Środa
28.03.2012
nr 088 (2432 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Bezpańskie psy zagryzły stado danieli. "Straciłem wszystko"

Autor: EdwardB  godzina: 11:22
mosin Mnie to interesuje tak z czystej ciekawości. Bo jak pisze grajek psy były wielkości owczarka niemieckiego i był to pierwszy atak. A jak jeszcze ich wcześniej nikt nie widział to może to były wilki a nie psy. Tyle iż wersja wilczego ataku jest nadzwyczaj niepopularna. Po pierwsze trzeba by było przyznać iż wilki tam są. Po drugie bezczelnie atakują czyli mogą być niebezpieczne. Po trzecie trzeba by zapłacić odszkodowanie za uduszone zwierzęta. I pare innych przyczyn które powodują iż wyrok zostaje wydany zanim sprawa rozpoznana. Co się tyczy zaś wędrówek zwierząt to znane są przypadki które zadają całkowicie kłam wiedzy uniwersyteckiej. Pepera opisuje przypadek żubra który zwiał z Bieszczad i zawendrował w okolice Żabna pod Tarnowem. W osiemdziesiątych latach w laski obok Dąbrowy Tarnowsiej przywędrował niedźwiedź. Całe lato żył w może 800 ha lesie niszcząc okoliczne pasieki. Dopiero jak zaległ w barłodze przyjechała ekipa łapaczy i wywiozła go w Tatry. Kilka lat temu w jednej z południowych gmin powiatu Busko-Zdrój znaleziono rysia we wnykach. Najbliższe rysie to populacja karpacka lub z Puszczy Kampinowskiej.