Wtorek
07.01.2014
nr 007 (3082 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: ŁOWIECTWO -co by było gdyby...

Autor: jooopsa  godzina: 00:24
Gadałeś z jakąś sektą religijną, uznającą dogmat o "zwierzozabójczym grzechu pierworodnym"?? :-) :-) Odpowiedź na pytanie co by było, gdyby człowiek w toku ewolucji nie wkroczył na drogę łowiectwa? Nie nauczył się zabijać zwierząt? Sprawa oczywista - nie było by nas na świecie jako gatunku. Nie było by i "ekofikołków" popapranych, i mnie, i Ciebie... Człowiek odłączył się od wspólnego małpiego pnia, gdy zlazł w Afryce z drzewa i przyjął postawę dwunożną. Wtedy nie był w stanie uciec przed żadnym drapieżnikiem. Nawet rekordzista świata w sprincie biega znacznie wolniej od wyleniałego lwa, skacowanej hieny i astmatycznego lamparta. Zresztą nawet ucieczka na drzewo by nic nie dała, bo lamparty tam włażą bez problemu. Bez umiejętności zabijania drapieżników w stadnej współpracy byśmy szybko byli zjedzeni przez nie co do sztuki na samym początku naszego istnienia jako gatunku. Zresztą nawet z tą myśliwską umiejętnością otarliśmy się o zagładę. Był taki czas, gdy światowa populacja naszego gatunku wynosiła zaledwie ok. 2 tysięcy sztuk w Wielkim Rowie Afrykańskim. Dopiero jak udoskonaliliśmy umiejętności łowieckie na tyle, że zaczęliśmy górować nad dużymi drapieżnikami, rozlaliśmy się po świecie. A co do ekofikołków... mam hasło, ale chyba ktoś podobne już wymyślił... Ekofikołki dla lwów! :-)

Autor: puchaty mis  godzina: 00:32
Liczyłem na Ciebie Jooopsa.... Opisałem ową dyskusję w telegraficznym skrócie.... Było duuużo gorzej! Twój 'atut" również zaznaczyłem ...tylko że.. "A dlaczego nie poprzestaliscie na obronie li tylko przed drapieżnikami.."? Fakt. Polujacy magnaci nic nie wiedzieli o potrzebie"równowagi sił"... Nie zdawali sobie sprawy że robia 'za wilki "...i polowali! Ba! Nie musieli już bronić się przed drapieżnikami.... puchaty

Autor: browningb425  godzina: 00:55
mogłeś się ich spytać: "Co by było gdybyśmy w roku '39 dogadali się z "Wujkiem" Adolfem i ruszyli na Tawarisza Józefa? Gdzieś czytałem, że do zajęcia Moskwy Niemcom brakło 10 dywizji (my mieliśmy 60). Jak wtedy potoczyły by się dzieje świata? Ewentualnie w razie niepowodzenia pokombinować tak jak to zrobili 2 razy Włosi i zmienić front.

Autor: jooopsa  godzina: 01:00
Dlaczego nie poprzestaliśmy na obronie przed drapieżnikami? A co mieliśmy jeść? Puścić takiego ekofikołka na afrykańska sawannę... niech żre trawę :-) Długo nie pociągnie :-) A i później, gdy kolonizowaliśmy świat po wyjściu z Afryki, łatwiej było przeżyć jedząc upolowane 150 kg zwierzę, niż mozolnie wydłubując jakieś korzonki, bo nasiona były tylko okresowo. Przeżyli ludzie - czynni drapieżcy tylko uzupełniający menu roślinkami, ludzcy tylko zbieracze wyginęli z głodu, o ile takie zdegenerowańce istniały. Niech taki ekofiko pójdzie zimą w polskie góry i spróbuje się sam wyżywić w lesie tylko pokarmem roślinnym... Czy to się komu podoba, czy nie - jesteśmy od zarania istnienia gatunku wszystkożercami z przewagą drapieżnictwa, a trafiające się z rzadka osobniki wegetariańskie są tylko zboczeniem, szybko wymierającą ślepą uliczką w ewolucji.. Gatunek ludzki istnieje od 3 milionów lat, a rolnictwo pozwalające na przeżycie przy odżywianiu się samymi roślinami dopiero od niecałych 10 tysięcy lat... to jak mrugnięcie oka wobec wieczności. Co prawda dziś część się zdegenerowała i zamieniła z dumnych drapieżców na nędznych padlinożerców (taki eko-fiko, kupujący padlinę w sklepie to nędzny cuchnący sęp, gdy aktywnie polujący myśliwy to dumny szlachetny sokół), ale nie zdegenerowane osobniki naszego gatunku dziś polują nie dlatego, że muszą - lecz dlatego bo lubią. Bo tak im każe atawizm, inaczej można go nazwać instynktownym szacunkiem dla swoich przodków i swoich korzeni. I niech ekofikołki nie fikają, bo sobie przypomnę, że nasz gatunek również stosował okresowo kanibalizm. I tylko wstręt przed zjedzeniem cuchnącego sępa z mojego gatunku powstrzymuje mnie przed zjedzeniem pieczeni z eko-fikołka :-) :-) No, trochę żartowałem :-) :-)

Autor: puchaty mis  godzina: 01:03
Kolego browningb425 Nigdy nie unikam trudnych tematów .... biorę je na tzw.klatę, jeżeli mam swoje zdanie .. Ale tu naprawdę było ciężko. Tak postawionego problemu nie przewidziałem i Nasze egzystencjonalne "slogany" padały jak kawki, jeden po drugim... Pozdrawiam puchaty

Autor: jooopsa  godzina: 01:05
Puchaty, dawaj mi tych przemądrzałych sekciarzy zwierzolubstwa... ze mną sobie nie poradzą...

Autor: puchaty mis  godzina: 01:42
Wójcio... Przecież Ci ich zacytowałem.. "...zamiast archeotypu prałowcy , znalazł się archeotyp prahodowcy i prazbieracza.....? Gdyby z jakiejś przyczyny praojciec nie złapał za dzidę tylko nauczył się hodować złapane żywe stworzenia...i to one zaspokajałyby jego zapotrzebowanie na zwerzęce białko? ..." Beee! Nie nawidzę cytować własnych wpisów , wiec czytaj dokładnie! Piszesz: "Dlaczego nie poprzestaliśmy na obronie przed drapieżnikami? A co mieliśmy jeść? ...." Drapieżników nie zjadano , dawały tylko skóry i tłuszcz. Im nie chodziło o zabijanie zwierząt...tylko o polowanie , w aspekcie dziejowym. Ps. Chetnie dał bym Ci ich na "pozarcie: ale z przyczyn obiektywnych to nie mozliwe/ Ot , dyskusja na imprezie u znajomych , nie koniecznie ze znajomymi. puchaty

Autor: TOWOJ  godzina: 02:01
Ad browningb425 Mnie bardziej niż makaroniarzy, pasowałby tu przykład Finlandii. Tyle, że my nie mieliśmy Marszałka Mannerheima. Ad rem puchaty mis "Czyli....wlezliscie na miejsce wybitych przez siebie drapieżców" To świadczy o skrajnej niewiedzy (delikanie rzecz ujmując) Twoich interlokutorów:-) Wilki (bo je przecież głównie mamy na myśli) nie zostały przez nas wybite. Dalej są i mają się świetnie. Tyle, że tam gdzie mają ku temu warunki! Ich ekosystem to są przecież duże i zwarte kompleksy leśne. Wystarczy wyszukać sobie mapę ich populacji i chwilkę pomyśleć. Występują generalnie na ścianie wschodniej i wyspowo na terenie reszty kraju. I NIKT TEGO NIE MOŻE ZMIENIĆ Poluję na terenie kilku obwodów. W jednym co chwilę słyszę traktory, samochody i skrzeczącą przez głośniki babkę ze stacji PKP (Henryków). W drugim te same samochody (są i będą wszędzie. Również te kierowane przez tzw ekologów), odgłosy z jednego z większych w kraju węzłów kolejowych (Lubliniec). W kolejnym obwodzie, oprócz miłośników pedałów (w sensie delikwentów na rowerach), spacerowiczów, czy też tych co prawda z kijkami ale bez nart, słyszę CAŁY CZAS huczące, kaszlące i pierdzące Zakłady Azotowe Kędzierzyn S.A. W tym ostatnim np obwodzie mają plan w granicach 600 sztuk grubej zwierzyny rocznie... Czy wg Twoich rozmówców TO JEST BIOTOP WILKA??? Jego tam nie ma i nie będzie. Stety czy niestety to jest osobny temat. W każdym razie trzeba byłoby te wszystkie czynniki, o których napisałem wyżej wyeliminować (a dodatkowo znacząco zwiększyć zalesienie) żeby w ogóle o tym myśleć. Jest to oczywiście totalna abstrakcja, ale im wydaje się nie sprawia to problemu:-) Inna rzecz to terminologia. Wszyscy zetknęliśmy się z terminem "naturalnego wroga". Co to q.... jest??? Wg naszych zielonych "przyjaciół" jest to każdy inny drapieżnik poza nami samymi. To jest takie bardzo wygodne dla nich przekłamanie. My nie jesteśmy w zastępstwie drapieżników, które wg nich wybiliśmy. MY JESTEŚMY JEDNYMI Z NICH. I to od zawsze. Pamiętam kiedyś taką rozmowę z pewną paniusią. Jak rozmowa doszła do tej kwestii, to zadałem pytanie czy wg niej my (faceci) rzeczywiście spadliśmy tu z Marsa a one z Wenus? Zasugerowałem, że to jednak jest pewna metafora...:-)) Pominę tu odpowiedż, bo była dalece niemerytoryczna:-) Raczej "dowiedziałem" się paru rzeczy o sobie:-))) My tu zawsze byliśmy. Na długo zanim sami rozpoznajemy się jako gatunek zwany homo sapiens. I ZAWSZE POLOWALIŚMY. Tym samym pi....lenie o NATURALNOŚCI, zwłaszcza w ustach tych samych, którzy promują "posiadanie" dzieci przez pederastów uważam za patologię.

Autor: puchaty mis  godzina: 02:18
Joopsa Widzisz, we wspomnianej dyskusji , zauważyłem że, nie tylko stąpam po cienkim lodzie , ale zaczynam chodzić po wodzie , a na jej powierzchni utrzymuje mnie tylko wiara ,...bo atuty były w tym "stąpaniu" jak ołów! TO ICH SŁOWA: "To ze polujecie i zabijacie zwierzęta , w imię poprawy tego co wcześniej , przed wiekami nabroiiliście w przyrodzie, zawdzięczacie tylko niewiedzy społeczeństw.... Przyzwolenie , malejące przyzwolenie na Waszą działalnosć, skończy się z chwila gdy ludzie zrozumieją , że wasza wielo- wiekowa szansa na poprawę własnych błedów skończyła się bezpowrotnie , gdyż nie tylko nie poprawiacie przyrody , ale przyczyniacie sie do osłabienia jej możliwości samoodnowy. Pomimo "wielkich" haseł , mieszanie w populacjach zwierząt nasila się ...dzięki m.in waszej działalnosci i.... wbrew waszym obietnicom , że istniejecie by panować i poprawiać..." itd,... itd,...itp... I co ? WIEM.....ale bobra to oni mieli w d....! Pytali o tura... puchaty

Autor: puchaty mis  godzina: 02:36
Towoju wszystko zgoda....ale Homo Sapiens nie jest drapieżnikiem , a tylko wszystkożercą... Każdy dentysta Ci to powie. Nasze kły mogą rozerwać jedynie woreczek z popcornem a nie antylopę, no a pazury.....teraz sie to chyba "tipsy" nazywa.-) Tu nie chodzi o Polskę a o global.... Pozdrawiam puchaty

Autor: EdwardB  godzina: 07:50
Puchaty By brać udział w tego typu dyputach pierw trzeba wiedzieć dlaczego JA sam poluje. Historycznie od pradziejów były trzy powody 1. zdobycie żywności + inne materiały pochodzenia zwierzęcego 2. likwidacja konkurencji do 1 punktu 3. wykazanie własnej wartości celem wypozycjonowania w grupie, zabicie lwa czy tygrysa więcej znaczyło niż rozbicie czaszek kilku współplemieńcom. Obecnie dla większości polujących w Polsce i Europie punkty 1 i 2 nie mają znaczenia. Pozostaje punkt 3, uczestnictwo w jakiejś grupie społecznej wydzielonej z ogólnej masy ludzkiej działa na członków nobilitująco. Jak grupa posiada rytuały, stopnie wtajemniczenia i inne takie tam, to tym lepiej. jm grupa bardziej szczelna tym bardziej część osobników ludzkich chce się tam dostać dla samego faktu bycia niż dla realizacji celów "statutowych" grupy. Jeśli dwa pierwsze punkty zawsze można obronić to 3 nie ma szans. Bo jak wytłumaczyć zastrzelenie jelenia chęcią powieszenia jego głowy na ścianie. Albo uczestnictwo w zbiorowym zabijaniu zajęcy chęcią spotkania towarzyskiego z innymi ludźmi. ps. Tumaczenia że jest to jedna z form ochrony przyrody jest bardzo kiepskie. Śmieci po lasach też trzeba zbierać a jakoś nikt nie organizuje się w związki i nie robi tego za własne pieniądze.

Autor: Mały_dzik  godzina: 09:28
już na poziome prahodowcy pasającego udomowione dzkie zwierzęt i tym odzwiierzęcym białku bym im walnął, że przecieżto udomowione, ochane zwierzątko też treba zabić. eko-orto-fiko-miko się za dużo nie da pretłumaczyć. Problem w tym, że mają coraz więcej zwolenników, o równie śmiesznnych argumentach i w dodatku nie odróżniających w lesie olchy od jesinona. Nie gadam z nimi, chyba, że widzę jakąć nadzieję na nawrócenie jakiegoś obłąkańca.

Autor: cypis111  godzina: 09:39
Ta nisza ekologiczna , w której miejsce ma również człowiek zawsze musi być wypełniona , nie zapominajcie

Autor: Bulwa76  godzina: 10:28
Biedni są ludzie podejmujący rzeczową dyskusję z "wyznawcami" zamiast znawcami :) Gdyby twoi rozmówcy przeanalizowali tor biegu ewolucji, w której drapieżnictwo stało na wyższym szczeblu rozwojowym, to zauważyliby że pozyskiwanie mięsa poprzez zabijanie (dowolnie czy to hodując w sposób zamknięty w zagrodzie, czy ganiając po prerii z dzidą) było wynikiem ewolucyjnego kroku na przód naszego gatunku. Jako częśc składowa naszego rozwoju, który spowodował że teraz jesteśmy dominującym gatunkiem na naszej planecie a nie małpo-człeko-roślinożernymi na które polują lwy, które "wymyślając" polowanie stałyby wyżej w łańcuchu troficznym i to one regulowały to co my teraz robimy. Innymi słowy, nie wprowadzając w czyn "morderstwa dla mięsa" nie doszlibyśmy tu gdzie teraz jesteśmy. Z kolei (bo tu pewnie byłby kontrargument o wyższości hodowli nad polowaniem) zabijanie jest sposobem na to aby białko które chcemy przyswoić nie sp....ło nam z przysłowiowego talerza i z punktu widzenia ewolucyjnego jest zupelnie obojętne czy to białko wcześnie uciekało i padło od kuli czy też przeszło w stan nieżywy podczas ceremoniału z obuchem tudzież innym do tego przystosowanym urządzeniem

Autor: Jenot  godzina: 10:38
Co by było gdyby zakazano polowań ? Wiadomo, że to niemożliwe. Nie czarujmy się jednak.Możliwa jest redukcja dzikich zwierząt do ilosci pozwalajacej na koegzystencje z czlowiekiem do której niepotrzebni sa myśliwi w AKTUALNYM wydaniu i o to chodzi tym tzw.ekofiko oraz wszelkim wrogom łowiectwa. Świetnym tego przykładem jest sprawa niedźwiedzia z Zillertal sprzed kilku lat,który został odstrzelony kiedy zawędrował w "zakazane rewiry" i stał się nie tyle niebezpieczny co niewygodny dla ludzi.Żaden ekofiko o dziwo nie potrafił go uchronić a "regulator" ,który dokonał odstrzału, pozostał anonimowym. Tak więc spokojnie.Można stan zwierzyny ograniczyć do określonej, żądanej ilości, bez pomocy "buców z piórkiem w kapeluszu" tylko kto na tym straci? Zwierzynie przecież nie robi różnicy kto ją wystrzela, dla niej to i tak " jeden huk" Reszta to czyste dywagacje. Pozdrawiam DB

Autor: bobofrut  godzina: 10:39
Pychaty nie wiesz że wtórną formą drapieżnictwa jest hodowla zwierząt dla mięsa , skór i innych pozytków jakie ma z tej działalności Homo Sapiens ? W świecie zwierząt człowiek jest drapieżnikiem alfa :) umiejętność zabijania czyni ze człowieka czy zwierzęcia drapieżnika niezaleznie od tego że czasami skubie trawę :) :) :) umiętność zabijania przypisana drapieżnikom jest w świecie zwierząt i człowieka wykorzystywana nie tylko do zaspokajania głodu , wilk zabije rysia jesli znajdzie jego młode a Ruski zabije Ameykańca jeśli ten bedzie chciał kawałek jego Syberii. druga sprawa to to że człowiek posiada wolną wolę i faktycznie może się wyżec swojego drapieznictwa na poziomie jednostki ale czy to samo potrafi zrobic na poziomie swojego gatunku ,, ..wiemy że NIE. Bo nigdy tego nie zrobił ! Kultura EUROPEJSKA to kutura WYBITNYCH DRAPIEŻNIKÓW Z GATUNKU HOMO SAPIENS SAPIENS :) ta w sferze materialnej jak i umysłowej ! symbolem Rosji jest niedźwiedź i raczej nie zanosi się na to by to się miało zmienić , za to europejski wilczy spryt jest zastępowany baranim beczeniem a to już może niepokoić ! łowiectwo to nie zwierzęcy atawizm ! to cecha gatunku ! a twoim oponentom dał bym do przeczytania Pochodzenie Człowieka Richarda Leakey, no i historię nowożytnej Europy ! A co by było gdyby zakazano polowań , chyba nic by się nie stało , miejsce wokól Czarnobyla jest tego dowodem i miejsca gdzie sie nie poluje .....zresztą wystarczy zobaczyc ile jest tych zwierzat lownych czyli tych na ktore wolno nam polowac w Polsce! cala " masa ", no nie ?

Autor: ULMUS  godzina: 11:32
1. Zawsze tłumaczę ekoteorrystom że zabijam zwierzęta dlatego bo są smaczne, zdrowe i dlatego że zjadanie ,żywych uważam za barbarzyństwo. Jst to najbardziej ekologiczny sposób zdobywania mięsa z ominięciem uciążliwych dla środowiska hodowli, uboju, przewórstwa , opakowań , transporu etc. Zabijam / zjadam - właściwie niema żadnego przemysłu pośrodku. 2. Nie kręci mnie zabijanie - nie wnikam dla czego zabijam bo patrz punkt pierwszy. 3. Jestem przeciwnikiem hodowli zwierząt gdyż uważam że to nienaturalna barbarzyńska forma zdobywania mięsa w której zwierzę nie mażadnych szans. Rodzi się i umiera niewolnikiem , często nigdy nie oglądając nieba. 4. Myśliwym wilki nigdy nie przeszkadzały. Gdyby myśliwi nie wytrzebili wilków nie dałoby się kiedyś wychodować zwierząt hodowlanych i nie byłoby wielkich miast i wielkich ludzi typu ekofikoły bo musieliby siedzieć na drzewie ze strachu przed wilkiem więc za wybicie wilków odpowiadają ekofikoły które prosiły o to myśliwych żeby móc żyć i chronić przyrodę. 5.Nie było kiedyś obrońców praw zwierząt i ekofikołków i świat świetnie sobie radził kOMU I DO CZEGO WY EKOFIKOŁKOWIE JESTEŚCIE POTRZEBNI. Każda ideologia powstała bez uzasadnienia ekonomicznego, oparta na utopii i wymyślaniu "nowego świata", sprzeczna znaturą i zdrowym rozsądkiem typu komunizm , faszyzm , czy ekologizm prędzej czy później musi upaść nierzadko ciągnąc za sobą miliony ofiar. Jest mnóstwo przykłądów z zagranicy gzie można podziwiać wyczyny ekobojówek z użyciem przemocy wobec ludzi włącznie. Jesteście agresywni i tworzycie zakazy w imię zooreligi to chore. Narzucanie swojego punktu widzenia w imię ideologii - temu mówimy nie . Wasze działania przynoszą coraz więcej zakazów i strat finansowych dla ludzi. Działacie na rzecz wielkiego biznesu , utrudniając życie normalnym ludziom , tworzycie sobie sami środowisko do życia i dojenia kasy poprzez utwarzanie zakazów do przestrzegania któych ustanawiacie siebie jako żandarmerię ( ubój ryt. wilki zjadające bydło, futra, konie, blokada obwodnic etc.) 5.Dziczyzna jest zdrowa , polowanie jest najbardziej humanitarnym sposobem zabijania zwierzęcia. Rach ciach i ciemność. 6. Podaj mi jeden logiczny powód dla czego uważasz że zabijanie roślin jest dobre. Walczyć z tą zarazą do upadłego. Ostatnio jakiś ekofikoł w "Dzikim Życiu" z rozpaczą ( ku mojemu zadowoleniu) donosił że powstają na świecie liczne organizacje do walki z ekoterrorem i zooreligią - może czas na Polskę ?

Autor: Wojciechus  godzina: 12:45
Misiek, No więc dwie kwestie: - po pierwsze, to o czym posuwają Twoi znajomi nawiedzeni nazywa się „moralnym samowykluczeniem” – które jest częścią socjologicznego fenomenu a wynika m.in. z kompleksów na punkcie własnego gatunku (te wywody o grzechu = „Homo SS” = człowiek największym wrogiem przyrody). Więcej TUTAJ (bucewzielonych.blogspot.com/2013/10/dlaczego-nas-nie-lubia-rodzia-ii.html). Tego sposobu myślenia czy fantazjowania Mamusia Natura, mimo szczerych chęci, po prostu nie zna. Zamiast z tego skorzystać, dałeś się Misiek zakuć w zielone dyby jako grzeszny buc w zielonym kapelusiku z piórkiem w dooopie, którą trzeba jeszcze wychłostać. - po drugie, po raz kolejny na tym forum, wypada zapytać: czym do k…wy nędzy jest współczesne łowiectwo? Bo miśkowi znajomi posuwają bzdety, a Misiek im nie przeszkadza. No to na ch…j wszystkie te wywody?

Autor: Jurekel  godzina: 12:55
Co by było ? Moim zdaniem zamiast roślinożerców popieralibyśmy drapieżniki jak wilki które by zjadałby naszych konkurentów do zieleniny. Bohaterem filmów Walta Disneya byłby dobry wilk i zły dzik i jeleń który nam zjada uprawy. te części ziemi gdzie wegetacja nie pozwala na przetrwanie zimy skolonizowane zostałyby dopiero wraz z rozwojem skutecznego szybkiego transportu żywności. Prawdopodobnie grupy rolników kradłby sobie wzajemnie żywność z pół uprawnych , których trzeba by pilnować sobie i tak wykształciłby się stan rycerski. Wojujący ze zwierzętami roślinożernymi i innymi grupami hodowców. Amulety i byłby z krowy i nie wiadomo czy ludzkość weszłaby w fazę hodowli bydła i zwierząt. Czy powstałby miasta raczej nie , bo wszystkie ręce grupy potrzebne byłyby do uprawy dużych powierzchni pól nienawożonych dających niskie plony. Teraz poważniej. Czy rolnictwo byłoby możliwe bez wcześniejszej hodowli i zabijania zwierząt które jest wcześniejsze od rolnictwa ? Natomiast przed hodowlą nie było nic tylko polowania i zbieractwo i koczowniczy tryb życia, Najpierw udomowiono podobno owce i z nich uzyskano skóry wełnę i pożywienie i nauczono się przetwórstwa. Do rolnictwa było jeszcze jednak daleko. Tak więc bez fazy polowania nie może być fazy hodowli i osiadłego trybu życia rolnictwa. pierwsze zwierzęta należało złapać znaleźć i udomowić a to mógł zrobić tylko łowca lub nomad zanim stał się hodowcą. rolnikiem . Tak więc paradoksalnie dla zadających to pytanie to odejście od koczowniczego trybu życia w oparciu o polowania doprowadziło do rozwoju osad , wspólnot rodowych opartych na własności ziemi , samej własności, własności gminy i osady bronionej murami obronnymi i rozwoju cywilizacji w dzisiejszym rozumieniu bowiem rolnictwo pozwalało wykarmić coraz więcej osobników nie zaangażowanych w produkcję rolną pozostających w osadzi a potem w miesicie i oddających się produkcji rzemieślniczej , co stopniowo prowadziło do specjalizacji zawodowej wynalezienia pieniądza , sztuki i kultury i tak aż do XX wieku . Tak czy siak, wszystkiemu winni są pierwsi zdrajcy myśliwskiego stanu z ich potomkami ekologami. Do obecnej sytuacji cywilizacyjnej doprowadziła właśnie odejście od myślistwa i zbieractwa. Błędnym było założenie pytających , że człowiek pierwotny mógł istnieć jako zbieracz i rolnik , aby to nastąpiło musiał przejść przez fazę myślistwa.Czyli archetyp myśliwego jest wcześniejszym miż archetyp rolnika . P.S Czyli łowiectwo było najbardziej "ekologicznym" wykorzystaniem zasobów odnawialnych przyrody i ograniczającym rozwoju populacji człowieka , tyle było jego ile mógł upolować a to wymagało dużych nakładów energetycznych co skutecznie ograniczało populację. Jeszcze do niedawna Eskimosi w przypadku urodzenia dziewczynki zostawiali ja na noc poza iglo , kobieta nie polowała i była ciężarem dla plemienia. Nie znali też własności i drewna, wszelkie przedmioty materialne wykonane były z rogu i skór zwierząt. Jeszcze 50 lat temu. J.

Autor: bobofrut  godzina: 13:42
groch z kapustą ! co ma wspólnego łowiectwo eskimosów z tym co UPRAWIA nalepszy model PZŁ :) to porównywanie zdolności wytwórczych zdrowego człowieka z kims kto ma zespół downa ! trochę szacunku dla Eskimosów i ich łowieckiej kultury ! czy rolnictwo wyklucza łowiectwo ? czy wykluczało kiedykolwiek ? trochę myślenia nad tym skąd się wzieła kultura łowiecka naszego kontynentu ! hodowla zwierząt nie prowadzi do nadwyżki produkcyjnej i wymiany barterowej :) :) :) zaraz się dowiemy że Argonauci nie zasuwali po ZŁOTE RUNO tylko po złotą wieche :) no i są jeszcze rybki :)

Autor: Jurekel  godzina: 14:25
1) "co ma wspólnego łowiectwo eskimosów z tym co UPRAWIA nalepszy model PZŁ :) to porównywanie zdolności wytwórczych zdrowego człowieka z kims kto ma zespół downa" ! Absolutnie nic , tak jak twoje pytanie z tematem wątku. 2)" trochę szacunku dla Eskimosów i ich łowieckiej kultury" ! Eskimosi są jednymi z najlepszych myśliwych na świecie, którzy wytworzyli swoją kulturę materialną jedynie w oparciu o kości, skóry i rybie ości, z powodu braku drewna i stali. Szacunku nie brakuje. 3)" czy rolnictwo wyklucza łowiectwo ? czy wykluczało kiedykolwiek ? trochę myślenia nad tym skąd się wzieła kultura łowiecka naszego kontynentu" ! Nie wyklucza i nie wykluczało , nic takiego nie napisałem, skąd się wzięło też chyba nie napisałem konkretnie. Trochę myślenia. "Pierwotny Homo sapiens zajmował się głównie myślistwem. Prowadził koczowniczy tryb życia. Polowania dostarczały mu wysokokalorycznego mięsa, skór, którymi się okrywał oraz kości wykorzystywanych do wytwarzania coraz wydajniejszych narzędzi. W poszukiwaniu zwierzyny i nowych terenów łownych zaludniał nowe obszary" Następnie. "Najstarsze ślady religii pojawiły się 100 tys. lat temu w postaci pochówków (wiara w życie pośmiertne) i rysunków naskalnych" Następnie "Wędrówki zwierząt poszukujących źródeł wody i żywności przyczyniły się prawdopodobnie do celowej 'opieki' nad szczególnie przydatnymi dla człowieka gatunkami. Już ok. 9000 – 8000 p.n.e. doszło do udomowienia pierwszych zwierząt (pies, owca, koza). Prawie 10 000 lat p.n.e. człowiek zasiał ziarna dziko rosnących roślin, a około 8 000, a w niektórych regionach do 3000 lat p.n.e. rozpoczął celową uprawę roli (zobacz: rolnictwo). Przyczyniło się to do zmiany trybu życia na osiadły. Zaczęły powstawać pierwsze osady, a ok. 6,8 tys. lat temu – pierwsze miasta. W ten sposób archaiczny Homo sapiens przez 250 tys. lat opanował cały wolny od lodu świat i jako jedyny z rodzaju Homo nabył umiejętności pozwalające mu przetrwać do czasów, które są początkiem cywilizacji". Skopiowane z publikacji , żebyś nie pisał , że to bzdury. To jest kolejny temat w którym jawisz się jak niezależny wolnomyśliciel . Całkowicie niezależny od stanu nauki i faktów i wolny od dostrzegania przyczynowości zjawisk. Kultura łowiecka naszego kontynentu wzięła się dokładnie stąd , skąd każda inna na innym kontynencie. Chyba , że przybyła z obcymi w latającym spodku a odkryli to naziści i dlatego nosimy kapelusze z piórkiem w kształcie statku kosmicznego . Spodek latający to archetyp kapelusza a antena to archetyp piórka do łączności międzygalaktycznej. Kup sobie kamienny toporek i będzie historycznie i rekonstrukcyjnie.

Autor: bobofrut  godzina: 14:31
może takie były początki .... kamień i wytwory rąk tylko usprawniły proceder ZABIJANIA.

Autor: bobofrut  godzina: 14:56
Jurkuel czemu po wklejeniu twojego tekstu w google pojawia sie wikipedia :) :) :) "Najstarsze ślady religii pojawiły się 100 tys." sprawdź do kogo należał pohcówek z jaskini Shanidar :) :) :) , ten pochówek jest faktem i jego przynależnośc gatunkowa też . My jesteśmy Homo Sapiens Sapiens i o tym tu mowa :). Co by było gdyby Homo Sapiens Sapiens przestał polować , dzisiaj ? jednym z "argumentów" przeciwników zaprzestania polowań jest to że dziki zżarły by wszystko ? można by zapytać czy nie zostały by zżarte przez drapieżniki np wilki i tu zatwardziali w wierze wyznawcy PZŁ odpowiedzą , no ale dzisiaj są wilki i dzików też jest dużo ! To fakt . ale przecierz tam gdzie nie ma łowieckiej działalności ludzkiej nie ma problemu dziczego , to fakt ! jaki z tego wniosek mysliwi w polsce dalej strzelają wilki /po cichu , podobnie jak to czynią w Skandynawii, Dzika Norwegia może sie pochwalić ok 100 wilkami :) :) :)

Autor: Tomek T.  godzina: 16:46
"ale przecierz tam gdzie nie ma łowieckiej działalności ludzkiej nie ma problemu dziczego , to fakt ! tam gdzie nie ma problemu dziczego nie ma też działalności rolniczej - to fakt :)

Autor: bobofrut  godzina: 17:38
to dlaczego PZŁ nie broni rolników przed stratami ? przez ostatnie 20 lat nie bronił ! może policja czy wosjko zrobiły by to lepiej , skuteczniej Szkody tylko zwiększa, dogmat o ochronie loch prowadzących to chyba nie dowód na ochronną rolę przed szkodami ? PZŁ jest wróżką że wie ...że straty będą wieksze gdy się zakarze polowań na dziki myśliwym ? skoro łowiectwo jest w Polsce z nadania ustawy czyli prawa , prawną formą ochrony przyrody to jakim cudem dzik ziekszył tak liczebnośc swojej populacji i czy PZŁ może powiedzieć że chroni rolnika przed szkodami ? do dzisiaj można zobaczyć w Polsce psy wiązane na rogu kartofliska w celu ochrony dobytku przed kabanami

Autor: Wojciechus  godzina: 20:43
Bobo, o co Ci siem rozchodzi? :))

Autor: Jurekel  godzina: 20:44
bobofrut - pojawia się wikipedia , żebyś jej mógł napisać , że to bzdury, co napisałem w tekście wpisu że zamieściłem cytaty -"Skopiowane z publikacji , żebyś nie pisał , że to bzdury" kolejny temat w którym odpływasz. <>? Boli Cię ten PZŁ w każdym temacie jak Balcerowicz śp. Leppera.

Autor: Wojciechus  godzina: 20:54
Bobo??? :))