu polowanie włażąc między myłkusa a myśliwego? Grzecznie wycofa się kilometrów kilka do samochodu czy kwatery, bo na polowanie już za póżno dzisiaj? Czy wypinkuje z zemsty za obolałe nogi i brak szacunku dla byłego prezesa, co ambicje ma nadal mocno przerośnięte? Przecież zawsze można podpuścić "większość", że niekoleżeński. Nie opowiadaj bajek Spring o "zasadach dla wszystkich". DB

Autor: Spring  godzina: 22:29
Ad. gekon Przykro mi, ale twoja fabula jest wyjatkowo mialka, Spring poluje 40lat i nie ma takiej opcji zeby wszedl na innego polujacego mysliwego, kilka dni temu bylo odwrotnie, ale siedzialem na ziemi i fryc mnie nie wykryl, pogadalismy bo go nie znam i nie bylo sprawy. Kolego gekon, to tylko tam gdzie Ty polujesz kazde g... to wielki problem. W moim KL wolimy czasem sytuacje jak wyzej, niz udziwnianie wiekopomnego dokumentu jakim jest ta ksiazka. Nie musisz wierzyc, ale w moim KL wszyscy sa rowni i nikt nikogo nie nazywa "lumpami z nizin lowieckich", lub "plebsem", jak to czyni glowny specjalista od szczescia lowieckiego na tym forum i twoj idol. Pzdr.DB