Poniedziałek
02.08.2010
nr 214 (1828 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: żubr

Autor: jurek123  godzina: 08:34
Facet zapewne tego z rozmysłem nie zrobił ,mógł mieć słaby wzrok ,mógł mieć słabą lornetkę w końcu żubr mógł leżeć co pomniejszało jego sylwetkę.Jedno jest pewne że facet celnie strzelał skoro takie zwierzę położył najprawdopodobniej strzałem w łeb.Przypomina mi się historia z przed laty kiedy to w naszym kole gościu strzelał do człowieka w ziemniakach ,to znaczy usiłował strzelić tylko że miał niewypał. Na posiedzeniu sądu zaklinał się że rozpoznał jako dzika.Co najciekawsze że jeszcze przez kilka lat polował. Wyleciał z koła za zupełnie inną sprawę. Chyba w wielu kołach mamy podobnych oryginałów. Pozdrawiam

Autor: Kocisko  godzina: 12:57
Tylko ktoś bardzo naiwny moze się spodziewać że w ponad 100 tysięcznej rzeszy ludzi wszyscy będą ach, och, cacy. Członkowie zrzeszenia PZŁ stanowią przekrój wszystkich warstw społeczeństwa. A jakie mamy społeczeństwo widać na codzień. Tylko niektórzy, np myśliwi, sa na "cenzurowanym" w mediach a inni raczej nie. Facet zrobil jak zrobił i poniesie za to konsekwencje. Za błędy się płaci. Przy okazji-nasze przepisy w kwestii pomyłek na polowaniach są zupełnie nie życiowe. Teoretycznie zawsze kończą się odebraniem pozwolenia na broń i zakończeniem łowieckiej przygody. Znam co najmniej kilka przypadków wręcz nieprawdopodobnych które , gdyby sprawca się ujawnił , zakończyłyby się dla niego nader przykrymi konsekwencjami. A za wiele DUŻO POWAŻNIEJSZYCH wykroczeń sprawcom uchodzi na sucho. Np mozna zabic człowieka samochodem i w ciągu niezbyt odległego czasu nadal posiadać prawo jazdy. Długo by mozna........

Autor: Jack__Daniels  godzina: 12:59
jurek123 przyznam, że gdyby mi się zdarzył niewypał do człowieka to ja sam bym zrezygnował z PZŁ, ja w ogóle bym ze wszystkiego zrezygnował. I na pewno pierwsze co bym zrobił to bym się zesr*ał w gacie ze strachu jakbym się zorientował do czego celowałem. Szok! Dobrze, że mam dobra lornetkę :)

Autor: sowland  godzina: 14:01
jurek123 Dziwny ten gość co strzelał do człowieka , miał nie wypał i jeszcze się przyznał do tego że usiłował ...

Autor: jurek123  godzina: 15:05
To dość stara historia .Kolega już nie żyje więc mogę pisać. A zaczęło się tak że wszedł na ambonę która stała na skraju lasu a obok rosły ziemniaki .Jak zrobiło się ciemno przyszedł chłop ze wsi kraść ziemniaki.Tenże kolega go namierzył i tak jak pisałem .Następnie zszedł z ambony do chłopa który chciał uciekać .Pochwalił się chłopu, pogadali i sprawy by nie było gdyby nie pochwalił się tym wśród kolegów. Początkowo nic z tego nie było ale z czasem przy innej okazji sprawę odgrzano i skończyło się tak jak napisałem wcześniej.Swoją drogą dziwak był i wszyscy patrzyli na niego troszkę jak na oszołoma.Z tego co wiem był mocno osadzony w ORMO.bo nam odgrażał jak go usuwaliśmy z koła. Pozdrawiam

Autor: ULMUS  godzina: 16:08
Pech. Cholerny pech, szkoda faceta. Mam nadzieję że sąd go uniewinni.

Autor: Tymmo  godzina: 16:35
Koledzy, akurat w miniony weekend polowałem niedaleko miejsca zdrzarzeniaw moim nowym kole, te żubry zachodzą na nasz teren też, dwie noce siedziałem na ambonie i każdej nocy przyszły, raz 2 a raz 3 sztuki. do 100 nawet w zbożu pomylić żubra z dzikiem to nie lada wyczyn, chciałbym zobaczyć dzika, który tak wystaje nad zboże. wieczorem wrzuce zdjęcia zrobione rano, krowa i byczek w zbożu, będzie Wam łatwiej ocenić czy można się pomylić. koledzie współczuje ale jak sie tak pomylil to czas konczyc przygode z lowiectwem. potem sie dziwimy, ze mamy zla prase... DB

Autor: pniewa  godzina: 22:17
Na jesieni w biały dzień po egzaminach na 40 m pada zóbr, następnie inny spec kłacie celnymi strzałami muflony i zawozi na skup jako sarny. Tłumaczy, że nikt mu sarny nie pokazał. Wgrywając program i dane przez zawodami ligowymi, miałem okazję posłuchać nowowstępujących w ZO na dzień przed egzaminami. Powiem krótko - nie dziwię się. Bardziej dziwi mnie, że to tak rzadko się zdarza. Spójrzcie jak kiedyś uczyli w szkole. Mogło nie zdać nawet pół klasy i nikogo to nie ruszało. Teraz jak jeden nie zdaje to wielki problem. Na maturze 1 bład - to 3, drugi - aut. Teraz dysgrafia, dyskalkulia i inne dysfunkcje. Znam gościa, co z dysgrafią uczył polskiego, po studiach. Jak Kocisko napisał, w ponad stutysięcznej rzeszy, trafiają się przy tym stanie dysprzyswajający wiedzę

Autor: adiwoj  godzina: 22:35
a ja sie dziwie...jak ty pniewa szkoly pokonczyles skoro u ciebie zubr z o z kreseczka sie pisze....wstyd za tego twojego napisanego zubra i za tego co padl... db.