Czwartek
11.11.2010
nr 315 (1929 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Generał z kolegami urządził sobie polowanie na lotnisku

Autor: Hornet22  godzina: 06:33
Przemawia przez was zgryźliwość tetrycza.. Gdyby biegające w popłochu sarny wpadły na pas startowy i spowodowały wypadek lotniczy,wtedy horda pismaków rzuciłaby się na Generała,że nie dopilnował swych obowiązków w zakresie bezpieczeństwa lotów. Czyli sprawdza się powiedzenie,że jakbyś się nie odwrócił i tak doopa z tyłu. No i to koszenie trawy....przestępstwo godne działań CBA. (gorzki śmiech...) Panu Generałowi ktoś chciał przy..dolić i znalazł kijek po prostu!Howgh.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 07:34
I dobrze mu tak! W "swoje ręce" to on może brać co innego a nie odstrzał saren na lotnisku!

Autor: Step2  godzina: 18:04
Nie dlatego, żebym przepadał za mundurówką, ale jak pisałem już: "Mosci Mołojcy, odrobina samokrytycyzmu do siebie a i generał i jego przypisane wpadki staną sie bardziej ludzkie i płoszenie bażantów na lotnisku stanie się niczym w porównaniu z awarią samolotu podczas startu - ladowania....." "Polowanie na generała z naganką na łowieckim" - tak bym to nazwał.... Podmioty tego tematu sa mi zupełnie obce, od czynów ich jestem daleki ...