Czwartek
17.04.2014
nr 107 (3182 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: na świecie - mundur/strój organizacyjny

Autor: jooopsa  godzina: 08:09
Bobofrut wkleił jakieś teksty, z których bynajmniej nie wynika, że szczwacz miał prawny tytuł myśliwego.

Autor: daka  godzina: 11:42
Co to jest "tytul prawny" ?

Autor: jooopsa  godzina: 12:53
No to inaczej - wymienione w przepisach prawnych określenia, które pozwalają w myśl tych prawnych przepisików nazywać delikwenta "myśliwym"

Autor: bobofrut  godzina: 13:36
ptasznik , sokolnik , gończarz , szczwacz , dojeżdżacz :) :) :) oni wszyscy uprawiali MYŚLISTWO . Joopsa wykazujesz typowe objawy patrzenia na stare sprawy oczkami new age :) :) :) , czy twój wielki umysł nie dopuszcza tego że odmienne formy polowania dorobiły się w starej Polsce swoich nazw :) :) :) rodzajów myślistwa było wiele to nic dziwnego że tych myśliwców nazywano różnie w zależności jaki rodzaj myślistwa uprawiali :) a to co wkleiłem wyżej to PRAWO ŁOWIECKIE z tamtych czasów , którego według ciebie nie było :) :) :)

Autor: jooopsa  godzina: 22:42
Bobofrucie, jeszcze raz - wg tej Twojej "logiki" MYŚLISTWO uprawia dziś też dzieciak w nagance... No bo widzisz, niebożę - nie pojmujesz, że smycz nie jest "językiem spustowym"... Jest mniej więcej tylko odpowiednikiem paska na którym wisi sztucer... Odpowiednikiem języka spustowego jest komenda myśliwego wydana słudze - szczwaczowi, by puścił psy... Ten faciutek w kapelutku z dwoma psami na smyczy nie poluje, tylko trzyma psy. P.S. Z kim ja rozmawiam? Jakie Ty masz IQ? Gdzie ja niby twierdziłem, że prawo łowieckie w czasach Suchodolskiego nie istniało? Puknij się tu i ówdzie i spróbuj zajarzyć, że prosiłem o pokazanie przepisiku "z którego będzie wynikało że szczwacz jest myśliwym", czego nie uczyniłeś, a jedynie wkleiłeś spam o lasach rządowych.