Czwartek
10.10.2013
nr 283 (2993 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Czym dla nas jest trofeistyka?

Autor: Jeger  godzina: 14:01
Co do tematu głównego, to mam na ścianach swoje wszystkie trofea które pozyskałem w życiu, włącznie ze szpicerkiem w scypule. Może dlatego, że mam je jeszcze gdzie wieszać, może dlatego, że nie mam ich dużo. Ale na pewno dlatego, gdyż uważam, że myśliwy powinien szanować swoje trofea, dbać o nie i eksponować, choćby dla samego siebie. Gdybym miał ich więcej, i miały by się poniewierać w garażu lub na strychu, to pewnie oddał bym słabsze komuś niepolującemu (ludzie czasami lubią na ścianie powiesić sobie różki:). Albo nawet sprzedał z przeznaczeniem kasy na jakiś gadżet łowiecki, czy na prezent dla kogoś bliskiego. Raczej nie sprzedał bym żeby sprzedać bez konkretnego celu, a na pewno nie te największe... Leżały by sobie w garażu, a ja bym je co tydzień odkurzał przy nalewce... :) Trofeistyka w naszym kraju, takie mam wrażenie - leży. Mądrze ktoś o tym napisał w ostatniej BŁ. Ja przynajmniej nie mam takiego wrażenia, żeby medalowe trofea były traktowane ze szczególnym namaszczeniem, wyceniane, ewidencjonowane itp, itd. Szybka wycena na ocenie, "masz pan brąz" i tyle ma z tego myśliwy. Ani jakiegoś ładnego certyfikatu czy "cóś", ani medalu (chyba że sam sobie kupisz :), ani informacji na którym miejscu dane trofeum uplasowało się w danym roku w okręgu, już nie mówię na jakim w kraju, czy w historii okręgu. I tu mówimy o naszych trofeach, a co z dewizowymi?? Czy na prawdę nie można ostatecznej wyceny uprościć, tylko trzeba czekać na międzynarodowa komisję...? Przeraża mnie też czasami stan trofeów przynoszonych na wycenę. Wyjęte z gara, z wierzchu oskrobane, wrzucone do kurnika i wyjęte jak jest hasło - wycena. Jak to o nas świadczy? Jak to świadczy o szkoleniu kandydatów? Jak to świadczy o opiekunach na stażu...? A co do Kol. Leona, który sprzedał takie trofeum z wiadomego powodu, to co tu krytykować? Człowiek czasami nerkę oddaje drugiej osobie, a co dopiero "rogi", nawet złotomedalowe... W obliczu choroby trochę zmieniają się priorytetu w życiu, nie tylko zresztą w obliczu choroby... Założenie rodziny, urodziny dziecka, praca lub jej brak... Łowiectwo, jako nasza pasja, jest w życiu ważna, ale nie najważniejsza... Gdyby było inaczej, i każdy polował ile chciał, a nie mógł, nie było by już do czego strzelać...;) A Karola też bym nie krzyżował, bo jeśli nie wiedział o chorobie dziecka - mógł się unieść... Mógł jednak zadzwonić do kolegi zanim założył temat... Albo do jego mamy...:) Koledzy rozpiją flaszkę na miedzy, dadzą sobie po pysku (tzn. Leon da Karolowi:), i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie... Grunt żeby dziecko Leona było zdrowe, a On sam odzyskał płynność i odkupił trofeum... ;) DB Jeger

Autor: trucizna  godzina: 19:23
Niech ktoś mi wytłumaczy bo nie che mi się czytać To on tego byka sprzedał ? To faktycznie to był jego ,,życiowy byk ,, . Chyba miał na myśli ,,utarg,, za niego . Trofeistyka to dla mnie piękne, niezapomniane wspomnienia . Za żadne skarby nie sprzedałbym niczego co posiadam . Po mojej śmierci niech robią co chcą , ale dopóki żyję ma wisieć na ścianach . Doczytałem i potwierdza się to o czym pisałem na temat kół i polujących w nich myśliwych . Prowident , Kasy Stewczyka , koledzy myśliwi . Nawet jakbyś napisał do mnie , że masz taki problem chętnie bym ci pomógł . ad.Karol Za ujawnienie tego zdjęcia kol.Leon może cię w czoło pocałować . Ja to zdjęcie widziałem gdzieś w gazecie . A może chce cię dodatkowo skroić za wizerunek ? Chyba , że chce z ,,G,, kręcić bicz , ale do tego potrzebny jest adwokat , a adwokat to koszt . Dwa życiowe byki w życiu podobno się nie trafia . DB P.S Nie peniaj .

Autor: moskithunter  godzina: 19:57
ad trucizna Coś się dzisiaj nie możemy zgodzić - specjalnie prowokujesz czy jak? Zanim się w tym akurat wątku wypowiesz w taki sposób to go przeczytaj i się nie kompromituj bo wychodzisz na trolla. Jeżeli Karol faktycznie dogadał się z Leonem, przeprosił i temat zostanie skasowany to myślę że jest to jakiś mały happy end a dla nas wszystkich nauczka żeby trzy razy pomyśleć zanim na kogoś wylejemy wiadro pomyj, nawet niechcący DB

Autor: trucizna  godzina: 20:02
Teraz tylko pytanie : Czy przypadkiem głupio mu się nie zrobiło i nie wymyślił bajki na poczekaniu , aby się wybielić .

Autor: Jurekel  godzina: 20:06
trucizna- masz swoje zdanie jak widzę i dobrze, ale ten temat, wymaga głębokiej refleksji. Możesz krytykować lasy, może uważać, że przewożenie zwierzyny w koszu przez miasto to normalka i wszelkie inne tematy mogą nas różnić i nie ma to większego znaczenia, to tylko poglądy. Jednak tu chodziło o zdrowie dziecka myśliwego, jeżeli jesteś ojcem ( nie wiem ile masz lat) nie powinno być dla Ciebie wątpliwości. Chore dziecko i wieniec na ścianie, czy też zdrowe dziecko i ślad po wieńcu. Nie znam Kolegi Leona, jednak jestem przekonany, że nie miał możliwości zarobienia lub pożyczenia tych pieniędzy. Życie lub zdrowie dziecka przeciw wieńcowi ? Jak nazwać ojca, który wybiera wieniec. Pozdrawiam, Jurek P.S. Nie mogliśmy pomóc Koledze w tamtym momencie, bo nikt z nas nie wiedział o nieszczęściu. Może teraz się złożymy, podobno Leon może je odkupić. Napisałeś: "Nawet jakbyś napisał do mnie , że masz taki problem chętnie bym ci pomógł ." J.

Autor: trucizna  godzina: 20:17
W sumie to może i racja tylko czy ta jego wymówka to prawda . Nie widzę żadnego problemu zróbmy ściepę po parę złociszy i niech to odkupi . Szkoda ,aby coś tak wspaniałego wisiało u gościa , który ma blade pojęcie o tym co ma . DB p.s. Widzę kolego, że jesteś zbyt łatwowierny . Nie masz problemów w życiu z tego powodu ?

Autor: Jurekel  godzina: 20:32
Mam , ale większy ma oszust. J.

Autor: Alej.....  godzina: 20:40
Problem jest w tym - moim zdaniem - że ktoś za jakieś rogi daje 4 tysiące. Taki model, ludzie tym już przesiąknęli, stąd tak głupie nieporozumienia. Jeszcze zrozumiałbym... gdyby się pobić o mięso, ale o suche kości? DB.

Autor: trucizna  godzina: 20:52
No właśnie ,,zrozumiałbyś,, ale niestety ,,nie rozumiesz,,.

Autor: Karol  godzina: 21:00
http://allegro.pl/poroze-jelenia-wieniec-rogi-waga-5-9-kg-dwunastak-i3583543781.html http://allegro.pl/piekne-poroze-jelenia-i3584089766.html http://allegro.pl/klasa-i-prestiz-22-stak-8-50kg-i3604083283.html Kolejne trzy przykłady trofeów w sferze medalowej wrzuconych na aukcje. Prawdopodobnie nieznanego pochodzenia i być może nie ujęte w jakimkolwiek katalogu. Czy gdyby te linki były w pierwszym poście to zmieniłaby się forma dalszej dyskusji czy koledzy też szukaliby powodu ich sprzedaży ?

Autor: Jurekel  godzina: 21:20
Karol- gdyby, tu sprawa została wyjaśniona i dla mnie to jest ważny powód. Może i inni mają je równie dramatyczne. Sprzedawanie - czyli zamiana na pieniądze są dla mnie fatalne. Tylko całe łowiectwo zaczyna być fatalne. J.

Autor: marhunter  godzina: 21:40
Koledzy zacząłem kolekcjonować parostki zrzuty i wieńce, skóry i medaliony zanim zacząłem polować, jak już zacząłem to kolekcja zwiększała sie z roku na rok, zrobiłem selekcjonera i kolejnych przybyło, suma sumarum na wiosne miałem ponad 100kg zrzutów z byków, pojedyncze, pary, i co zrobiłem z nimi? Sprzedałem... Po co? Bo zajmowały ogromną powieszchnie, a ojcu kupiłem auto i to dość młode niech ma :) a z parostkami które sam wcześniej zbierałem i wieńcami? oddałem znajomym bo lubują się w tym. Jak u mnie mają wisieć w garażu i niszczeć to niech kogoś cieszą i przeżywają druga młodość tych priorytetowych eksponatów tylko na innej ścianie. Darz Bór