Wtorek
04.08.2015
nr 216 (3656 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: sonda 'Faktu"

Autor: Jenot  godzina: 08:52
Dzięki poczynanim takich "dochtorów" mamy to co mamy czyli 87% przeciwników łowiectwa.Co ciekawe oni polują z łuku.

Autor: Darant  godzina: 09:19
Jak wszystkim nam, nie po raz pierwszy przyszło mi przeczytać artykuł o podobnej konotacji. Zastanawia mnie wysoki odsetek przeciwników łowiectwa, który widoczny jest zawsze w komentarzach pod takimi artykułami. Jestem przekonany że nie odzwierciedla on rzeczywistych odczuć społecznych, gdyby tak było, powinienem często spotykać się z napiętnowaniem, a nie przydarzyło mi się to nigdy. Dla zdecydowanej większości polaków łowiectwo jest dziedziną niszową i zupełnie im obojętną, ludzie mają mają dość własnych problemów aby zajmować się dziedziną życia obecną we wszystkich społeczeństwach, nie tylko w Europie. Uważam że to nieliczna, acz bardzo aktywna grupa ekogłupków nakręca komentarze pod artykułami, świadczyć o tym może także ich niezwykłe podobieństwo. Poza tym, komentarze te są w interesie samego autora tekstu, gdyż "udowadniają" trafność jego tez, dlatego podejrzewam że może on partycypować w ich ilości i wydźwięku. Darz Bór!

Autor: Jenot  godzina: 09:34
Nie dziwi mnie niechęć społeczeństwa do myśliwych którzy polują na gatunki rzadkie lub takie którym zagraża wyginięcie.W dodatku na obrzeżach parków narodowych. Nikt normalnie myślący nie zaakceptuje czegoś takiego.

Autor: ULMUS  godzina: 09:35
Nie Jenocie . Moim zdaniem błędnie interpretujesz. "Takie doktory" to ułamek procenta. To to co mamy, mamy dzięki medialnej akcji wpisującej się w kampanię systemowego likwidowania łowiectwa w Polsce . Dla czego ? W ramach jakiego eksperymentu socjologicznego ? Kto to sponsoruje ? Tego niestety nie umiem powiedzieć, natomiast z cała pewnością można stwierdzić że jeszcze siedem lat temu łowiectwo było postrzegane tak jak wędkarstwo. Większość miała to w nosie a ludzie spotykając myśliwych w terenie rozmawiali z nimi z ciekawością i życzliwością. Od momentu przejęcia władzy w Polsce przez opcję skrajnie lewacką nastąpił dziwny gwałtowny atak medialny. Pomijam czarne owce słusznie piętnowane , pomijam błędy systemu które oczywiście są - bo jak widać nie to jest celem ataku ekoterrorystów. Celem jest likwidacja łowiectwa w Polsce w takiej formie jaką mamy obecnie. Czy przyczyny są ideologiczne czy ekonomiczne trudno mi powiedzieć . Przypominam że z Kononowicza można było zrobić prezydenta, z Doroty Wellman prezenterkę, z psa "święta krowę", z Jana Hartmana autorytet moralny, z Jacka Żakowskiego intelektualistę/proroka a z Moniki Olejnik ( zdumiewające) ikonę mody , intelektu i urody. Media moga zatem w kilka lat zrobić z myśliwych "bestie" i "psychopatów" a następnie legalnie ZAKAZAĆ . ŻADEN POLITYK NIE ODWAŻY SIĘ STANĄĆ IM OKONIEM. Pytanie po co i dla czego tak się dzieje . Kampanie promocyjne w tej sytuacji nic nie pomogą , zmiana wizerunku tez nic nie pomoże bo NIE MAJĄ PRZEŁOŻENIA W MEDIACH - tradycyjnych oraz wirtualnych. Mimo że mamy forsę nikt nie chce jej wziąć i puścić coś co ów fałszywy wizerunek budowany od siedmiu lat przez media lewackie byłoby w stanie przebić i pokazać łowiectwo jako coś atrakcyjnego, potrzebnego i wyjątkowego. Do tego mamy restrykcyjne prawo o dotyczące broni jako takiej w całym kraju a pamiętajcie że nawet zaczynając od wiatrówki czy karabinka sportowego po jakimś czasie wiele osób chce spróbować polowania. Wystarczy kontakt z jakąkolwiek bronią a potem kontakt z bronią myśliwską i następuję znane wszystkim "zauroczenie grawerką dubeltówy". Więc blokowanie dostępu do broni ( nieustająca kampania przedstawiająca broń w rekach cywilnych jako zło groźniejsze od epidemii cholery) dodatkowo pogłębia izolację i brak świeżej krwi w łowiectwie polskim. Sprawa jest złożona. SONDAŻ na wybranej grupie czytającej konkretny tytuł można zrobić bardzo łatwo. Weź sobie zrób sondaż wśród czytelników BŁ czy Sezonu i tam wynik będzie 100 % ZA ŁOWIECTWEM :) Brzmi spiskowo ? Nie sądzę. Zbyt logicznie to wszystko działa. Poza tym nie wierzę w teorie spiskowe ale długofalowe plany gospodarcze ,społeczne i polityczne bardzo owe teorie spiskowe przypominają .

Autor: Jenot  godzina: 09:39
Takie "dochtory" to łyżka przysłowiowego dziegciu w beczce miodu. Wystarczy by obrzydzić go każdemu.

Autor: Bear  godzina: 09:39
nakręcają toto lewackie dyspozycyjne media kanalizując coraz większą frustrację obywateli w stronę odległą od prawdziwych przyczyn owej frustracji....

Autor: ULMUS  godzina: 09:51
Bzdura. Zniechęciłeś się na całe życie jak raz trafiłeś na brudną :) ? Nie sądzę :) Mamy takich samych wędkarzy ( wędkarz niedawno zadźgał sportowca nożem bo mu żyłki plątał) pijaków i awanturników, mamy takich samych qudowców, mamy takich samych rowerzystów , nie mówiąc już o psiarzach - agresywnych , często podpitych brudzących w mieście lub wiatrówkowcach którzy wręcz pasjami tłuką koty, psy i ptaki śrucikiem bo "fajnie". Takim doktorem można świetnie budować kampanię nienawiści. W dobie netu i globalizacji takich przykładów można mieć co najmniej jeden dziennie. Jest to znikomy ułamek całego łowiectwa ale komuś kto śledzi stale tendencyjną prasę lub strony ,wydaje się że TAKIE PRZYPADKI DZIEJĄ SIĘ CODZIENNIE OBOK NIEGO i na tej podstawie wyrabia sobie myślenie. Spójrz na profil FB . Gaweł bardzo dba żeby CODZIENNIE jego "wyznawcy" mieli świeżutką papkę. To ich nakręca, utwierdza w przekonaniu że "nasze dieło prawoje" że to się ciągle CODZIENNIE dzieje. Nie ma znaczenia czy kota postrzelił przygłup z wiatrówką , nie m a znaczenia czy Łobaczowej psa postrzelił kłusol bo mu ciągle plątał się po wnykach łobaczowy pies , nie ma znaczenia czy myśliwy jest z Ameryki czy z Danii . Widz / wyznawca wszystko czyta dzisiaj i teraz w Polsce. Nie wyłazi ze swojego internetu ani prasy. Im młodszy tym głupszy i nie jest w stanie oderwać się od mistrza. Manipulacja potężna. Nie ma znaczenia jeden pajac co zastrzelił lwa bo akurat jego celem nie było tez zastrzelenie tego lwa. Po prostu wszyscy widocznie tak tam robią. Polują na obrzeżach rezerwatu bo lokalni podprowadzacze tak mają łatwiej i szybciej zarobić. Pewnie dla tego nie zajmują się działalności a w IS bo mają się czym zająć :), ale to osobny temat .

Autor: narzynacz  godzina: 10:28
Jenot Lwom nie grozi wyginiecie strzelanie starych samców jest ok i przynosi korzyści środowisku 50 tys $ to kupa szmalu ,jeszcze w Afryce przy sile nabywczej ich walut ,to na Polskie realia można mnożyć przynajmniej x 5 ta kasa trafia do ludzi którzy tam żyją i oni za coś takiego gotowi są chronić lwy i ich środowisko bo to się opłaca tak będą paść kozy i bydło oraz tępić lwy bo niby dlaczego mieli by być zainteresowani ich utrzymaniem

Autor: .marek  godzina: 10:42
Do zapomnienia o przyczynach frustracji motłoch potrzebuje wroga. Wróg musi być odrażający, żeby motłoch mógł czuć się od kogoś szlachetniejszy. Wróg musi mieć lepiej, mieć kasę i "układy", bo wtedy budzi zawiść, a nie wzbudza współczucia. Kiedyś w tej roli okresowo w różnych krajach sprawdzali się Żydzi, ale doszło do pewnych, hm, wydarzeń i wyszli z mody. Teraz mniejszości etniczne i religijne są pod kodeksową ochroną. My nie, więc się nadajemy. Motyw biznesowy na pewno jest najważniejszy, ale przy okazji da się załatwić parę rzeczy. Rozbrojenie największej grupy posiadaczy broni na pewno się spodoba partii (każdej) i ludowi. Nawet samo oderwanie sporej rzeszy narodu od przyrody jest wartością. Im obywatel głupszy, tym lepszy. Poza tym ta kampania jest fajnym poligonem dla mediów. Start praktycznie od zera, od braku wiedzy i opinii, więc można dokładnie policzyć za ile złotych ile procent odbiorców da się zmanipulować. Myślę, że dziennikarzełki mają przy tym mnóstwo poczucia władzy. Ot tak sobie, zza klawiaturki, przekształcić spokojnych Iksińskich w tłum żądny krwi, musi ich to kręcić. Nie ma bata.

Autor: Wojciechus  godzina: 10:48
Warszawski Klub Safari. „LEW CECIL” Prawdy i Mity Obrońcy przyrody w Zimbabwe wskazali obywatela Stanów Zjednoczonych Walta Palmera, jako myśliwego, który nielegalnie pozyskał lwa Cecil, jednego z najbardziej znanych afrykańskich lwów i wielkiej atrakcji, wręcz gwiazdy Parku Narodowym Hwange. Powstało wiele medialnych emocji! Sam jestem myśliwym safari i mam nie jednego lwa na rozkładzie, więc podejmuję się na łamach FB poruszyć ten ostatnio głośny temat. Podobno amerykański myśliwy powiedział do operatora safari, że zapłaci 50.000 dolarów za możliwość pozyskania Cecila. Propozycja wyjątkowo niemoralna. Jednak równoważnie winni są operatorzy z Bushman Safaris. Wstępnie władze Parku myślały, że myśliwy był obywatelem Hiszpanii. Ostatecznie okazało się, że jest to obywatel USA Walt Palmer, z małego miasteczka w pobliżu Minneapolis. Z pozoru normalny facet, mąż, ojciec dwóch córek. Dowiadujemy się dalej z oświadczenia władz Zimbabwe, że polowanie odbyło się około 06 lipca. Grupa myśliwych zawodowych i Amerykanin pojechali na polowanie w nocy. (Nocne polowania są zabronione zarówno w Afryce jak i w Ameryce.) W światłach reflektorów myśliwi zauważyli Cecila. Następnie przywiązali martwą antylopę, w charakterze przynęty, do swojego samochodu i wykonywali tzw. włóczkę. Dla niezaznajomionych z technikami polowań na safari powiem, że jest to wabienie drapieżników. Padlina zostawia ostry zapach i jest wskazówką, drogowskazem na drodze, w końcu której jest zasadzka zastawiona przez myśliwych. W tym przypadku miano na celu zwabić Cecila z Parku Narodowego Hwange na odległość około pół kilometra od parku na teren nazywany otuliną parku. Świadczy to o tym, że grupa działała świadomie i z premedytacją. Wszyscy wiemy, że w łowiectwie zdarzają się pomyłki, ale tu o takiej nie może być mowy. Walt Palmer wystrzelił do Cecila z łuku blokowego. Pomimo, że strzał był celny, to okazał się nieśmiertelny. Cecil ciężko ranny w szoku uciekł i schował się w sawannie na blisko dwie doby. Tropienie rannego lwa strzałem z łuku jest niezwykle trudne ( brak Farby) i niebezpieczne. Oczywiście zwierzę zostawia ślady z płynów ustrojowych, tropy, odciski ciała na trawie etc. Wytrawni afrykańscy tropiciele dają sobie w takich sytuacjach radę. Myśliwi wytropili go dopiero po 40 godzinach. Lew był wycieńczony i nie zdolny do ucieczki. Zwierzę przeżyło 40 godzin męki i stresu. Kiedy go odnaleziono myśliwy zawodowy dostrzelił kota z pistoletu. Dzisiaj Amerykanin ubolewa i twierdzi, że postrzelił Cecila nieświadomie, że jest mu bardzo przykro. Jednak dla nas myśliwych etycznych jest to za mało. Nieprawdę czuć jak padlinę. Są pewne konsekwencje biologiczne. W stadzie Cecil był samcem alfa. Kto zna zwyczaje lwów wie, że po śmierci Cecila jego następca w stadzie lew Jeryho zabije wszystkie szczenięta, których ojcem był Cecil. O ile mam dobre informacje to jest ich sześć. Tak już jest w przyrodzie! W ten sposób zostaje zatrzymana u samic laktacja a potem wchodzą w okres rui i Jeryho będzie mógł zostać wielokrotnie tatusiem. Zwierzęta są tak samo okrutne jak ludzie. Prawdą jest jeszcze to, że Jankes nie miał odpowiednich zezwoleń formalno-prawnych do polowania w tym terenie. Tak po prostu wynajął kilku profesjonalnych myśliwych przewodników i tropicieli, i ruszył na polowanie. Taka sytuacja w Afryce jest nie dopuszczalna, nawet w Zimbabwe. Śledztwo trwa. Amerykanin nie zaprzecza, że zastrzelił lwa Cecila. Pewnie jego zeznania zmienią się jak przyleci ze Stanów jego adwokat. Palmer jest myśliwym „big five” czyli tym, który w polowaniach safari osiągnął szczyt. Poluje na całym świecie na różne gatunki. Ma na swoim koncie wiele medali i rekordów. Przede wszystkim ma doświadczenie i rutynę. Dla przykładu w 2009 rekordowy łoś strzelony z łuku. Pisali o tym nawet w New York Times. Palmer miał wcześniej inne łowieckie grzeszki na sumieniu. Otóż w 2006 roku wszedł w konflikt w władzami łowieckimi matacząc i tając miejsce pozyskania czarnego niedźwiedzia (baribala). Był za to zawieszony. Czyli na jego etyce wyraźnie widać rysy. Amerykanowi towarzyszyły w jego nocnym polowaniu dwaj myśliwi zawodowi z Zimbabwe w asyście czarnych tropicieli. Wszyscy zostali aresztowani przez władze, w tym Theo Bronkhorsta, założyciel Bushman Safaris Zimbabwe. Uważa się , że to oni zorganizowali to nieszczęsne polowanie. Wszystkim są postawione zarzuty kłusownictwa i mają się stawić w sądzie na początku sierpnia. Resztę w rękach sądu i Pana Boga. Państwowa organizacja Parki Narodowe Zimbabwe potwierdziła zarzuty. „W tym przypadku, zarówno profesjonalny myśliwy, myśliwy komercyjny i właściciel gruntów nie miał zezwolenia czy legitymacji do pozyskania lwa i dlatego ponoszą odpowiedzialność za nielegalne polowanie”. To znalazło się w oświadczeniu Organizacji. Licencja na polowania Bronkhorsta została zawieszona. Również inny pracownik Bushman Safari, który otworzył swoja działalność, a jak podejrzewali, także brał udział w polowaniu stracił czasowo licencję. 13-letni Lew miał na sobie obrożę GPS w ramach projektu badawczego Oxford University, który działa od 1999 roku, dzięki czemu możliwe jest prześledzenie jego ostatnie drogi. Zapewne nie pomoże to Palmerowi w procesie. Pan Rodrigues , biorący udział w śledztwie powiedział , że myśliwi próbowali zniszczyć obrożę, ale to się nie powiodło. Śledczy z Zimbabwe nie mogą znaleźć skóry i czaszki lwa Cecila. Podejrzewają, że już opuściła granice kraju. Skóra po wstępnej preparacji jest nie do znalezienia. Wokół sprawy wytworzył się spory szum medialny. Podobno organizacje tzw. Zielonych już złożyły petycję do władz Unii Europejskiej o wprowadzeniu zakazu wwożenia trofeów lwa. Chodzi tu o europejskie CITES-y wwozowe. Takie decyzje w parlamencie EU zapadają nie szybko na szczęście. Przy tym wszystkim co Palmerowi od kilku dni rujnuje życie jest jeszcze druga strona medalu. Oczywiście widzę wiele cech przestępczych w opisanym przez śledczych z Zimbabwe procederze i nieuczciwy myśliwy powinien ponieść karę. Kara należy się również organizatorom skądinąd znanej afrykańskiej firmie. Chciwość ludzka powinna być tępiona, piętnowana i karana. Jednak musimy pamiętać, że Afryka jest najbiedniejszym kontynentem Świata. Tam jest najwięcej ubóstwa i analfabetyzmu. Tam właśnie prawie nie istnieje przemysł. Polowania komercyjne są bardzo często wielką częścią narodowego dochodu. Ten przychód zaś daje możliwość na reintrodukcję zwierząt dzikich, hodowlę, zwiększanie populacji. W czystych liczbach powiem, że polowanie na lwa kosztuje myśliwego około 25-30 tysięcy dolarów. W tym licencja ok. 15 tysięcy i ta kwota trafia do odpowiedniej państwowej instytucji. Za te pieniądze w prowadzonych w Afryce profesjonalnych hodowlach lwów, gdzie wszystko odbywa się nadzorem weterynaryjnym, można zakupić 5 młodych osobników, po szczepionkach, zdrowych, przebadanych. Morał z tego taki, że myśliwi finansują wzrost populacji zwierzyny dzikiej. I gdyby nie odbywały się polowania komercyjne, gdyby nie sprzedaż licencji, to dzisiaj w Afryce mielibyśmy kilka krotnie mniej osobników zwierzyny dzikiej. To jest fakt poparty na liczbach, cenach, budżetach państwowych. Poza tym jest jeszcze boski zawór bezpieczeństwa. Dzikie populacje mają zdolność do samoodbudowania . Takie rzeczy już się wydarzyły np. po pomorze bawołów afrykańskich. Panowie „Zieloni”, więcej się przysłużycie przyrodzie promując ją, wspierając finansowo, medialnie. Ciągła walka z myśliwymi nikomu nie wyjdzie na dobre, a na pewno przyrodzie i zwierzętom. Przecież Świat może być piękny, możemy współdziałać, wspierać się i robić rzeczy wielkie dla naszej globalnej wioski i jej trzody. Tego wszystkim nam życzę. Darz Busz! 29 lipca 2015 r, Andrzej Niewiadomski

Autor: Jenot  godzina: 10:53
Ad narzynacz Kolego jesteś pewien? Że ta kasa trafia tam gdzie powinna? Jeżeli było tak jak opisuje to prasa, że starego lwa wywabiono z parku na neutralny teren i tam został przez świetnego myśliwego upolowany, to na to bylo pozwolenie i kasa trafiła tam gdzie miała trafić? Ten lew był ponoć ozdobą parku.Na co ten pseudomyśliwy liczył? Że sprawa rozejdzie się po kościach? Równie dobrze mógł załatwić sobie odstrzał w zoo, tam też są stare lwy,dlaczego pozwolić schodzić im ze starości? Dlaczego nie odstrzelić ich z korzyścią dla ogrodu?

Autor: ANDY  godzina: 10:59
Jenot takiemu 'myśliwemu' gdyby podstawiono fortepian oklejony skórą z lwa to i tak by strzelił. Po prostu , jest rynek na takie 'usługi' i grupa d.... z kasą co o łowiectwie mają takie pojęcie jak 1,5 roczne dziecko i to wszystko. DB

Autor: a.kry  godzina: 11:53
"Równie dobrze mógł załatwić sobie odstrzał w zoo, tam też są stare lwy,dlaczego pozwolić schodzić im ze starości? Dlaczego nie odstrzelić ich z korzyścią dla ogrodu?" Nooooo......gdyby siem tak dokladniej przyjrzec to zapewne skora niejednego lwa cyrkowego dekoruje niejeden apartament jako trofeum po polowaniu na krwiozercza bestie ...... W Poludniowej Afryce zyje na wolnosci ok 3000 lwow. Ok 5000 sztuk hodowanych jest w zagrodach i te osobniki sluza jako cele w komercyjnych polowaniach. Dopuki nie dorosna sluza czesto jako atrakcja turystyczna dla mamus i dzieci, ktore sliczne mlode lewki moga poglaskac i sie z nimi sfotografowac i pobawic. Gdy osiagna odpowiedni wiek zostaja wypuszczone na farmach gdzie tata rodziny moze zapolowac na bestie w warunkach zblizonych do naturalnych i zrobic fotke z ukatrupionem lwem - tym samym "pluszaczkiem" z ktorym jego pociechy fotografowaly sie troche wczesniej. Gdyby ktoremus z tutejszych rycerzy swietego Huberta zachcialo sie z powodu powyzszych FAKTOW ciskac kamieniami w kierunku Kap Horn to prosze pamietac, ze mieszka i poluje w szklanym domu gdzie identyczne praktyki o identycznym wymiarze moralnym i etycznym uprawiane sa ku chwale modela, polskiego myslistffa i chrzescijanskich tradycji lowieckich. Tyle ze lwy u nas nie wystepuja, wiec posluguje sie innymi stworzeniami. To tez sa FAKTY.

Autor: 28rafal  godzina: 14:34
ANDY ,,,,Prawy Myśliweczku! "Zasiedlałeś" teren bażantami,,,lub uczestniczyłeś w takim zasiedlaniu? Jeśli nie to polecam film "Śmiertelny wzlot". Akcja filmu rozgrywa się w katolickiej Bolandii w czasach panowania Świętego Huberta. Film realistycznie opisuje losy wykupionych z niewoli Bażantów.

Autor: ULMUS  godzina: 15:37
Dostałby taką samą "oprawę medialną" za zabicie lwa na lewo jak i na prawo. Nie chodzi tu o lwa Cecila który był "najukochańszą duszeńką" Afryki. Chodzi o fakt przedstawiania myśliwych w mediach . Na Onecie aktualnie możecie sobie poczytać tytuł : "Zabija dzikie zwierzęta i pozuje z nimi do zdjęć, które umieszcza w sieci. Grozi jej kara Sabrina Corgatelli to kobieta z McCammon w amerykańskim stanie Idaho, której pasją jest polowanie. Ostatnio opublikowała na swoim koncie na Facebooku zdjęcia z wyprawy do południowej Afryki." Nawet nie chce mi się wstawiać linka bo nie ma sensu. Artykuł szkalujący o wydźwięku negatywnym Żadna kara jej nie grozi. Strzela legalnie. Kompletnie nie wiadomo o co chodzi. Jak poczytacie komentarze to ręce opadają. Tu o co innego idzie . Pojęcia nie mam o co.

Autor: 28rafal  godzina: 16:31
"Pojęcia nie mam o co chodzi?". O bycie legalnym nielegalnie lub odwrotnie. Brak pewności,,upodlenie, strach. To ma dotyczyć wszystkich ,,,,nie tylko myśliwych. Za kilka lat za zjedzenie własnego jabłka groziło będzie kilka lat więzienia. Teraz to początek globalnego programowania "ogólnoświatowych opinionastrojów".Tak jak z małej szmatki w kolorze tęczy w ramach doświadczenia zrobiono flagę wielkości galaktyki,, tak z zielonych sztandarów zrobią szmatę do podłogi. W jednym z krajów Ameryki Południowej po sprzedaniu wodociągów koncernowi zakazano zbierania deszczówki. W Stanach łapią rolników którzy do siewu wykorzystują własne ziarno. Jesteśmy właśnie w fazie testów jak za pomocą internetu zrobić z gó,,,na perfumy i przekonać masy, że gó,,no z naszych koncernów jest eko-prolife i śmierdząc pachnie demokracją,,,,nie wywołując skórnych reakcji homofobicznych.

Autor: Jenot  godzina: 16:43
Ad ULMUS O co tu idzie? W obecnych czasach, dobie internetu, a więc bardzo szybkiego przepływu informacji obojętnie z której strony globu by nadeszła, takich numerów kasiastych panów myśliwych, którym wydaje się, że mogą wszystko nie da się ukryć.Gdyby polowali zgodnie z prawem a nie kupowali sobie dodatkowych przywilejów za kaskę u organizatorów polowań problemu by nie było. Co do tej pani to ja jej nie wróg.Ma kasę, stać ją, to niech poluje. Byle robiła to w ramach obowiazującego prawa.Błędem jest to, że chwali sie niepotrzebnie trofeami strzelonych zwierząt,które w pojęciu szerokiej opini publicznej na całym świecie uchodzą za gatunki zagrożone. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.Tym bardziej kiedy oczy te należą do kogoś kto nie do końca jest poinformowany.

Autor: 28rafal  godzina: 17:01
"Błędem jest to, że chwali się niepotrzebnie trofeami strzelonych zwierząt,które w pojęciu szerokiej opinii publicznej na całym świecie uchodzą za gatunki zagrożone." Nie jest żadnym błędem!!, że "chwali się" legalnymi trofeami. Błąd został już wprowadzony do Twojego systemu pojmowania tego świata. Kolego przykro,,,ale złapałeś już wirusa. Nie płyń z nurtem. Tam słychać szum wodospadu. " Jesteśmy właśnie w fazie testów jak za pomocą internetu zrobić z gó,,,na perfumy i przekonać masy, że gó,,no z naszych koncernów jest eko-prolife i śmierdząc pachnie demokracją,,,,nie wywołując skórnych reakcji homofobicznych."

Autor: ULMUS  godzina: 18:29
Bardzo prawdopodobnie i logicznie brzmi to co pisze 28rafał chociaż przerażająco.

Autor: .marek  godzina: 18:51
"w pojęciu szerokiej opini publicznej na całym świecie uchodzą za gatunki zagrożone" I o to chodzi. Żeby uchodziły. W Warszawie (to taka miejscowość na Mazowszu) jest ogród zoologiczny. Jak tam kto pójdzie z dzieckami, to pani w kasie da oprócz czy zamiast, już nie pamiętam, biletu, taki pasek papieru. Jakby zakładka, czy cuś. I na danym papierku napisane jest mniej więcej coś w stylu "dawaj nam (tu firma tzw. organizacji pozarządowej) zara kasę na zagrożone gatunki". I rysunki. Wilk. Foka szara. Niedźwiedź brunatny czy inny ryś. Żaden z tych gatunków nie jest zagrożony. Ale kasę dawaj.

Autor: narzynacz  godzina: 22:00
zresztą cała informacja o polowaniu tego nieszczęśnika jest moim zdaniem zmanipulowana pierwszy babol to podanie że lew został wywabiony z rezerwatu i zabity 50 km dalej .....................pytam się jak ? przywabić konkretnego osobnika na taka odległość ..........nonsens i bzdura uważam ze to przypadek ,stary lew maskotka został wywalony z rezerwatu przez konkurencje i ubity przypadkowo ,żadna strata dla środowiska ,zrobił już swoje