Niedziela
31.07.2011
nr 212 (2191 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: wymiotło

Autor: MirekGrab  godzina: 07:13
kamionka1978 Powinieneś koniecznie zostać wybrańcem narodu czyli posłem .

Autor: Tuptuś  godzina: 08:25
Dlaczego facet posiadający pozwolenie na posiadanie super nowoczesnego karabinu snajperskiego czyli najgroźniejszej broni nie może posiadać broni krótkiej i małokalibrowej? Jak chce to niech ma, jak nie chce to nie kupi i po co te kundlowskie ujadania? Pokolenie niewolników wychowane przez komune która broni w rękach Polaków bała sie jak jasna cho lera ujada nie rozumiejąc zmian wokół następujących, ujadają też i ci co te "banie się broni obywatela" wpajali obywatelom czyli ci z byłej PZPR milicji ubecji Ormo a sami jak wiemy broń mieli lub mają najczęściej. Możliwość rejestrowania broni krótkiej czy bocznego zapłonu przez myśliwych nie jest żadną luką prawną jak wielu sądzi przecież ktoś kto określał że w magazynku moze być co najwyżej 6 sztuk naboi wiedział o czym pisze. Która broń myśliwska miała wcześniej magazynek na 6 naboi? Możliwość ta jest zgodna z dyrektywami unijnymi, żałosne jest tylko wprowadzanie jej tylnymi drzwiami bo tak mi się wydaje pewnie w celu wykukania oporu materii w postaci policmajstrów i innych przestraszonych ujadaczy którzy teraz plączą się jak ćmy nie wiedząc co się stało. I pewnikiem już tak zostanie, Państwo zobaczyło jaka kasa z tego jest nikt sie nie pozabija jak wmawia się, co najwyżej raz czy dwa w roku ktoś zamiast ze sztucera palnąć sobie w łeb palnie z krótkiej a będzie tak jak z wiatrówkami w których przypadku też się ponoć pomylono a zostały i są bez zezwolenia. Zwracam uwagę bo nie każdy to dostrzegł że wypadki ostrzeliwania z wiatrówek autobusów zawsze miały miejsce w czasie kiedy toczyła się publiczna dyskusja nad nowelizacją ustawy o broni i amunicji, później już nie. Owszem jest kilka przypadków wypadków prawdziwych z wiatrówkami ale to nieuniknione tak jak z nożem, kosiarką itp żeby się nie powtarzać. Myśliwy ma prawo posiadać broń krótką choćby do obrony broni długiej ale pocieszające że powoli bo powoli ale cały czas idziemy ku normalnemu światu wbrew wszelkiej maści kundlom minionej mam nadzieję epoki. W całej Europie myśliwi posiadali możliwość posiadania broni krótkiej TYLKO MY SAMI Z SIEBIE ROBILIŚMY IDIO TÓW którzy jej posiadać nie mogę, nie okupant nie zaborca tylko my sami. Pozdrawiam wszystkich zdrowomyślących. DB

Autor: kamionka1978  godzina: 11:58
MirekGrab piękna wypowiedź , tylko całkowicie pozbawiona treści widziałem 50 letniego faceta który na egzaminie nie umiał złożyć dubeltówki ,inny na strzelnicy nie był w stanie wydukać co to strzał po linii , mimo wałkowania tego przez cały kurs , w końcu mu się to udało ,trochę pociągli go za język jakoś wyrecytował ,ale on nie kuma o co tu chodzi , daj im jeszcze możliwość posiadania klamek , tak od razu po kursie

Autor: kuraś  godzina: 14:11
KOMUNO TY JESZCZE NIE ODESZŁAŚ ?

Autor: labrador  godzina: 14:22
KOMUNO WRÓC !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!xDDDDDDDDDDDD

Autor: ZŁOM  godzina: 14:27
Witam Kolegów. Ponieważ temat i mnie dotyczy, pozwolę sobie na napisanie kilku zdań. Dawno,dawno temu (jakieś 17lat) zapałałem chęcią posiadania "gazówki",bo to niby bezpieczniej , no i bajer bo giwera przy pasie. A że była bez żadnych pozwoleń więc nabyłem.Przez kilka miesięcy nosiłem regularnie, aż w końcu mnie znudziła i przestałem obciągać spodnie prawie kilogramowym odważnikiem. Przez ten czas wzrosła moja świadomość w kwestii posługiwania się bronią i rzeczywistymi możliwościami mojej gazówki. Niedługo po tm fakcie zostałem myśliwym, więc siłą rzeczy umiejętności wzrastały, świadomość również, pojawiło się kilka jednostek broni myśliwskiej i chęć posiadania broni palnej bojowej. Pewne okoliczności życiowe spowodowały że wystąpiłem o takowe pozwolenie (sowicie ja argumentując) i o dziwo otrzymałem je. Musiałem zdać trudny egzamin teoretyczny (100%pozytywnych odp.) z różnych prawnych zagadnień itd., co w jeszcze większym stopniu uświadomiło mnie z czym wiąże się użycie broni do ochrony osobistej , lub tylko samo jej noszenie, jakie czyhają na mnie zagrożenia itd. Broń noszę okazjonalnie gdy wymaga tego sytuacja, dość regularnie ćwiczę posługiwanie się nią, ale nie kuszę losu ,bo wiem że głupia sytuacja (1 wypite piwo) może pozbawić mnie mojej pasji. Do lasu wziąłem ją kilka razy właściwie nie wiem po co, bo to dodatkowy kilogram dźwiganego towaru i realna możliwość zgubienia. I teraz do sedna. Według mnie polowanie z bronią krótką należy włożyć między bajki ( wie to każdy kto kiedykolwiek strzelał z broni krótkiej w warunkach chociażby strzelniczych), dostrzeliwanie postrzałka- chyba tylko jak leży pod nogami i jeszcze żyje, bo do ruchomego celu to życzę powodzenia. Ale nie odmawiam Kolegom chcącym posiadać klamkę prawa do tego, mówię jedynie o tym że znudzi im się po kilku miesiącach i zalegnie w szafie jako lokata kapitału. Nie wiem czy w przypadku posiadania broni krótkiej do polowań trzeba robić badania co 5 lat, ale w moim przypadku tak jest, a porażka na badaniach kończy przygodę z bronią w ogóle. Dlatego wydaje mi się że ci Koledzy którzy dziś na siłę widzą same zalety posiadania tej broni, za jakiś czas wspomną moje słowa-a na cholerę mi to było. Pozdrawiam sympatyków i przeciwników. Darzbór.

Autor: MirekGrab  godzina: 14:30
Kamionka1978 Napisałem że powinieneś zostać wybrańcem narodu,bo wówczas będziesz miał możliwość stworzyć własny projekt nowej ustawy o broni i amunicji w którym zawrzesz swoje bogate doświadczenie w zakresie posługiwania się bronią ,psychologii społecznej a zwłaszcza psychologii tłumu.(Polecam metodę kija i marchewki jak to dawniej bywało:)

Autor: DDR-Jaeger  godzina: 17:24
Ad. pięta. Jednak myli się Kolega. Po pierwsze-definicja ustawowa przenoszenia broni uznaje za przenoszenie tylko broń załadowaną. Noszenie broni w której nie ma amunicji (w komorze i magazynkach) nie jest przenoszeniem broni. Po drugie: Jeżeli myśliwy przemieszcza się z bronią niezaładowaną (wszystko jedno gdzie i w jakim celu), w kaburze/futerale, a jest w tym momencie trzeźwy, nie prowadzi pojazdu pod wpływem alkoholu lub narkotyków itp. itd. (szerzej patrz: ustawowe przesłanki do cofnięcia pozwolenia), to nie narusza przepisów prawa. Ad. ZŁOM Ustawa o broni i amunicji nie dzieli broni na krótką i długą, lecz wymienia CELE jej posiadania. I tak np. osoba posiadająca broń krótką do CELÓW sportowych nie ma obowiązku przechodzić cyklicznych badań lekarskich i psychologicznych. Taki obowiązek spoczywa TYLKO na posiadaczach broni do CELÓW ochrony osobistej oraz ochrony osób i mienia. Zmiana takiego stanu rzeczy (np. w kierunku rozszerzenia tychże cyklicznych badań także na myśliwych) możliwa by była TYLKO na podstawie nowelizacji bądź zmiany ustawy o broni i amunicji przez parlament.

Autor: starywracz  godzina: 21:47
ad Kamionka1078 - uważam, że poziom tzw. "zdawalności" egzaminów do PZŁ powinien kształtować się tak żeby ok 20-30 chętnych % nie zdawało w pierwszym terminie. Niestety zdają praktycznie wszyscy i uważam to za błąd. Może tak ustawiona poprzeczka pozwoliłaby na choćby częściową selekcję "opornych na wiedzę" - zakładając że czynnik ludzki (np układy i układziki) byłby mniej istotny.

Autor: kamionka1978  godzina: 22:49
MirekGrab nie szkoda ci czasu na pisanie takich bzdur