Poniedziałek
06.01.2014
nr 006 (3081 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Myśliwy-strzelcem wyborowym

Autor: jooopsa  godzina: 00:14
biała śmierć (magazynsezon.pl/art220,biala-smierc-mysliwy-ktory-powstrzymal-armie,1)

Autor: kissielec  godzina: 00:32
Kiedyś wpadła mi w ręce stara polska książka z lat 60-tych,... pt "Odstrzał zwierzyny płowej". https://www.antykwariat.waw.pl/ksiazka,1046296/janusz_stelinski_odstrzal_zwierzyny_plowej,230965.html Z wielkim zdziwieniem czytałem w tej leciwej pozycji - szczegółowe instruktaże dot. cichego przemieszczania się w terenie, stawiania stóp, wybierania podłoża, sposobów tropienia i bliskiego podchodzenia różnych gatunków, o różnych porach dnia i roku. Prawie jak podręcznik polowania łukiem... ;) Wtedy sztucery z optyką nie były tak powszechnie i od razu dostępne, więc trzeba było być na polowaniu - bardziej myśliwym niż "snajperem". To oczywiście moje subiektywne zdanie, ale dużo bardziej satysfakcjonujące jest polowanie, gdy zwierza uda się podejść blisko,... niż strzał na maks. odległość dozwoloną regulaminem. Choć pewnie na ten temat zdania są podzielone.

Autor: jooopsa  godzina: 10:56
Jeszcze bliżej działaczu kissielec podejdziecie do zwierza polując z widłami :-) (classes.bnf.fr/phebus/images/3/c59_616.jpg) albo z włócznią :-) (i48.servimg.com/u/f48/11/58/57/50/saint_10.jpg) Albo z toporem - zatem może czas na "toporną promocję"? :-) :-)

Autor: zajączek  godzina: 11:20
ad joopsa W wieku 17 lat Simo Hayha wstąpił do oddziałów Gwardii Cywilnej, różne są sugestie czym się wtedy zajmował, jedną z nich było że gwardziści likwidowali "czerwonych" w obozach. Potem odbył póltoraroczną służbę wojskową i otrzymał stopień podoficerski. Później (ok 10 lat) odbył w ramach jakichś szkoleń wojskowych przeszkolenie snajperskie. Nie był więc "samoukiem" jak uważa większość internautów. Literatura podaje ze najdalszy celny strzał oddał z odległości 450 metrów, ale strzelał z fińskiej wersji Mosina bez celownika optycznego. Po wojnie był rolnikiem, banalny zawód prawda? Ale zajmował się też myślistwem.

Autor: jooopsa  godzina: 11:40
Bez względu na to, czym jeszcze zajmował się Simo Häyhä i w ilu jeszcze szkoleniach uczestniczył - to w takich kursach uczestniczyli też inni. On się okazał w praktyce ze wszystkich najskuteczniejszy. A że najskuteczniejszym okazał się ktoś, kto oprócz tego był jeszcze myśliwym, a nie inny, który myśliwym nie był - ma chyba jakieś znaczenie.

Autor: bobofrut  godzina: 11:47
.

Autor: bobofrut  godzina: 11:47
.

Autor: bobofrut  godzina: 11:49
w Finlandii poluje kto chce :) a w jego czasach ...fiu fiu .... tak że tusiały być same snajpery :) :) :) a tak przecież nie było , czy było ? przeszedł ktoś tutaj profesjonalne przeszkolenie-trening snajperski , może by napisał o tym parę słów jak to wygląda, ile trwa , ile sie oddaje strzałów na dzień , na tydzień etc. by wyrobić odpowiednie nawyki .

Autor: jooopsa  godzina: 12:11
Bobofrucie... czyżbyś twierdził, że w czasach poprzedzających wojnę zimową polowali wszyscy Finowie w wieku poborowym? :-)

Autor: bobofrut  godzina: 12:28
Duża część polowała , zresztą przedwojenna Fińska wieś i dom bez strzelby w tej dziczy to raczej była rzecz dziwna , dzisiaj Karelia to dzicz, północ Finladii też kraina do życia raczej mało przyjazna .

Autor: jooopsa  godzina: 12:44
No i doszliśmy do sedna, na co Cię naprowadziłem podstępnie - teraz masz bobofrutku kochany wyjaśnienie, czemu malutka Finlandia nie dała się podbić potężnym sowietom... i czemu głównie fińscy strzelcy wyborowi powstrzymali potężnego agresora... bo tam domu na wsi bez myśliwskiej strzelby niemal nie było...

Autor: PatrykZG  godzina: 13:02
Ladaco i EdwardB,w sumie to może LS odpuścić a zorganizować coś swojego? Oś 300m jest pod miejscowością Gubin,zarządcą byłej wojskowej strzelnicy jest bodajże któreś z miejscowych KŁ. Takie sobotnie strzelanie,koszt podejrzewam nie wielki bo wynajęcie strzelnicy,do tego jakiś grill,sok:) 3 pozycje jak pisał EdwardB+coś z pastorałem. Bez dalmierza,broń strikte myśliwska nie sportowa,optyka podobnie,no i bez kręcenia na wieżyczkach by było sprawiedliwie i warunki hmm zbliżone do tych na polowaniu. Taka jest moja propozycja. DB!

Autor: bobofrut  godzina: 13:04
u ruskich nie było gorzej jeśli chodzi o stan posiadania :) broń myśliwska przed wojną to w większości gładkolufowa , gwintowana wchodziła do łowiectwa a optyka to były czary mary .A czy Finlandia tak wygrała ? wystarczy poczytać bografię Karla Gustawa Mannerheima.

Autor: PatrykZG  godzina: 14:05
Ok,namiar mam. Cena za dzień korzystania z obiektu to podobno "worek karmy dla psa z tamtejszego schroniska" ;) Więc jeśli było by nas więcej chętnych na takie luźne spotkanie to można coś myśleć konkretniej :) Pozdrawiam Ps. Oś 300m w załączniku

Autor: jooopsa  godzina: 14:12
@bobofrut: U Ruskich nie było gorzej jeśli o stan posiadania, wręcz było lepiej :-) Większość broni używanej przez Finów w sposób snajperski lub półsnajperski, to broń zdobyta na sowietach. No i się okazało, że Finowie (w dużym odsetku myśliwi) potrafili z niej robić lepszy użytek, niż jej poprzedni posiadacze...

Autor: zajączek  godzina: 14:26
cytat: Większość broni używanej przez Finów w sposób snajperski lub półsnajperski, to broń zdobyta na sowietach. koniec cytatu Może jakieś dane na ten temat? Bo Finowie produkowali i modernizowali "swojego" Mosina. Czemu mieli by używać masowo (bo niby ma to być "większość") zdobycznej broni? Rosjanie podają że w Wojnie Zimowej stracili jedynie 213 sztuk snajperskich karabinów wz.1891/31.

Autor: jooopsa  godzina: 14:42
Zajączek, masz rację, sprawdziłem, pomyliłem się.