Środa
08.02.2017
nr 039 (4210 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Myśliwi nie stowarzyszeń ( nie zrzeszeni )

Autor: Straznik lodowki na wygnaniu  godzina: 09:11
Ja jestem niestowarzyszony i gościnnie poluje w kole w którym robiłem staż. W moim przypadku to taki zgniły kompromis bo łowisko dobre, ludzie życzliwi, ale mam do niego ponad 200 km - trudno abym bywał tam często jak np koledzy którzy po robocie wyskakują sobie na dzika. Pewnie będę szukał z czasem koła bliżej domu bo czasu na podróże jak na lekarstwo.

Autor: cypis111  godzina: 12:26
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: podawanie niezweryfikowanych faktów godzących w osoby trzecie.

Autor: Marcinpoluje  godzina: 13:34
Do strażnik lodówki na wygnaniu : a jak wygląda to twoje polowanie gościnnie ? Koledzy Cię zapraszają czy wykupujesz odstrzał ?

Autor: Straznik lodowki na wygnaniu  godzina: 13:48
W tym kole jest mój prowadzący i mieszka w okolicy. Lubimy razem polować, wędkować i biesiadować, więc jestem zaproszony można powiedzieć w trybie ciągłym tj "wpadaj jak tylko masz czas" . Ale przyznam że w tej chwili słabo to wygląda bo mamy nowego członka rodziny + borelioza ostatnio mocno dokuczała. Ten sezon był łowiecko dla mnie do bani.

Autor: Straznik lodowki na wygnaniu  godzina: 13:55
Marcinpoluje Precyzyjnie - odstrzału nie wykupuje

Autor: piston  godzina: 20:49
Mnie natomiast już nie chce się polować, ale skoro zapraszają tu i tam to jadę i bawię się doskonale. Mam życiowego farta, zawsze trafiam na wspaniałych ludzi i towarzyszy łowów. Mam co wspominać i cieszyć się chwilą, i jeszcze jedną i następną:-)) Pozdrawiam wolnych ludzi. piston.