Czwartek
11.08.2011
nr 223 (2202 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Kto zorganizuje mi polowanie w okolicach Lęborka, Słupska

Autor: maly2202  godzina: 09:19
"kuraś" już tłumacze : -kolega "DP" założył ten temat, za radą kolegów z wcześniejszego tematu ,w którym starał się dowiedzieć, co zrobić, by dostać się do koła. -a po tym jak to zrobił, został potraktowany jak pasożyt i mięsiarz ,który chce się wkręcić na gotowe i o to mi chodziło w moim poście. P.S. Ja wiem ,że nie brakuje takich "chętnych na gotowe" i trzeba być ostrożnym ,ale prawda jest też taka ,że często koła nie dają możliwości, ba nie chcą, by ktoś się wykazał działaniem, bo wtedy nie miałyby powodu odmowy. Aha "kuraś" chętnie bym zorganizował to polowanie, gdyby ww chciał dojechać. Niestety, ja również jestem niestowarzyszony, a koło do którego starałem się dostać znało mnie, jak byłem do czegoś potrzebny, ale jak dochodziło do kwestii mojego przyjęcia, to jakoś zapominali o wcześniejszych obietnicach , więc nie dziwie się determinacji "DP" w tych poszukiwaniach.DB.

Autor: kuraś  godzina: 10:10
koledzy, może faktycznie nie znam sytuacji w innych kołach (które wnioskuję - barykadują się przed przyjęciami) a patrzę jedynie z perspektywy swojego. DB

Autor: DP  godzina: 14:37
Koledzy, zgadza się, wiem, że są ludzie którzy chcą iść na gotowe jak to mówicie, jednak ja nie szukam czegoś takiego. Nie jestem zamożnym przedsiębiorcą, którego stać na Bóg wie co i z przekonaniem "stać mnie i mi się należy". Słuchajcie, może nawet być tak, że chętnie wybrałbym się na polowanie jako obserwator, a nawet do pomocy typu "przynieś wynieś pozamiataj". Mam 37 lat i jakoś po prostu ciągnie mnie do lasu :) Mógłbym pojechać też np. jako pomocnik przy pracach gospodarczych gdzieś w łowisko zupełnie BEZINTERESOWNIE!!!! Mały2202 ma rację, temat powstał z inicjatywy poprzedniego tematu dotyczącego dostania się do jakiegoś koła łowieckiego. Mogę też pojechać i np. porobić jakieś eleganckie fotki pamiątkowe z Waszych polowań!! Nie ciągnie mnie do strzelania, a bardziej do miło spędzonego czasu na łonie natury. DB

Autor: Kocisko  godzina: 15:32
DP Ludziska są wygodni i wolą nie ryzykować. Choć tak naprawdę ryzyko prawie żadne. Bo przecież jeżeli gość się nie "sprawdzi" to można mu podziękować w przyszłości. A jak okaże się wartościowym człowiekiem to można pomyśleć co dalej. Naprawdę nie ma tam nikogo kto może/chce pomóc chłopakowi?

Autor: dmiki  godzina: 18:36
Witam, może da się coś zrobić po 22.08 (teraz są dewizowcy i część obwodu zamknięta). W kwestii odstrzału muszę pogadać z Łowczym - trzeba się liczyć z jakąś odpłatnością na zagospodarowanie. Jedynie potrzebny będzie środek transportu, mój poszedł w "inne ręce" i na razie nie ma za bardzo jak się poruszać po obwodzie. Szczegóły ewentualnie na priv, Darz Bór

Autor: A.M.Chmiel  godzina: 21:08
Od razu się przyjemniej zrobiło;)

Autor: vulpes  godzina: 21:32
ad DP Szkoda,że to drugi koniec Kraju, bo np na kaczki to by nie było problemu.,no ,ale ja na południu.....Może dmiki Ci pomoże.... Z tymi przyjęciami do kól to jakaś paranoja- sam znam koło ,gdzie może zwierzyny za duzo nie ma- wszystkiego po trochu,ale średnia wieku dała znać o sobie i myślę,że po bliższym" obwąchaniu" nie było by kłopotu z przyjęciem, a tu wszędzie tylko,że do kól nie przyjmują. czasem trzeba by może spuścic z tonu i poszukać koła z uboższym łowiskiem,ale z fajna atmosferą. Przecież wypracowanie dzika w obwodzie gdzie strzela się 6 szt rocznie bardziej smakuje niż tam gdzie 300. DB vulpes

Autor: MirekGrab  godzina: 21:48
DP Syty głodnego nie zrozumie.

Autor: DP  godzina: 22:07
I o to właśnie chodzi, jestem Wam Koledzy wdzięczny za podpowiedzi i pomoc. DB