![]() |
Poniedziałek
12.03.2012nr 072 (2416 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Skutki wypalania traw Autor: Manek67 godzina: 10:08 Witam Wypalanie nieużytków, to ogromny problem. Zarówno z naszego (myśliwych) punktu widzenia, ale i ogólnoludzki i gospodarczy. Jestem oficerem PSP, odpowiedzialnym min. właśnie za sprawy prewencji i profilaktykę pożarową. Nie zliczę ile stron wystąpień (np. nawet do Proboszczów aby w tym okresie wpletli ten temat do swoich wystąpień na ambonach :-P), artykułów napisałem, ile pogadanek w szkołach czy gdzie indziej odbyłem. Po ponad 20 latach walki z tym ATAWIZMEM (ogień niósł naszym przodkom ciepło i bezpieczeństwo, był cały okres w historii homo sapiens, który gospodarkę rolną opierał na wypalaniu) ze zmutkiem przyznam, że niewiele to daje. Aczkolwiek ostatnio zobaczyłem światełko w tunelu. I są nim właśnie dopłaty unijne. O ile się nie mylę to rolnik, który zgłosił do urzędu gminy, że pozostawia część należnego do niego areału jako nieużytek dostaję również znaczącą dopłatę. Warunkiem właśnie jest wykoszenie go przynajmniej raz w roku oraz dbanie aby NIE BYŁ WYPALONY. Jeżeli uznać, statystyki (a wiem, jak różnie je można interprpretować), to od momentu wprowadzenia dopłat i tej zasady na moim terenie - obszary pomiędzy Przemyślem, a Lubaczowem, - ilość pożarów nieużytków znacznie spadła (miej więcej o połowę w ciągu ostatnich 5 lat). Naistotniejszą rolę odgrywają tu urzędy gmin, bo to one mają instrument prawny do egzekwowania od rolników nałożonych obowiązków. Jeżeli zapytacie, czy PSP nie ma swoich instrumentów do karania tych nawiedzonych podpalaczy, to powiem tak: Oczywiśćie, że są zapisy i w Kodeksie Wykroczeń i Kodeksie Karnym (gdyby straty powstałe w wyniku takiego pożaru były "znacznych rozmiarów" - a tak się często zdarza: np. pożar z traw przeniósł się do lasu), ale niestety ściganie i przede wszystkim KARANIE jest bardzo trudne. Dlaczego? Słuchacie: Jedzie zastęp gaśniczy do takiego pożaru, na sygnałach świetlnych i dźwiękowych - bo tak musimi jadąc do akcji, więc taki podpalacz słyszy i widzi nas z daleka. Więc chyc w krzaki i go nie ma. Inna sytuacja: Wracam z kontroli prewencyjnej widzę człowieka, który podpala. Po cichu zajeżdżam i (będąc w mundzurze i służbowym samochodem) łapię go na gorącym uczynku. A facet (bo nigdy, ale to nigdy nie widziałem aby robiły to kobiety) jak jest cwany, to śmieje mi się w twarz. Dobrze wie, że strażak PSP nie ma prawa do legitymowania nikogo i mogę mu na kant .... naskoczyć. Mogę wołać Policję, ale wiecie jak potraktują takie zgłoszenie? Za godzinę przyjadą. W tym czasie człowiek zniknie i szukaj wiatru w polu. Jeżeli trafię na mniej cwanego i pozwoli mi się wylegitymować (czym naruszam prawo i cwany adwokat zarzuci mi to na sprawie w Sądzie), to przed sprawą porozmawia z kimś "mundrym" i zezna tak: "Proszę Wysokiego Sądu widziałem palące się trawy to przybiegłem gasić, a wtedy przyjechał strażak i zarzucił mi, że podpalam." Tyle razy słyszałem tą linię obrony, że mam już dość, a Sąd umarza sprawę ze względu na "małą szkodliwość społeczną czynu" Howgh :-( Toteż, jak napisałem powyżej nie wierzę, że możemy zmienić mentalność ludzi, którzy to robią, ale "kasa" może to uczynić. Tylko czy urzędy gmin będą w stanie to solidnie nadzorowac i egzekwować. Wiecie jak to jest w środowsku wiejskim: każdy kazdego zna i nie chcą sobie nawzajem robić krzywdy. Pzdrawiam DB Autor: wojtkos godzina: 10:44 ad maniek 67 same spotkania z rolnikami nic nie dadzą.Zwróciłem się z prośbą do Urzędu Gminy.Puścili okólnik odnośnie wypalania traw i możliwości utraty dodatku rolnego.Jak ręką uciął skończyło się wypalani traw.Można? można.. Autor: trucizna godzina: 10:52 ad.Manek Ty też zawsze możesz powiedziec , że widziałeś jak podpalał . Autor: Janusz2 godzina: 14:17 ad. Manek67 Napisz proszę, jakie jest prawdopodobieństwo, że przyczyną zapalenia się budynków zamkowych było zapruszenie ognia związane z wypalaniem traw. Jak dla mnie laika - przeniesienie ognia z palacych sie traw na znaczną odległość i zapalenie się dachu ( nawet gontowego) jest raczej mało prawdopodobne. Palące sie części roslin przenoszone przez wiatr palą sie raczej krótko, a ich temperatura też jest chyba stosunkowo niewielka. W dodatku, taki obiekt powinien być odpowiednio zabezpieczony pod względem p.pożarowym. Pozdrawiam Janusz Autor: Manek67 godzina: 16:22 Ad Wojtkos Tak, też uczyniliśmy. Dlatego napisałem, że ilość tych pożarów w naszych okolicach spadła znacząco, ale rozkład terytorialny jest niewymierny. Wszystko zależy od tego jak egzekwują to w poszczególnych gminach. Ad Trucizna (Prosiłem Cię o coś, ale skoro Twoja wypowiedź nie jest agresywna, to odpowiem - aczkolwiek często Cię stać na nieuzasadnioną niczym złośliwość i obawiam się tego samego, a nie cierpię pyskówek) A jak myślisz, dlaczego patrole policyjne, straży miejskiej są "parzyste"? :-P. W sądzie jest słowo, przeciwko słowu. Sędzia zadaje pytanie: "Czy widział pan w rękach podejrzanego zapałki, zapalniczkę? Nie widziałem. Jest pan pewnien, że obwiniony zapalał, a nie gasił? Proszę wysokiego Sądu podejrzany szedł wzdłuż pola, pochylał się co chwilę, a za nim pojawiał się ogień. A czy był z panem jeszcze ktoś, jakiś inny świadek? Nie proszę Wysokiego Sądu, byłem sam. Sąd ogłosi wyrok po przerwie" A potem jak napisałem powyżej ;-/ Trochę inny przebieg mają rozprawy kiedy doszło do powstania "strat w mieniu w dużym wymiarze" ale wtedy oskarżycielem jest prokurator i Sądy inaczej do tego podchodzą. Tylko raz udało mi się doprowadzić do skazania i kary grzywny, ale to dlatego, że zdążyłem zrobić zdjęcia dobrym aparatem (wracałem z dochodzenia pożarowego) I to by było na tyle. Ad Janusz2 Zbyt mało mam danych abym mógł wydać sesnowną opinię. Nie byłem na miejscu. W praktyce wydaje się to mało prawdopodobne aby taki pożar miał powstać w wyniku tego, że wypalano pod murami nieużytki, ale ... Jak widać na zdjęciach ogniem objęta była rzeczywiście prawie cała góra: od podnóża do samych murów zamku. W takich warunkach mogły powstać tzw. ognie lotne i wyniku bardzo wysokiej temperatury i naturalnego ukształtowania terenu wznieść nawet na kilkadziesiąt metrów. (Taki jakby ogniowy cyklon - "twister" może przenosić naprawdę duże kawałki zapalonego materiału) Przypomnij sobie ognisko, nad którym, jeżeli podłożyć jakąś dużą gałąź iglastą, małe rozpalone gałązki mogę unieść się nawet na kilka metrów. Nie znam przepisów słowackich w zakresie ochrony przeciwpożarowej, ale nasze wymagają aby takie obiekty miały konstrukcję dachów i pokrycie wykonane z tzw. materiałów nierozprzestrzeniających ognia, budowane nowe, anwet muszą mieć odporność ogniową o czasie ekspozycji minimum 30 minut . Materiałem może nawet być oryginalny gont, ale pokryty lub nasączony specjalnymi środkami. Wydaje się (patrząc na filmy, zdjęcia), że ten dach niczym takim nie pokryto, a na pewno był bardzo, bardzo wysuszony, bo palił się z stosunkowo małą ilością wydzielania dymu. Do koncepcji, że ten pożar miał takie pochodzenie skłania również sposób w jaki wypalanie następowało. Jeżeli budynek pali się od środka i pożar obejmuje konstrukcję dachu. To "wychodzi on na zewnątrz" w tym miejscu i następuje zwalenie konstrukcji od tego miejsca tzw. ognisko pożaru lub gniazdo. Tu się tak nie działo. Ogień rozprzestrzeniał się po powierzchni dachu. Widać, że szybko, potem dopiero zapalała się jego konstrukcja, którą na kilku zdjęciach widać w całości. BArdzo trudno mi sobie wyobrazić, że Słowacy nie zabezpieczyli odpowiednio tak cennego zabytku, ale wszystko na to wskazuje, a w tedy rzeczywiście pożar mógł powstać od "ogni lotnych" pochodzących od wypalanych u podnóża murów zarośli. Jednak to tylko przypuszczenia i domysły. PS. U nas najczęściej palą się takie obiekty, będące własnością Kościoła. Obiekty należące do Państwa są należycie zabezpieczone, natomiast hierarchowie Kościoła wierzą, że wystarczy "opaczność Boska" i oszczędzają na zabezpieczeniach. :-D (Vide słynny pożar dzwonnicy w Gdańsku, czy regularne pożary kościółków i cerkiewek w okolicach Bieszczad i Beskidów.) Pozdrawiam DB Autor: konopielek godzina: 20:33 Krasną Horkę podpaliły dzieci (www.rp.pl/artykul/37,837444-Pozar-Krasnej-Horki-spowodowaly-dzieci.html) |