Sobota
21.01.2012
nr 021 (2365 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Alfabet myśliwski -literka "E"

Autor: gravling  godzina: 11:39
Dajcie sobie siana z bfgj-em.Ja to niespotykanie spokojny człowiek jestem,wulgaryzmów nie używam,ludzi staram się nie urażać,ale.. bfgj-po Twoim wpisie z 21.18 muszę...-bfgj,Ty to chyba najnormalniej w świecie głupi jesteś.

Autor: bfgj  godzina: 14:00
Andrzej-W Nie mogę rozróżnić kłusownictwa od racjonalnego pozyskiwania. Dlatego ,że napatrzyłem się na to racjonalne pozyskiwanie ,że aż mnie zemdliło. Później dostałem odruchów wymiotnych na widok gospodarki naszych myśliwych i tych dewizowców co przyjeżdżali do nas , aby doprowadzić do równowagi naszą populację zwierząt. Teraz jestem na etapie leczenia kaca.

Autor: bfgj  godzina: 14:15
A wracając do nauki jaką jest ekologia. Pytanie jest proste . Czy myśliwi postępują zgodnie z ekologią? Przecież są organizacją ochrony przyrody ,więc nie powinni być na bakier z ekologią. A jednak są. 1.Introdukcja bażanta jest niezgodna z ekologią Przykład ze zbożami i warzywami jest nie na miejscu ,bo na marchewkę się nie poluje. 2. Karmienie dzikich zwierząt jest niezgodne z ekologią. Zrobienie z lasu chlewu to wina i niewybaczalny błąd myśliwych. 3. Zanieczyszczanie lasu jest niezgodne z ekologia. Gdyby policzyć ,że każdy myśliwy „zostawia” w ciągu roku średnio tylko 1 kg metalu w postaci naboi , ,puszek po piwie, nakrętek po wódce to myśliwi w ciągu roku w Polsce zostawiają 100 ton metalu w lasach . Są to obliczenia bardzo minimalne, bo wydaje mi się ,że samego ołowiu będzie więcej niż 100 ton. A mój głowny zarzut to ołów w lesie. Mam jeszcze kilka innych przykładów jak nielegalna wycinka drzew na ambony ,czy wykonywanie urządzeń myśliwskich poprzez przybijanie ich gwoździami do drzew. Tak ,że nazbiera się tego trochę ,aby udowodnić ,że więcej z was szkody niż pożytku.

Autor: Andrzej-W  godzina: 14:36
bfgj Po raz kolejny zaprzeczyłeś sam sobie. Rzeczowych argumentów brak!!! Nieodzowne zdanie z Twoich wypowiedzi przez, które odbierasz świat to "WYDAJE MI SIĘ". Nie uzyskałem ani razu rzeczowej odpowiedzi w Twoich postach, a jedynie lanie wody nie poparte faktami, nie mówiąc już o źródłach literaturowych. Jesteś jak baba, której jak coś nie pasuje, to udaje że tego nie ma. Z mojej strony to koniec dyskusji, bo z Twoimi fantazjami rozmawiał nie będę, a o rzeczowe argumenty pozbawione stwierdzenia "wydaje mi się" doczekać się nie mogę. Prezentujesz postawę "dobrego harcerzyka" w walce z ogólnym złem. Szkoda tylko, że to zło sam sobie tworzysz i wymyślasz. Straszne jest, że jako sfrustrowana osoba nie potrafisz się odnaleźć w obecnej rzeczywistości i koniecznie musisz mieć wroga (choćby wyimaginowanego), żeby żyć. Na koniec dla przypomnienia uświadomię Cię, że jesteś takim samym konsumentem dóbr naturalnych jak inni mieszkańcy tej Ziemi. Za dużo się napatrzyłem na hipokryzję ludzi takich jak Ty, żeby uwierzyć w Twoje "dobre" zamiary. Nieróbstwo i bicie piany to wasze hasło przewodnie. Idź Chłopcze się przewietrz i podziwiaj ten piękny świat, bo szkoda Twojego bezsensownego klepania w klawiaturę.

Autor: bfgj  godzina: 15:11
Nie jest to dla mnie zaskoczenie. Zawsze tak reagują osoby przyciśnięte do muru. W moim wpisie są same konkrety i trudno napisać szczegółowiej o tych sprawach. No bo jak szczegółowiej można napisać na temat karmienia zwierzyny dzikiej w lesie przez myśliwych? Co mam wyszczególnić jakim samochodem jest ta karma wożona ? I czy jest to pszenica ,czy buraki? Ja rozumiem ,że nad sprawami oczywistymi nie da się dyskutować, zwłaszcza gdy nie ma się nic na swoją obronę. No i pękł mit o gospodarce łowickiej w zgodzie z ekologią. Ale będzie ten mit dalej powielany przez myśliwych , bo służy on bajce jak bardzo myśliwi potrzebni są przyrodzie. Prawie tak samo są potrzebni jak czerwonemu kapturkowi.