Piątek
02.04.2010
nr 092 (1706 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Rozpoczęcie sezonu.  (NOWY TEMAT)

Autor: kozlaczek  godzina: 19:55
Nowy sezon 2010/2011 rozpocząłem od bardzo ciekawej przygody. Ale zacznę od początku. W środę po przyjeździe z internatu do domu, zjedzeniu obiadu i po wykonaniu telefonu do łowczego w sprawie odstrzału szybko ruszyłem do łowiska. Zanim pojechałem po odstrzał objeździłem teren w celu rozpoznania gdzie, co i jak. Szukałem w szczególności miejsce żerowania piżmaków (chciałem zapolować na szczurki) ale przypadkiem trafiłem na łąkę gdzie dziki intensywnie buchtowały. Decyzja była krótka rano ruszam za dzikiem. Po otrzymaniu odstrzału i wpisaniu się w książkę ruszyłem do domku letniskowego znajdującego się w łowisku na nocleg. Plan był jasny pobudka 3.00 spokojnie wstać, przygotować się i dotrzeć do celu na godz.4.00. Sen miałem niespokojny kilkakrotnie się budziłem i gdy wkońcu zadzwonił budzik o 3.00 przywitała mnie nie miła wiadomość ...leje. Nic pomyślałem do 4 drzemnę się i ruszę mino wszystko. I tu popełniłem katygoryczny błąd nie nastawiłem budzika !! "Po chwili" przebudziłem się ponownie łapię za telefon a tam 5.25 ... o nie zaspałem już po dzikach ale nie nie dam za wygraną szybko łapię za broń, lornetkę moja suczka nie miała zamiar wstawać więc została w domku a ja ruszyłem. Poranek jest pochmurny, deszcz mrz . Na miejsce docieram na 5.50, jest już prawie widno więc szybko podążam na łąkę. Tu robię kolejny błąd , zazwyczaj ładuję do sztucerą 2 kule, jedna do magazynku, druga do komory. Tym razem zapomniałem o tej pierwszej... Po przejściu ok 200 m we mgle zobaczyłem 2 czarne plamy, lornetka do oka.. tak są dziki ale co jest , próją prosto na mnie wzdłuż rowu. Nie czekając rozstawiłem pastorał a w tym momencie dziki przeskoczyły przez rów i świńskim truchtem biegnął przez łakę jakieś 100m ode mnie. Nie czekając odbezpieczam sztucer naciągam przyśpiesznik i .. widzę pierwszy dzik loch ok 80kg bez małych , szybko łapię drugiego widzę nie duży przelateczek ok 30kg. Krzyż na łeb i bach... dziki się zatrzymują i stoją mnie też zamurowało czego dzik nie dostał. Dziki ruszają a ja przypomniałem sobie , że nie mam kuli w magazynku... szybko znajduję jedną w kieszeni i przeładowuję sztucer. Dziki znów się zatrzymują , naciągam przyśpiesznik a czarne jeszcze szybcie ruszają. Wyprzedzam przelatka przed łeb i bach. Dzik przyśpiesza , wyprzedza lochę, robi koło i po 30 m pada. Loch zaskoczona powoli podąża do lasu. Ulga ..po 5min ruszam do mojego dzika. Po dojściu wkładam mu ostatni kęs kładę pieczęć na wejściu kuli a do kapelusza wkładam złom. Okazało się, że do męski nie duży przelateczek o dziwo już prawie w letniej sukni. Dziękuję Św. Huberci za takie rozpoczęcie sezonu kozlaczek DB

Autor: Borysoo  godzina: 20:12
Gratuluję! to sie nazywa nie marnowaniem czasu, pierwszy dzień sezony i sukces. DB

Autor: Kamil90  godzina: 20:45
Opowiadanie pierwsza klasa! Dziczka GRATULUJĘ i życzę dalszych sukcesów. Darz Bór

Autor: Hubert C  godzina: 21:32
Gratulacje.

Autor: haroldzik  godzina: 21:35
A dlaczego tylko dwa naboje? Nieparzysta liczba przynosi szczęście. Chyba nastepnym razem kolega załaduje cały magazynek i jescze ze dwa do kieszeni... :)

Autor: kozlaczek  godzina: 21:47
Przepraszam za literówki ale z pośpiechu tak wyszło. Ad. haroldzik Dziękuję za propozycję zkorzystam z 3 kul następnym razem. Wesołych Świąt. DB

Autor: leszek kowalski  godzina: 22:28
Wielkie gratulacje -Darz bór.

Autor: labrador  godzina: 22:47
Gratulacje :))

Autor: starywracz  godzina: 23:36
Gratuluję zapału i dziękuje za świeżość bijącą z tekstu. Trochę mi już przeszło - owszem wstaje rano i popatrzę, podrapie się po ... potem ...a może jeszcze chwilka w betach i ... już mamy dziewiątą.

Autor: FrYcU  godzina: 23:59
kozlaczek gratulacje wielkie!! Dlatego ja do magazynka pakuję 4 kulki a 5 do komory, bo nigdy nic nie wiadomo!! Początek sezonu super... ja dzisiaj wyczyściłem Czesia i odłożyłem do szafy. Zapoluję dopiero za dwa tygodnie... Niestety... Darz bór ! ! !