Sobota
08.08.2015
nr 220 (3660 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Costaryka zakazała polowań

Autor: jooopsa  godzina: 23:02
Porównajmy dwa tak blisko ze soba spokrewnione stworki, że nawet mogą się ze sobą rozmnażać: 1. Tygrysy w Azji. Pod całkowitą ochroną, nie można na nie polować, zatem nie ma tubylców zainteresowanych w utrzymywaniu populacji tygrysów dla płacących zagranicznych turystów myśliwych. Płacących za odstrzał więcej, niż wynosi wartość tygrysiego futra. Ale te tygryski nadal mają śliczne futerko, które niejeden bogacz chciałby mieć przed kominkiem. Zatem tubylec ma interes w tym, by każdego tygrysa skłusować. Efekt - tygrysy są zagrożone wyginięciem. 2. Lew afrykański - urządza się na lwy polowania za dużą kasę (sam bym zapolował, tylko kasy brak...). Turysta myśliwy płaci za odstrzał więcej, niż wynosi rynkowa wartość trofeum. Zatem tubylec ma interes w tym, by każdego lwa chronić przed kłusownikami, bo myśliwy płaci więcej. Efekt - lwy afrykańskie są zagrożone wyginięciem w mniejszym stopniu niż tygrysy azjatyckie. Tylko który ptasi móżdżek lewackiego eko-głuptactwa jest w stanie pojąć ten prosty związek przyczynowo - skutkowy? Niestety, białasy są coraz głupsze i jak nie zmądrzeją - wyginą tak samo, jak głupawo "chronione" przez durniów tygrysy.