Poniedziałek
20.04.2015
nr 110 (3550 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: organizacja polowania dla cudzoziemców

Autor: MARKOW  godzina: 08:50
Rację ma kol. Dolny Wiatr, że umowa o dzieło w przypadku podprowadzającego nie jest najwłaściwszą formą uregulowania tego stosunku prawnego. Rezultatem umowy o dzieło winien być jakiś materialny wytwór, o którym nie może być mowy w przypadku relacji mysliwy-podprowadzający. Rzeczywiście umowa zlecenia byłaby tutaj odpowiednia.

Autor: WJarek  godzina: 11:05
Tacy chcecie być dokładni? A który z Was wykazał gotówkę otrzymaną od gościa komercyjnego za kilometry w zeznaniu rocznym jako przychód? Btw - do podprowadzającego należy też preparacja trofeów - wytwór jak najbardziej materialny!

Autor: Dolny Wiatr  godzina: 12:09
Jest tylko drobna różnica. Jak sam napisałeś; "Za transport do i po łowisku płaci podprowadzającemu osobiście myśliwy wg stawki za kilometr albo ryczałtem, kwestia umowy między nimi...", czyli US może tu kontrolować myśliwego a nie koło. Poza tym nie jest to przychód, a zwrot kosztów przejazdu. Można to rozliczyć delegacją, a ta nie jest traktowana jako przychód. Natomiast Umowę o dzieło czy zlecenie wystawia KŁ i ono w razie kontroli będzie brane za d.....ę. Co do preparacji trofeum, tu pełna zgoda, można wystawić umowę o dzieło, bo jest konkretny wytwór - spreparowana czaszka.