Czwartek
07.07.2016
nr 189 (3994 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Utylizacja zbędnych produktów rolnych w lesie ...  (NOWY TEMAT)

Autor: damianpoz90  godzina: 11:39
Witam, zacznę od tego że nie jestem myśliwym, jestem sympatykiem przyrody, znam się troszkę na tematyce myśliwskiej, oraz wiem co nie co w temacie zachowań zwierząt w lesie. Tak więc, czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć na jakiej podstawie myśliwi- rolnicy bądź jak kto woli rolnicy-myśliwi, którzy prowadzą produkcję roślinna, utylizują w lesie niesprzedany produkt, albo produkt który nie spełnia oczekiwań klientów. Nagminnie tydzień w tydzień wywożone są do lasu dziesiątki ton ziemniaków, marchwi czy innych produktów? Żeby nie było zdjęcie zrobione w lipcu. Przecież wywalanie takich ilości pokarmu w lesie jest szkodliwe, zaraz ktoś odpowie że jest to pas zaporowy i działanie ma na celu zatrzymać zwierzynę w lesie, a nie na polach. Tylko jeżeli przez cały okres letni dziki jedzą w lesie ziemniaki, to jeżeli ziemniaków zabraknie w lesie to gdzie pójdą żerować? Na pola jak się zdaję będą szukać pokarmu do którego są nauczone, czyli ziemniaki, marchew, buraki... i znów wchodzą w szkodę rolnikom. Działanie bezcelowe patrząc na dobro zwierząt, celowe jeżeli patrzy się na interes osoby utylizującej. Prowadzi to do wywożenia z roku na rok coraz większych ilości pokarmów na pasy zaporowe, nęciska itp. Mógłby mi ktoś odpowiedzieć, co na to mówi etyka myśliwska? Połowę zagadnień które są wpajane na egzaminach na myśliwego, są ignorowane przez osoby które powinny stać na straży tych wartości. Kolejnym zatrważającym faktem jest zgoda na takie zachowanie całego koła łowieckiego, oraz pracowników lasów państwowych, którzy działają w podobnym tonie. Na koniec próba zrozumienia: 23 stopnie w cieniu, w lipcu jest faktycznie niekorzystną pogodą dla zwierzątek leśnych, tak więc należy wspomóc je w tym ciężkim okresie. Na dodatek od 4 dni pada, jeżeli my im dzisiaj nie pomożemy, nie dotrwają do zimy. I gdzie wtedy wywalimy 20 ton zepsutej kiszonki, która zalega nam kolo domu, jak w lesie nie będzie zwierząt?? Zastanówcie się dobrze =] http://i161.photobucket.com/albums/t209/Yokeshi/Inne/20160706_202745.jpg http://i161.photobucket.com/albums/t209/Yokeshi/Inne/20160706_202705.jpg

Autor: Artur1234  godzina: 11:57
Klik (i161.photobucket.com/albums/t209/Yokeshi/Inne/20160706_202745.jpg) i klik (i161.photobucket.com/albums/t209/Yokeshi/Inne/20160706_202705.jpg).

Autor: ibkg  godzina: 12:04
To nie jest utylizacja tylko dokarmianie.Skoro koło myśliwskie i lasy państwowe się na to zgadzają to chyba jest wszystko ok.-wiedzą co robią-tak czy nie?.Zawsze się znajdzie jakiś przeciwnik łowiectwa, co mu będzie przeszkadzać wszystko związane z myślistwem.Zapisz się kolego na kurs łowiecki a dowiesz się co nieco.

Autor: Artur1234  godzina: 12:09
Sądzę, Damianie, że przede wszystkim użyłeś nieodpowiedniego określenia – „utylizacja”, które nijak pasuje do przedstawionego przez Ciebie problemu. To po pierwsze. Po drugie – zamiast pitolić o „etyce myśliwskiej”, na temat której masz zapewne bardzo mętne pojęcie, warto by było zapoznać się z ustawą Prawo łowieckie. Pewnie o tym również nie wiesz, ale to właśnie na podstawie zasad w niej ujętych prowadzona jest w Polsce gospodarka łowiecka. No to może na początek luknij sobie w ten oto zapis: „Art. 13. Dzierżawcy i zarządcy obwodów łowieckich obowiązani są dokarmiać zwierzynę, zwłaszcza w okresach występowania niedostatku żeru naturalnego oraz wówczas, gdy w sposób istotny może to wpłynąć na zmniejszenie szkód wyrządzanych przez zwierzynę w uprawach i płodach rolnych oraz w gospodarce leśnej”. Oczywiście można dyskutować na temat słuszności tegoż zapisu, ale póki co on istnieje i obowiązuje. Akurat moim skromnym zdaniem zapis ten jest "głuupi niczym nogi stołowe", ale nie ma to dla potrzeb niniejszej dyskusji absolutnie żadnego znaczenia.

Autor: Artur1234  godzina: 12:24
Póki co – jak wyraźnie widać i czuć - dokarmianie zwierzyny jest ustawowym obowiązkiem i uchylanie się od niego może skutkować dla kół łowieckich dolegliwymi sankcjami.

Autor: Artur1234  godzina: 12:40
To, co widać na fotach, to tzw. pasy zaporowe, głównie dla dzików. Takie pasy lokalizuje się zazwyczaj w dużej odległości od pól, a ich zadaniem jest „zatrzymywanie” czarnuszków, zmierzających na uprawy rolne. Na moje oko widniejące na fotach ziemniaki są I gatunku (nie żadne jakieś tam odpadowe), a pas jest doskonale utrzymany. Oczywiście te ziemniaki w następnej kolejności (po w miarę równomiernym rozsypaniu) były przyorane, aby utrudnić dziczkom dostęp do nich. Częściej od ziemniaków stosuje się kukurydzę, a nierzadko też owies, ale nie zmienia to istoty zagadnienia. Podobno warto tez wiedzieć, że z dziesięciu najbardziej popularnych odmian ziemniaków uprawianych w Polsce, dziki chętnie pałaszują zaledwie cztery z nich. Warto więc zadbać o użycie tych właściwych. Być może ustawa (sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=219) z dnia 20 maja 2016 r. o zmianie ustawy Prawo łowieckie, która po podpisaniu przez Prezydenta RP ma wejść w życie z dniem 1 stycznia 2017 r., zmieni na czas jakiś (do następnej nowelizacji) praktyki w zakresie dokarmiania zwierzyny w lesie.

Autor: MARS  godzina: 12:44
Ad damianpoz90 Nic się nie martw. Od stycznia taki obrazek będzie rzadkością bo koła nie miały interesu aby wykładać własne środki finansowe na tego typu zabezpieczanie upraw przed szkodami skoro to pozostanie bez jakiegokolwiek wpływu na wpłacaną przez nich składkę do funduszu odszkodowawczego.

Autor: Artur1234  godzina: 12:53
MARSie, dzisiaj też "nie mają interesu w wykładaniu własnych środków finansowych na tego typu zabezpieczania upraw przed szkodami", ale z przeróżnych względów takie zabezpieczenia jednak się stosuje. Z jednej strony jest to już swego rodzaju wieloletni zwyczaj i nikt dzisiaj z szarych członków w tym czy w innym kole nie zastanawia się nawet nad jego sensem, w szczególności nad rachunkiem zysków i strat z nim związanym, z drugiej jest to niezły sposób na coroczne ukręcenie pewnych drobnych, ale prywatnych zysków przez osoby funkcyjne w kole. Ot jeden z miliona uroków komuszego modelu łowiectwa...

Autor: MARS  godzina: 12:59
To chyba zależy od specyfiki łowiska, w jednym nakłady na pas zaporowy mogą być niższe niż spodziewane szkody, w innym niższe.

Autor: Lesław  godzina: 13:21
Arturze, dzisiaj jeszcze mają, od stycznia już nie będą miały. Szarzy członkowie widzieli sens pasów zaporowych, bo to odbijało się na wysokości ich składek wpłacanych do koła. Jak się nie umie liczyć to się zastanawia nad rachunkiem zysków i strat, jak się nic nie robi to najlepiej się rozlicza innych i oskarża o kradzież. Ot kolejny z uroków komuszego modelu łowiectwa ...

Autor: PeBe  godzina: 13:27
Ja bym to Lesławie ujął inaczej: jeden z uroków demokracji, możliwość narzekania na wszystko i ...

Autor: damianpoz90  godzina: 14:25
Zaraz, zaraz, pierwsze nie jestem zainteresowany kursem na myśliwego, nie potrzeba mi się zrzeszać itp, a już na pewno nie jest to kontra do myśliwych, ponieważ znam wielu, którzy wykonują swoje obowiązki, niestety są oni w mniejszości. Co do stwierdzenia że koła myśliwskie, dobrze wiedzą co robią, odpowiedz brzmi- robią tak aby było im korzystniej, nie koniecznie tak jak powinni, i kierując się dobrem zwierząt. Problem dotyczy tego że wiem jak powinien wyglądać pas zaporowy, na dł 50-80m rozsypane 0.5-1 worka ziarna, lub mniejsza ilość jakiejkolwiek paszy, przysypany ziemią poprzez zastosowanie zabiegu bronowania, lub innego. Tak przygotowany pas utrzymuje zwierzęta, bo zwierzę musi się natrudzić aby wykopać poszczególne ziarenka. Tutaj to jest równa stołówka. Dwa: Ziemniaki nie zostają przyorane, po prostu to co zjedzą zwierzęta to zjedzą, a czego nie zjedzą przykryje kolejna dostawa odpadków. Trzy:jak mowi art 13. "...zwłaszcza w okresach występowania niedostatku żeru naturalnego oraz wówczas...".Niedostatek żeru to nie środek lata tylko zima, z dużą pokrywą śnieżna, czy jakiś inny element np susza. A tutaj mamy ładne mokre lato =]

Autor: lux  godzina: 14:39
Dawno temu na wsi, kiedy jeszcze owce bywały w hodowli, wydarzyła się pewna historia. Otóż, jeden z gazdów pognał stadko owiec na wypas, na swoją łąkę, która leżała obok lasu. Owce się pasały i chwostami merdały. Od czasu do czasu miejscowo nawoziły łąkę paciorkami, by zieleńsza trawka dla nich rosła. No i tak gazda sobie doglądał tego stada i poganiał go, to raz w jedną, to w druga stronę łąki. Po pewnej chwili stado owiec zbliżyło się do lasu, aż w końcu doń weszło i nadal się wypasało. Na to naszedł gajowy. - panie, nie wolno tutaj owiec wypasać. Jazda stąd! - odezwał się do gazdy hardo i bezczelnie zarazem tutejszy leśnik. Na co gazda, nie tracąc gruntu z pod nóg odparł z nie mniejszą werwą: - Szkoda ci? Żryj z baranami! to tak apropos ;)

Autor: kedaT  godzina: 14:45
Może napisz tutaj jaka jest treść artykułu 13 PŁ po słowie" wówczas " na którym zakończyłeś cytat. Pozdrawiam DARZ BÓR

Autor: ibkg  godzina: 15:26
"Szkoda ci? Żryj z dzikami."

Autor: Artur1234  godzina: 16:01
Damianku, „Art. 13. Dzierżawcy i zarządcy obwodów łowieckich obowiązani są dokarmiać zwierzynę […] wówczas, gdy w sposób istotny może to wpłynąć na zmniejszenie szkód wyrządzanych przez zwierzynę w uprawach i płodach rolnych oraz w gospodarce leśnej”. To po pierwsze.

Autor: Artur1234  godzina: 16:14
”Dwa: Ziemniaki nie zostają przyorane, po prostu to co zjedzą zwierzęta to zjedzą, a czego nie zjedzą przykryje kolejna dostawa odpadków”. Nie istnieją przepisy prawa (ani normy etyczne :-) szczegółowo regulujące utrzymywanie pasów zaporowych. Koła, które stosują pasy zaporowe, postępują na miarę swoich środków finansowych i możliwości organizacyjnych. Z całą pewnością też korzystają z wieloletnich swoich doświadczeń, a także z doświadczeń myśliwych z innych kół oraz ośrodków hodowli zwierzyny. To, co widać na fotach przedstawionych przez Ciebie, to może i faktycznie lekka przesada, ale skoro durne prawo zezwala, a koła na to stać (i to w różnych aspektach zagadnienia), to czemu nie?

Autor: damianpoz90  godzina: 19:54
Jeżeli, nie dostrzegacie w tym nic złego, to nie będę na siłę próbować was od tego odwieść. Skoro durne prawo zezwala, to korzystajmy! =] Anegdota: znajomy podczas egzaminu na selekcjonera, z zagadnień gospodarka łowiecka dostał pytanie- ile i w jakim stopniu powinno się dokarmiać zwierzęta. Pytanie to zadał również 2 innym osobą, owe osoby bez zastanowienia odpowiedziały, że to proste w zimę parę przyczep, jeżeli ciężka zima to więcej wysypują, no i przy okazji nęcisk i pasów będzie to ponad 30+ ton. Egzaminator zapytał znajomego jak się do tego ustosunkuje? Ten odpowiedział że się nie zgadza o.O! Ech to wielkie zdziwienie 2 poprzednich, że są już któryś rok w kole, że koło tak właśnie postępuje, że sąsiednie koła, że ich rodzice... tak samo. Egzaminator(jak wnioskuje osoba z wiedzą obszerna z tematyki) odpowiedział- "ma pan rację, zwierzęta maja być samodzielne, a dokarmiamy tylko i wyłącznie kiedy ich kondycja słabnie, i nie są w stanie przetrwać warunków jakie je zastały, a wabienie tonami karmy zwierząt z sąsiednich kół, nie jest uzasadnieniem o troskę zwierząt, tylko własną korzyść". Tak więc sypmy więcej niż sąsiedzi, to będziemy mieli więcej odstrzałów =] Taka mentalność, co nie? nie zgodzicie się>?

Autor: Artur1234  godzina: 20:05
Pewnie Cię to nie interesuje, Damianku, ale przypominam Ci mój pogląd na temat art. 13 ustawy Prawo łowieckie: Akurat moim skromnym zdaniem zapis ten jest "głuupi niczym nogi stołowe".

Autor: Michoo  godzina: 21:06
@damianpoz90 Zanim zaczniesz zarzucać innym głupotę następnym razem choć dopuść do siebie myśl, że może po prostu nie wszystko rozumiesz. Nie widzę na zdjęciach gnijących odpadków - to po pierwsze. Nie widzę zepsutej kiszonki - to po drugie. Więc jak na razie po prostu zmyślasz. Do tego to nie jest dokarmianie aby poprawić kondycję, to jest dokarmianie w celu przeniesienia punktu w którym dziki buchtują ze środka pól uprawnych do lasu w celu ograniczenia szkód - i jest to zrobione w formie "stołówki", bo inaczej dziki pójdą na łatwiej dostępną karmę na pola. Łowiectwo polega na gospodarowaniu populacją i jak dzików jest dużo to to co jest na zdjęciach wygląda prawidłowo. A ty nie znasz się, nie chcesz się dokształcić ale jesteś przekonany, że wiesz lepiej...

Autor: Milosnik OHZ  godzina: 22:38
Bardzo ładne, zdrowe pyry.. Michooo, krotko i na temat to ujął

Autor: lux  godzina: 23:03
Damian, Polska jest zalesiona w ok. 30%. Wiesz ile to km2? Wyobraź sobie ten obszar i nałóż go na obszar obsypany ziemniakami w pasach zaporowych. No, ale ok ;) zaistniałeś na Forum ;) Fajnie mieć tak zakręconego Kolegę pośród dyskutantów. I powiem więcej. Kariera przed Tobą :)

Autor: Cyzio  godzina: 23:39
Witam. A nie abym się czepiał. -- Czy aby to zrobili myśliwi? Mamy pasy zaporowe coś ok 3 km w i ,,wyręczają,, nas okoliczni rolnicy mający bydło wożą czerwone buraki ,zgniłą kiszonkę na pasy.Ba na zdjęciu ładnie je rozwalili.A śmierdzi toto w lesie że szkoda pisania. Darz Bór.

Autor: ULMUS  godzina: 23:41
Damian ... tak w ogromnym skrócie bez zadęcia o etyce i tym podobnych. To jest wywalona kupa ziemniaków , wcale nie odpadowych, po to żeby zatrzymać dziki w lesie żeby nie robiły szkód na polach, żeby nie trzeba było rolnikom płacić za te szkody. Jak słusznie ktoś już wcześniej napisał, od nowego roku takiego obrazka w lesie nie zobaczysz bo z Twoich podatków takie szkody będą rolnikom rekompensowane dzięki nowej polityce rządu w sprawach łowieckich. W związku z tym żaden myśliwy nie będzie zainteresowany bulić dodatkowo za ziemniaki bo też będzie fest obciążony opłatami do skarbu państwa (druga połowa opłat za szkody spowodowane przez zwierzynę wypłacana z budżetu dla rolnika bo pierwszą połowę bulisz Ty) za ilość zwierzyny zaplanowanej do polowania czyli ujętej w rocznym planie łowieckim. Za rok będziesz kontent - kartofli nie będzie :) Proste i nie wymagające żadnych dodatkowych "esówfloresów" intelektualnych. Poniał ?