Czwartek
12.04.2012
nr 103 (2447 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Czy podobnie będzie z psami ?  (NOWY TEMAT)

Autor: Jenot  godzina: 09:59
Mają problem z dzikami (www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120412/POWIAT03/120419858)

Autor: Kocisko  godzina: 10:21
alette dałaby pewnie radę w stylu mistrza Zen: ogrodzić miasto! usypać wały, ustawić częstokół, głębokie fosy i most zwodzony. Widać mieszkańcy Kędzierzyna mają zaburzoną empatię do zwierząt:):):):)

Autor: WIARUS  godzina: 10:48
Czemu nie, może być podobnie. Wszystko zależy od ludzi;-))) (www.gazetapowiatowa.pl/artykuly/Historia-jednej-suki,1269.html) Darz Bór!

Autor: Pszczoła  godzina: 11:08
To pokazuje tylko jak bardzo administracja jest zastraszona. Nie są w stanie podjąć żadnej decyzji w obawie przed "zlinczowaniem" przez ekoterrorystów. Taka sytuacja musi kiedyś pierdyknąć i to samo stanie się z pieskami. Pytanie tylko ile jeszcze osób musi zostać poszkodowanych.

Autor: Jenot  godzina: 11:32
Znajomy przed trzema laty zafundował sobie do pilnowania obejścia owczarka niemieckiego.Pies niby w porządku.Od pewnego czasu na widok wnuczki znajomego ( dwuletnie dziecko )chodzącej po podwórku dostawał świra.Nie wiem co dokładnie wyprawiał w takiej sytuacji ale znajomi bali się, bezpieczeństwo dziecka było zagrożone.Wiadomo małe dziecko i walnięty pies, nawet zamknięty w kojcu, to niezbyt dobrane towarzystwo na jednym podwórku. Zdecydowali się psa uśpić.Był z tym wielki problem. Radzono im rozmowy - coaching z psem oraz zaznajomienie go z dzieckiem : ) Świat się zmienia, ale żeby aż tak ! Pozdrawiam Darz Bór

Autor: Dziku82  godzina: 12:05
Ad. Jenot znałem podobny problem u swoich znajomych , piesek był sam w domu przez 4 lata az tu nagle bobas , odpowiedz jest prosta : pies był zazdrosny . A co do dzików , jest takie powiedzenie " NIE KARM DZIKA TO NIE PRZYJDZIE " na początku wszystko pieknie a pózniej dziczki sie same domagaja o papu. Dzika można bardzo łatwo oswoic.

Autor: Dajrota  godzina: 20:26
Jenot, mam psy odkąd pamiętam, ale nie rozumiem, po co ludzie na siłę próbują je oswajać z dziećmi! Nic mnie tak nie wnerwia, bo na prawdę nic nie stresuje tak bardzo i psa i dziecka. A cały proces jest bez sensu - jak pies dzieci nie lubi, to w 90% przypadków nie lubi tych, które mu robią krzywdę, albo tych, które się go boją. Ja bym psa nie uśpiła, bo sąsiad się boi, ale ja mam chory system wartości i bardziej lubię swojego psa niż dziecko od sąsiada. Tyle, że trzymam go w domu i jak dzieci przychodzą, to zamykam w pokoju i nie pozwalam tykać. Co innego gdyby o moje własne dziecko chodziło - wtedy nie ma nawet dyskusji, pies to tylko pies. Dziku82 - to też prawda. Jeżeli całe psie życie pies był traktowany jako rekompensata dziecka, a nagle prawdziwe dziecko się pojawiło i przejęło przywileje, to pies wariuje i próbuje rozwiązać sprawę siłowo. Ludzie sami są winni, ale nie można nigdy stawiać pieseczka ponad swoim własnym dzieckiem, to jest dopiero chore! Jeśli chodzi o dziki, to rzeczywiście, oswoić jest łatwo, jednak nie każdy rozumie dzika i to, że nie jest on papużką falistą ani Świnką Pepą z telewizji. Współczesne mieszczuchy mierzą zwierzęta ludzką miarą, bo tak im nakładli ekoświry i bajki Disneya (które zresztą bardzo cenię i lubię) i nie przyjmują, kiedy dzik jest dziki, a pies gryzie. Wtedy zaczyna się jazgot i poszukiwanie winnych - najłatwiej o nas i leśników, bo się z lasem i dzikiem kojarzymy. Edukacja przede wszystkim, a całego tegi syfu, tak z psami jak i dzikami bylibyśmy w stanie uniknąć...