Piątek
22.11.2013
nr 326 (3036 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Zabierał biednym dawał bogatym.

Autor: jooopsa  godzina: 09:36
Pan Michalkiewicz marudzi od rzeczy, że przyczyną długu publicznego było odrzucenie kabaretowego wniosku kabareciarza z garbatym nosem o nazwisku Mikke (sugerujący rzekomy herb dodatek "Korwin" dodał sobie do nazwiska dopiero w czasie tzw. "transformacji ustrojowej"). W system długów wpędził nas największy zbrodniarz komunistyczny - Edward Gierek i w latach 90- tych już było za późno, by z tego złodziejskiego systemu wyjść. Wielu się dziwi, gdy nazywam Gierka największym zbrodniarzem komunistycznym - już wyjaśniam dlaczego: Najpierw byli zbrodniarze stalinowscy - zamordowali wielu Polaków, wprowadzili terror - ale większości Polaków do niewydolnego, chorego i zbrodniczego socjalizmu nie przekonali. Czas rządów Gomułki to były nadwyżki budżetowe - asceta Gomułka pokazał prawdziwe oblicze socjalizmu - bieda i beznadzieja, zatem też większość Polaków socjalizmu nie pokochała.. Lecz dopiero zbrodniarz Gierek dokonał największej zbrodni - na umysłach Polaków - przez branie pożyczek pokazał Polakom, że można w socjalizmie nic nie robić, a mieć - mieszkanko w blokowisku, fiacinkę, wczasy itp. Dopiero on przekonał do socjalizmu nierozgarnięte masy, które nie rozumieją do dziś, że to było za pożyczone pieniądze, które trzeba oddawać. Zaczęła się spirala zadłużenia, z której nie da już się wyjść bez potu i łez. A być może i krwi. Kiedy kabareciarz Janusz Mikke proponował natychmiastowe powstrzymywanie zadłużania, same transfery socjalne (efekt praw nabytych jeszcze za komuny) były większe, niż możliwości zebrania podatków bez pożyczek. Drastyczne wyjście ze spirali zadłużenia nie było możliwe i śmiejący się z wygłupu Mikkego posłowie mieli rację. Było teoretycznie możliwe wyjście stopniowe, przez zmniejszanie zadłużenia rok do roku, lecz na to nie zgadzało się społeczeństwo (wyborcy) - zdemoralizowane przez zbrodniarza Gierka.

Autor: Trojak  godzina: 14:08
Joopsa- daleki jestem od gloryfikacji Gierka, ale ten, zadłużając "coś" dawał. Teraz nic nie dają a raczej odbierają a zadłużenie rośnie i rośnie. A że nam "dobry" Zachód umożył co nieco(nie za free) z bankruta wyszliśmy na "zieloną wyspę", to efekty kreatywnej księgowości; miarą potencjału jest silny rodzimy przemysł i nauka, my tak silnie jesteśmy związani z kooperacyjnie z gospodarką zwłaszcza Niemiecką, że spowolnienie u nich zbliżone do zera odczuwamy jako krach, nauki i badań w zasdzie nie mamy.

Autor: jooopsa  godzina: 17:18
Gierek coś "dawał", co nie było jego - ale per saldo nie "dawał", lecz zabierał - w przyszłości.. Tak działa każda pożyczka - dziś masz, jutro trzeba spłacić z nawiązką. I nie ma w kredytach nic złego, gdyby nie to, że że dług publiczny zmusza mnie do spłacania pożyczek, których nie miałem ochoty zaciągać. Wtedy kredyt zamienia się w złodziejstwo. A i dzisiaj przecież też rządzący coś "dają". Co prawda nie wszystkim, ale i za Gierka też moja rodzina nic nie "dostała". Z kredytów dają zasiłki dla nierobów, pensyjki dla związkowców, apanaże dla rosnącej kasty urzędniczej oraz współpracujących z nią biznesmenów - ot choćby z firm informatycznych z najnowszej aferki z korupcją w MSWiA...