Poniedziałek
28.07.2014
nr 209 (3284 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: sukcesy łowieckie

Autor: Pomorski Łowca  godzina: 13:59
A tak odnośnie sukcesów to w sobotę rano strzeliłem przelatka. Pole owsa- pośrodku ambona. Jak wszedłem na nią o 3.15 od razu usłyszałem żerujące dziki. Było słychać pomrukiwanie warchlaków. I co jakiś czas widziałem jednego z dzików - tzn. uszy widziałem. Jak się rozjaśniło to namierzyłem że w zbożu są 3-4 większe dziki i drobnica. Jeden z mniejszych ale tych większych był jakieś 20 metrów od ambony ale widziałem mu tylko grzbiet. Tuż przed piątą, gdy było zupełnie jasno zmienił się wiatr. ów największy dzik zwietrzył mnie i zaczął się niepokoić. Wtedy, na wydeptany kawałek wyszły pozostałe trzy - jeszcze jedna loch i dwa przelatki. U jednego z nich zauważyłem pędzel. To szybko złożyłem się i strzeliłem. Bo dziki już, już miały wiać. Jedna locha z przelatkiem poleciała w jedną stronę a drugą z drugim przelatkiem w zupełnie inną. Ale po wyskoczeniu z wyższego zboża była już tylko sama. Odczekałem chwilę. Owa locha za chwilę wróciła. Całkiem spokojnie znalazł ślad pozostałych dwóch sztuk i podążyła ich tropem. Po jakichś pięciu minutach na wygniecionym pojawiły się warchlaki które spokojnie poszły za większymi sztukami. Naliczyłem ich 9. Zszedłem z ambony i po jakichś 10 minutach znalazłem swego przelatka. W tych warunkach udało mi się wyczekać i spokojnie strzelić dokładnie rozpoznaną sztukę. Teraz to tylko polowania o poranku. Dziki siedzą w zbożu do 6-tej rano !