Poniedziałek
05.04.2010
nr 095 (1709 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: V ROCZNICA J.P.II

Autor: kriss/sieradz  godzina: 09:08
Ad juazwiec97 Nie chodzi o chwalenie się , a tylko o zgodę między kolegami . A jeżeli nie zgodne ze statutem to niech się odwołują do Walnego ( przeważnie raz lub dwa razy w roku - gwarantuję że by się sami pogodzili a wtedy można by usiąść współnie i poczytać np. 0,7 a atmosfera między kolegami była by bomba. Pozdrawiam

Autor: vader2  godzina: 09:35
Dzisiejsze, nowe medialne doniesienia na Onet.pl w sprawie rolo J.P.II w tuszowaniu pedofilii w K.K. onet.pl (wiadomosci.onet.pl/2150779,12,skandal_pedofilski_opozni_beatyfikacje_jana_pawla_ii,ite)

Autor: vader2  godzina: 09:37
onet (wiadomosci.onet.pl/2150779,12,skandal_pedofilski_opozni_beatyfikacje_jana_pawla_ii,ite)

Autor: .pniok.  godzina: 10:29
powiedzcie mi Wszyscy i katolicy i nie wierzący po prostu wszyscy ile razy Was ksiądz molestował? bo tak wszyscy piszą oskarżają itd. że są takie sprawy to jedno ile ich jest to drugie ale czy aby nie przesadzacie? byłem ministrantem x lat i gdyby nie ksiądz pewnie z tej małej miejscowości z której pochodzę nigdy na wakacjach bym nie wyjechał.. i wielu moich kolegów też...brał nas nie raz w góry do znajomego spaliśmy jak śledzie w paru pokojach ,ale jaka była uciecha że byliśmy na wakacjach i nie przypominam sobie żeby ktokolwiek kogoś molestował a że umyło się czasami kolegów młodszych bo była jedna mała łazienka czy należy to uznać za molestowanie ? pewnie teraz musieli by iść brudni spać no ale to inna kwestia . ogólnie uważam że ludzie mają się za dobrze i we łbach im się przewraca.. głodu i roboty tego co niektórym brakuje . i wcale się nie dziwię że jest niż demograficzny a spodziewany jest jeszcze większy bo jak słyszę co jest wypowiadane i co niektórzy chcą zrobić odnośnie dzieci to strach pomyśleć co będzie za ileś lat. nie wyobrażam sobie żeby za to że dostałem w d... mój mój tata miał iść siedzieć.. ale pewnie wyszło mi to na złe bo staram się postępować według dekalogu , nie napadam , nie kradnę i dalej ciułam grosz do grosza za to ci którzy robią inaczej są chronieni przez to państwo są wspierani i są na topie jak to się obecnie mówi ... ale jak sobie pościelesz tak się wyśpisz chciałbym dożyć tego tematu za powiedzmy 20lat jak te rozwydrzone małolaty którym wszystko wolno dojdą do władzy..co wtedy będą co niektórzy pisać którzy tak dziś pragną tej ,,wolności'' a już pomału tego mamy przedsionek. pozdrawiam

Autor: prapratno  godzina: 10:41
na szczęscie nigdy, ale przez ostannie ok. 30 lat życia nie spotkałem katabasa ani w moim (bo ich nie wpuszczam) ani w "jego" domu ( bo tam nie wchodzę), ani w ogóle.

Autor: vader2  godzina: 11:39
Ad pniok To co napisałeś to wszystko prawda, większość kapłanów, zwłaszcza wikarych, a nawet proboszczów zachowywała się nienagannie, pomagała młodzieży( zwłaszcza w latach 80-tych) organizowała im wycieczki, wyprowadzała na ludzi. Do tych nic nie mam i ich podziwiam, ale była spora grupa takich, którzy rozminęli się z powołaniem, a nawet zeszli na drogę przestępstwa.I tu jest pies pogrzebany, w K.K. funkcjonują przecież mechanizmy, które pozwalały pozbyć się tych czarnych owiec, a jednak byli oni chronieni, rozzuchwalani bezkarnościa, a czasami nawet awansowali na wysokie stanowiska kościelne( np. abp. J. Paetz), ci ktorzy próbowali coś zrobić aby napiętnować niegodziwców sami byli szykanowani przez hierachów.Taka sytuacja powoduje, że w środowisku duchownych, narastało i narasta przekonanie, że można robić wszystko: molestować, mieć kochanki, defraudować pieniądze parafialne itp.W naszych polskich, czy też irlandzkich realiach, gdzie Kościół Kat. miał wyjątkową , uprzywilejowaną pozycję, taka sytuacja jest szczególnie niebezpieczna, bo przez wiele lat nie można było poznać tej strasznej prawdy.I nie ma co się obrażać, że teraz K.K. jest ostro za to atakowany, bo tylko tak można oczyścić to bagno.Niektórzy piszą tutaj na forum, że niepotrzebnie się to wyciąga na wierzch, że to też ludzie ułomni i grzeszni, że każdemu mogło się zdarzyć itp. Tak, ale instytucja Kościoła Kat. jeśli uzurpuje sobie prawo do moralizowania wszystkich, wyznacza , w pewnym sensie standarty etyczne dla społeczeństwa nie może sobie pozwolić nawet na jedną parszywą owcę, a co dopiero na tolerowanie całych zastępów zboczeńców czy zwykłych złodzieii.Jeśli chodzi o doświadczenia życiowe Kol. pnioka to były one pozytywne i bardzo dobrze, że tak było! Bo tak powinno być.Ja chociaż też jestem ochrzczony i uczęszczałem na religię aż do samej matury w latach stanu wojennego , nie brałem czynnego udziału w życiu wspólnoty, ale jeden z moich przyjaciół, który należał do ruchu oazowego opowiadał mi głośną swego czasu historię w jaki sposób proboszcz jednej z parafii z górniczego miasta na Śląsku rozdzielał dary, które przysłano z Zachodu( w czasie stanu wojennego). Otóż w prosty sposób; rzeczy najcenniejsze, takie jak- słodycze, czekolady, gumy do żucia, szynki konserwowe, sprzedawał do zaprzyjaźnionego sklepu prywatnego, rzeczy mniej cenne( ubrania, buty itp.) podarował kilku osobom czynnie zwiazanych z parafią, a dla reszty biednego pospólstwa była mąka i ser słony, topiony.Sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie prawdziwy pech katabasa, mianowicie w owym sklepie, jedna z matek kupiła gumę do żucia dziecku i na miejscu rozwinęła ją, a w środku był zwinięty banknot dolarowy. Właścicielka sklepu dostała na ten widok małpiego rozumu, zaczęły się przepychanki z matką tego dziecka, interweniowała milicja.I wszystko sie wydało, Amerykanie w tych gumach chcieli wspomóc biednych Polaków dolarami, gumy były NO FOR SALE, i wybuchł skandal. Tak było.Wszelkie przypadki przestępstw, zboczeń należy nagłaśniać i tępić, nawet jak dotyczą one najwyższych dostojników , także dla dobra samego Kościoła!

Autor: prapratno  godzina: 14:57
santo subiti (wiadomosci.onet.pl/2150779,12,skandal_pedofilski_opozni_beatyfikacje_papieza,item.html)

Autor: .pniok.  godzina: 16:36
ad. vader 2 wszystko ładnie ale ja na początku napisałem konkretnie ilu z Was molestował ksiądz i ilu z Was spotkało się z tym czymś osobiście . Ty też napisałeś że twój ,,znajomy opowiadał mi .." i tak to jest: mój znajomy, kolega , wyczytałem , słyszałem ale żaden nie napisał ,, mnie molestował ksiądz" .. co do darów to byłem w tym czasie ministrantem i osobiście je rozdawałem przepraszam Cię bardzo ale czasem zastanawiałem się po co Ci ludzie chodzą do kościoła po to by coś dostać ??? u nas ksiądz po prostu po porannej mszy rozdawał wszystkim tym co byli na niej to co dostał i różnie to trafiało tak że nie było wiadomo kiedy coś będzie dawane... i co, bo jak przychodziły paczki przeważnie w kartonach to się je dzieliło na parę rzeczy i do ludzi bez wybierania a do tego jakaś kostka masła czy sera itd i nie było przebierania , kombinowania co komu popadło to dostał no i głupiego gadania też nie było. to co piszesz to wszystko zależy od ludzi od tego kim są i jak podchodzą do tematu.. a wracając do tematu tego portalu to co niektórzy tak ładnie nalatują na KK a jak wygląda sprawa u WAS myśliwych czy tu nie jest podobnie? czy nie kłusują niektórzy z WAS i co z nimi robicie? sprawy nie są tuszowane? najpierw trzeba zrobić porządek u siebie w domu żeby móc komuś powiedzieć,, te masz bałagan". a do mnie osobiście te wszystkie sprawy typu afery są po to by skłócić ludzi by się gryźli tak jak niektórzy na tym forum a nie pomyśleli o co tu chodzi , co jest grane? by nie dostrzegali rzeczy ważniejszych tylko zajmowali się głupotami. przepraszam wszystkich ale mnie zeszłoroczne rżysko już nie interesuje ja muszę siać żeby z czegoś żyć a nie myśleć gdybym zasiał tu a nie tu to miałbym trochę więcej. patrzmy w przyszłość , róbmy porządek ale patrzmy co będzie jutro nie żyjmy kłótniami i historią bo nie dość że się cofamy to jeszcze nas zaorzą.

Autor: szyper  godzina: 18:29
Kolego .pniok. Argumentacja, jaką stosujesz w ślepej obronie kleru, choć by zadając pytanie, kto z obecnych w temacie, był molestowany przez księdza, a brak ujawnienia się takowego, traktujesz jako rozgrzeszenie dla ogółu duchowieństwa, jest nie do przyjęcia. Szanując Twoje przekonania, pozwolisz, że przytoczę fakt, niezasłyszany i nieprzeczytany, a taki, który miał miejsce w mojej wiejskiej parafii. Księżulo z prawie sąsiedniej parafii, jadąc w stanie ponad 2 promile, na luku drogi nie wyrobił, i doprowadził do czołówki. Skutek - kierująca pojazdem, przyjaciółka mojej rodziny, Ania P. zginęła na miejscu. Osierociła dwójkę córek. Agnieszkę i Wiktorię. Ojciec ich, mój przyjaciel Janusz P. znany w regionie architekt, mający w dorobku wiele sakralnych budowli, zmarł niewiele wcześniej. Do tego kilka osób w szpitalu, w tym sam sprawca. Sąd, wyrok 2 lata 8 m-cy. Wychodzi na wolność po niecałym 1,5 roku. I tu można by powiedzieć, banalny przypadek, jakich tysiące, ksiądz też człowiek, zgrzeszył, odpokutował. Tyle, że szanowny kolego, czyn ten, nie został oceniony negatywnie przez hierarchów. Jedyną karą, jaka go spotkała ze strony przełożonych, to oddelegowanie do zastępowania proboszczów z sąsiednich parafii w czasie ich urlopów. Zwątpiłem, kiedy zobaczyłem go odprawiającego mszę w moim wiejskim, parafialnym kościółku. O innych, znanych mi osobiście słabostkach proboszczów, w mojej młodej parafii, nie wspomnę. Pozdrawiam DB