Wtorek
12.04.2011
nr 102 (2081 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Persona Non -grata na ziemi ślaskiej

Autor: vader2  godzina: 08:16
Ad Bobo bobo Przede wszystkim, to jak siadasz do komputera, to staraj się być trzeźwy, bo wtedy ( przypuszczalnie) będzie można zrozumieć o co ci chodzi w Twoim tekście. Staraj się też pisać ( w miare możliwości) po polsku. Jedyne co z tego ( bełkotu) zrozumiałem, to stwierdzenie, że na Śląsku jest garstka Polaków lub tych optujących za Polską, a reszta, czyli olbrzymia większość to ludzie, którzy do polskości się nie przyznają lub nienawidzą Polski. To akurat stwierdzenie jest kompletną bzdurą i czystym kłamstwem, o czym sam możesz się przekonać nawet w samych Katowicach, nie mówiąc już o Dolnym Śląsku, gdzie nawet ze świecą nie znajdziesz dawnych autochtonów. Jeszcze raz Ci dobrze poradzę; nie chlaj tyle tej trefnej wódy.

Autor: kuraś  godzina: 11:00
vader2, niestety chlanie trefnej wódy nic z tym bełkotem nie ma do czynienia :( on z tego nigdy nie wytrzeźwieje, DB

Autor: Bobo bobo  godzina: 13:22
Vajdus Garstka polonusow na Slasku nic nie znaczy!!!! kapujesz czy nie , a to co tobie sie wydaje malo mnie obchodzi ...

Autor: vader2  godzina: 14:41
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: post o negatywnym wydźwięku personalnym wobec innego uczestnika forum.

Autor: Bobo bobo  godzina: 15:17
Vader taka ta twoja prawda o tym czym sie zajmuje jak o niby polskim Slasku Co na Slasku jest "Polskie" czego polonie nie ukradli? jeszcze..... PS. Vader , juz byla jedna kaczka co misia polowala i chyba nie dawno mieliscie roczek :)

Autor: leon  godzina: 15:31
Mam pytanie do obrońców POLSKOŚCI . Bez żadnych podtekstów . Pytanie : A CO W POLSCE ZOSTAŁO JESZCZE POLSKIEGO ?

Autor: vader2  godzina: 15:41
Ad leon Dużo rzeczy Kolego, np. kiełbasa, wódka, kapusta kiszona itd. itd.

Autor: ricardo  godzina: 16:51
leon Równie, takie samo pytanie można by zadać do obywateli innych państw,prawie wszyscy jadą na podobnym wózku.

Autor: leon  godzina: 17:48
vader2 ricardo Macie rację A wniosek z tych wszystkich postów jeden . Nasza dyskusja o d.......e potłuc. Pozdrawiam.

Autor: vader2  godzina: 18:12
Ad leon Nie do końca taka dyskusja jest bez sensu; zawsze coś tam wnosi, wzbudza refleksje, skłania do przemyśleń. Np. ja się zastanawiam, czy lepszy jest taki układ, gdzie kombinat miedziowy( KGHM) nasz narodowy klejnot, jest pod kontrolą państwa, czyli jest jak najbardziej polski ale gdzie na masową skalę dokonuje się ordynarnych skoków na dużą kasę; nawet kierowcom dyrektora wypłaca się lub wypłacało kilkudziesięciotysięczne premie, gdzie banda cwaniaków pod pretekstem opracowania nic nie znaczących patentów łyknęła dziesiątki milionów złotych, gdzie średnia zarobków sięga 9 tys. zł/miesiąc, gdzie na ciepłych posadkach zadekowanych jest dziesiątki a może setki pociotków polityków wszystkich opcji politycznych, gdzie panoszy się zgraja zwiazków zawodowych, bardzo sowicie opłacanych, itd. itd. Oczywiście kombinat jest dochodowy, no ale trudno aby nie był, skoro jest największym producentem miedzi i srebra w Europie a ceny kruszców ostatnio rosną. Podobnie to wyglada w innych , "polskich" firmach, takich jak TVP, czy kopalnie węgla kamiennego( te już przynoszą straty). Czy nie lepiej by było dla reszty Polaków-konsumentów, aby te firmy zostały sprzedane, nawet Chinczykom, tak by reszta społeczeństwa nie musiała do nich dopłacać swoimi podatkami lub też by przynosiły jeszcze większe zyski gospodarce?

Autor: leon  godzina: 18:39
ad. vader2 Masz słuszną rację , jeżeli chodzi o " NASZE '' bogactwa naturalne . Zgadzam się z Tobą w 100 procentach . Ale zauważ co się będzie działo 18 kwietnia w mediach jak górnicy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej będą strajkować przez 24 godz. A ta spółka przynosi dochody tak samo jak Kompania Węglowa i nie mów , że górnictwo w Polsce przynosi same straty. Tam wcale nie chodzi o wzrost wynagrodzeń , tylko o prywatyzacje . A chyba wszyscy wiemy jak w Polsce wygląda prywatyzacja. Pozdrawiam

Autor: kuraś  godzina: 19:59
Skala ruchów ludnościowych w Europie na przestrzeni tysiąca lat była na tyle duża, że pojęcie rodowitego (co by to nie znaczyło) Ślązaka/Polaka/Niemca itd. musi się współcześnie ograniczać do miejsca urodzenia. Niektóre bobofruty, prawdopodobnie pomioty wojen/bitew (które miały istotny wpływ na demografię każdego narodu) nie maja pojęcia kto naprawdę stoi za ich współczesnym kodem DNA (żeby nie powiedzieć prapraplemnikiem) ogłaszając się jedynymi prawowitymi "Ślazakimi"/"Polakami"/"Niemcami'. Jest to ślepa uliczka doprowadzająca do podziałów i nacjonalizmu - którego ideologie wydawałoby się mamy już za sobą. ...a jednak dinozaury wciąż żyją. DB