Środa
16.09.2009
nr 259 (1508 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Myśliwy boi się lasu?

Autor: kristofferp  godzina: 00:03
Czy Pepper spray, gaz łzawicy jest w Polsce dozwolony w celach samoobrony? DB.

Autor: WJarek  godzina: 00:26
Nocą w lesie zawsze się boję! Przede wszystkim potknięcia, wpadnięcia w jakąś dziurę, nadziania twarzy na gałąź. Najmniej wejścia na dzika. Mając broń nie boję się bezpańskich psów, ale bardziej wsiowych burków, z którymi czasem nie wiadomo co zrobić - zaryzykować pogryzienie czy strzelić ryzykując sprawę w sądzie... W "nadprzyrodzone" wierzę, bo swoje doświadczyłem... ale to nie ma nic wspólnego z chodzeniem nocą gdziekolwiek. Wyobraźnia... ona jest najgorsza! Darz bór. J.W.

Autor: kamionka1978  godzina: 00:40
w lesie jest 100 razy bezpieczniej niż np. w blokowisku wielkich miast ,parku , pod dyskoteką itp miałem różne sytuacje w których czułem ciarki ,ale nie w nocy w lesie w miejska dziczy nocą w wielu miejscach włosy staja dęba , nocą w lesie czuje się bezpiecznie , rada dla tych którzy się boją - mniej głupich filmów

Autor: Vulpes silvestris  godzina: 01:42
Las nocą to je to! Chociaż raz przez pół roku miałem traumę, jakżem dosłownie wdepnął w żula... Pijaniutki był, a koścista cholera, bo grzmotnąłem na niego, aż mi się pasek od sztucera owinął wokół dziada! Pochrząkał coś przez sen, ale się dziad jeden całkiem nawet nie ocknął. Darz bór

Autor: michalloo  godzina: 08:36
Jeden z moich św pamięci kolegów wybrał się na polowanko na lesie przy pełni. Około północy w świetle księżyca na polance pojawiła się postać nagiego mężczyzny. Kolega nic nie pił i kilkukrotnie przecierał szkła lornetki. Postanowił strzelić w ziemię. Nocny golas dostał takiego przyśpieszenia, że nie straszne mu były jerzyny. Jak się okazało po kilku dniach, był to upośledzony mężczyzna którego szukano przez kilka dni i który niespodziewanie wrócił do domu własnie tej nocy. PS Niestety dziki tej nocy już nie wyszły.

Autor: Borus  godzina: 16:39
Dawno się tak nie uśmiałem :):):):) - pozdrawiam bajarzy DB nocą.

Autor: Pan Sułek  godzina: 19:49
Kiedyś wracałem z polowaczki nocą przez cmentarz i spotkałem młodą ładną kobietę .zapytałem czy nie boi się tak nocą po cmentarzu chodzić ? Odpowiedziała ,że jak żyła to się bała.....

Autor: rales  godzina: 23:39
"Nie lekam sie chodzic ciemna dolina... albowiem jestem najwiekszym zbojem w tejze dolinie.." Coz, kilka razy sam (niechcacy..he he..) nastraszylem roznych nocnych wloczegow w lesie.. Ale boje sie chodzic noca po niektorych dzielnicach wiekszosci miast.. Nocne przypadkowe spotkania ze zwierzem bywaja ciezkim zaskoczeniem, ale - raczej - nie strachem.. Ot, chocby, kilka lat temu zszedlem z ambony. Zmarzniety strasznie - przyszedl lodowaty listopadowy wiatr, choc wieczor byl pogodny. Doszedlem do rzeczki, rozgrzalem sie troche marszem, dopiero tam sie odlalem - wczesniej bylem zbyt zmarzniety, aby rozpiac kombinezon. Poszedlem dalej, a po kilkudziesieciu krokach sploszylem prawie spod nog, z kepy wierzby bobra. Runal do wody ze strasznym impetem tuz obok mnie.. Gdybym nie odlal sie pol minuty temu, popuscilbym w portki :-)))))))) A od poczatku wiedzialem, ze to przestraszony bobr, chce ujsc do wody i raczej nie bedzie agresywny.. Darzbor!!