Sobota
25.06.2011
nr 176 (2155 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: RENT-KANT - cd2

Autor: azil II  godzina: 00:56
Halo prostak .............. ? Azil II

Autor: Cyfra  godzina: 08:48
wiktor Nie wiem czy zauważyłeś,ale poziom dostosowuję do twojego.Dlatego ci łatwiej mnie zrozumieć.Tylko widzisz kolego trzepa mieć lekko powyżej 40 iq ,aby to zauważyć Ja nie wątpię.Ja jestem pewien. Powtarzam ci po raz kolejny hieny i szumowiny obchodzę szerokim łukiem tak,że na pewno was nie spotkam.

Autor: paradox06  godzina: 09:14
Zaczynasz być wkur..... i jednocześnie ja odczuwam zażenowanie, że wśród grona lekarzy, nota bene grupy społecznej reprezentującej inteligencję i zawód niemalże zaufania społecznego mogły przemycić się takie indywidua, z tak skrajnymi poglądami i oceną rzeczywistości. Zaczynam wątpić, czy przypadkiem nie podszywasz się pod lekarza ponieważ słownictwo, arogancja, chamstwo i prostactwo nie współgra z moją oceną, wynikającą z autopsji stosunków i kontaktów z tymże środowiskiem. Wyniosłość i obrażanie uczestników dyskusji w stylu ".. psychiatrią ale chłopcze to dla ciebie wyższa matematyka..." czy "...poznam kilka twoich parametrów którymi się tak chełpisz..." wykraczają poza ramy nie tylko dobrego wychowania, ale człowieczeństwa. Czy przypadkiem "nie nadajesz " z jakiegoś zamkniętego oddziału czy zakładu? Wiktorze wyhamuj i zacznij się kontrolować ze swoimi wypowiedziami. Jeśli jednak jesteś tym "doktórem" to wiele wyjaśnia i potwierdza powiedzenie " Sławy lekarza broni silny organizm i milczenie zmarłych". Tak, tak, ważne są "parametry", za ile, jaka łapóweczka, koperta, ile z tego będę miał etc.. Przykre i przerażające, a jednocześnie pouczające. Zastanawia mnie milczenie lekarzy -myśliwych, licznie bądź co nie bądź reprezentowanych na tym forum. Czyżby faktycznie prezentowane poglądy były zbieżne i autentyczne dla tego środowiska? Czyżby, aż taka degrengolada moralna ogarnęła to środowisko? A'propos "psychiatrii" myślę, że potrzeba mieć dyplomu, by na podstawie tylko doświadczenia życiowego i porównaniu zachowań i bez "wyższej matematyki" tylko na podstawie wpisów na forum by postawić tezę, że nie do końca jest wszystko w normie z Twoimi stanami emocjonalnymi. Być może to ja jestem już "z tej starej daty", że nie rozumiem ewolucji takich pojęć jak uczciwość, powołanie, szacunek dla ludzi i zawodu, godność i człowieczeństwo, etyka i moralność...., a zawsze wydawały mi się one uniwersalne bez względu na czas, ustrój i epokę.

Autor: kuraś  godzina: 19:58
paradox06, dla ww. praca w szpitalu to "upodlenie", całkowicie utracili podstawowy nawyk jaki wpisany jest w ich zawód - człowieczeństwa - jak wcześniej zauważyłeś, i całkowicie się z Tobą zgadzam. myślę, że jedynym lekarstwem na takich sku...ów jest konkurencja i prywatyzacja służby zdrowia. W takim środowisku żadnemu z nich nie przyszłoby do głowy traktowanie pacjenta/człowieka przedmiotowo i jako kolejnego łosia dorzucającego do ich skarbonki. uśmiechnięty i miły w prywatnym gabinecie, gbur, prostak i patałach w państwowym szpitalu. pozdrawiam