Sobota
25.04.2015
nr 115 (3555 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Warto mieć broń krótką?

Autor: narzynacz  godzina: 00:25
Alej..... a wszystkie bajki o wilkach można włożyć między bajki ................. nasi przodkowi to idioci .............. są setki relacji historycznych dotyczących tego co wyprawiały wilki kwestia czasu ,obecne spotkania są nowością ,na razie wilk zatraca respekt z chwilą gdy zostanie przełamana ta bariera pójdzie jak z płatka psy szybko się uczą ,zdziczałe psy są śmiertelnie niebezpieczne nie widzę powodu aby podobnie nie stało się z wilkiem obecnie jest mniej okazji bo ludzie nie podróżują pieszo czy konno ,lasy też mniejsze niż 300 lat temu ,ale kwestia czasu aż kraj nasyci się odpowiednią ilością wilka pozbawionego naturalnego strachu przed człowiekiem wszystko przed nami ,jeszcze kilka wilczych pokoleń hodowanych w kulturze zgody i bezpieczeństwa

Autor: Alej.....  godzina: 08:32
Narzynacz, w tej samej "kulturze" nahodowane jest jeleni, dzików czy łosi. Czasów głodowych dla wilka nie należy się prędko spodziewać - tymczasem nie bój żaby... Niebezpieczeństwo to stanowi właśnie dla podrużujących samochodami.

Autor: jooopsa  godzina: 09:28
Na razie wilki nie stanowią poważnego zagrożenia dla ludzkiego życia, lecz już stanowią zagrożenie dla gospodarki człowieka. Nie dość że zabijają zwierzynę łowną, to wbrew głupawym twierdzeniom ekofikołków nie dokonują selekcji zgodnie z oczekiwaniami człowieka. Czyli eliminują z łowisk wiele egzemplarzy i zdrowych i najcenniejszych gospodarczo - trofealnych. Dobrze prowadzona gospodarka łowiecka przynosi ludziom znaczące zyski. W Kanadzie roczne zyski z łowiectwa wynoszą grube miliardy. Wpychanie wilków do łowisk europejskich ponad populacyjny poziom zapewniający przetrwanie gatunku to nic innego jak dobrowolne pozbawianie się zysków. Jak np. Holendrzy są na tyle durni i rozrzutni, że stać ich na posiadanie ogromnej populacji wilków biegających po ich uprawnych polderach - to proszę bardzo! Ale oni aż takimi durniami nie są... chcą mieć wilki - ale u nas, na nasz koszt... Podobnie z naszym rodzimym ekofikolstwem mieszkającym w miastach - chcą mieć wilki, ale na cudzej ziemi, na cudzy koszt. Pasożyty wstrętne...

Autor: narzynacz  godzina: 11:01
jooopsa bo to jeden z większych mitów eko-fiko o selekcji pewnie -jeśli się trafi coś słabszego to szybko znika , ale decyduje przypadek i okazja Alej..... to nie tylko kwestia głodu ,ale odpowiedniego nasycenia terenu to będzie stwarzać okazje a wilk to oportunista ,weźmie wykorzystując okazje kwestia przełamania strachu i odpowiedniej sytuacji na razie jest chowany bezstresowo ,każde następne pokolenie uczone jest że człowieka nie należy się bać każdy na wpół oswojony drapieżnik jest niebezpieczny , na dziś bym się nie bał ale w szerszej perspektywie jak będziemy mieli tak z 5 -10 tys sztuk to będzie problem

Autor: PatrykZG  godzina: 12:38
Azil II-oczywiście masz rację.