Wtorek
28.03.2017
nr 087 (4258 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: "Kopanych" bażantów ciąg dalszy

Autor: jooopsa  godzina: 03:23
Artuś uników miszczem jest i zmian tematów tudzież. I ściemek, że Szyszkę i Blocha ma w d##pie. Artusiu, nie masz ich tam, w łyżeczce do cukru byś ich utopił gdybyś mógł. Teraz trójca Artur123, Artur1234 i RafałJ wie że podstaw prawnych kapusie do donosu nie mieli żadnych - ale przyznać się to wzdraga by na blochochwalcę i szyszkopiewcę nie wyleźć - więc nawet woli nazwać dyskutanta "jełopem" niż odpowiedzieć z sensem na temat.

Autor: Kulwap  godzina: 06:39
Z tej całej dyskusji wypływa jeden wniosek: jeśli gospodarzowi gęsi wyjdą na co najmniej 100 metrów od zabudowań albo takie kaczki np. "pekinki" będą sobie pływały na pobliskim stawiku to.... i na troki! Przecież w przepisach jest, że to ptactwo łowne! Chyba się przejdę z flintą do woliery z kuropatwami hodowanymi trochę dalej niż 100 metrów od zabudowań mieszkalnych. Mam taką jedną upatrzoną.... Przecież żadnych zasad nie naruszę a jeszcze uznanie obrońców "modela" zyskam!

Autor: atsap  godzina: 07:02
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: podawanie niezweryfikowanych faktów godzących w osoby trzecie.

Autor: PiotrD  godzina: 08:33
Panowie - w poście sprzed kilkunastu dni prosiłem, aby z niektórymi użytkownikami forum po prostu nie dyskutować...mój post został usunięty. Po przeczytaniu tego wątku zaryzykuję i jeszcze raz zaapeluję: nie karmy trolli! A strzelanie do klatkowych bażantów - niby legalne i Szyszce nic zarzucić nie można (może poza tym, kto finansował to polowanie - to już zupełnie inna sprawa)...ale jakoś nie uważam takiego polowania za kwintesencję łowiectwa:P Piotr

Autor: jooopsa  godzina: 09:03
Autor: Kulwap " jeśli gospodarzowi gęsi wyjdą na co najmniej 100 metrów od zabudowań albo takie kaczki np. "pekinki" będą sobie pływały na pobliskim stawiku to.... i na troki! Przecież w przepisach jest, że to ptactwo łowne!" Oj Kulwapciu, Kulwapciu... W zakładaniu teczuszek na Flisa, Czuba, Zalewskiego i jeszcze innych dobry jesteś, ale podstaw prawa łowieckiego nie znasz.... Gdzie jest kaczka "pekinka" wymieniona wśród ptactwa łownego, hę??? Robimy Koledzy ściepę na powtórkę kursu dla nowo wstępujących dla Kulwapa? :-)

Autor: domiś2  godzina: 09:08
Szkoda nawet 50 groszy. Jemu już nic nie pomoże!

Autor: 6.5x55  godzina: 09:55
Przejdź się pod rękę z szefem te sto metrów od zabudowań - wówczas obaj będziecie wolni i bezdomni. On cię obdarzy wodzowskim spojrzeniem, a ty mu w obecności pekińskich gęsi z umiłowaniem - strzelisz z ucha.

Autor: Artur123  godzina: 12:13
”Artuś uników miszczem jest i zmian tematów tudzież. I ściemek, że Szyszkę i Blocha ma w d##pie”. Jooopsa, znowu bredzisz i prowokujesz, ale cóż – u Ciebie to norma. Napisałem wyraźnie: W d##ie z tymi "zarzutami" związanymi z polowaniem Szyszki i Blocha na klatkowe bażanty. Tym się zajmie teraz (albo i nie) prokuratura. Jooopsa, dwa dni temu tak (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=127486&t=127463&v=t) mi odpowiedziałeś. Co dzisiaj odpowiesz, gdy zapytam raz jeszcze: Zgadnij, kto jest autorem takich twórczych myśli i kiedy je opublikował: „parlamentarzyści nie mogą rozwiązać PZŁ, co najwyżej (teoretycznie..., oj mocno teoretycznie....) mogą ograniczyć jego uprawnienia. Decyzję o przestaniu istnienia dowolnego zrzeszenia może albo podjąć albo samo zrzeszenie, albo sąd. Zrzeszenie PZŁ nie przewidziało samorozwiązania w swoim Statucie (chyba zakładają misie, że będą działać do zgaśnięcia ostatniej gwiazdy w Kosmosie i jeszcze sto miliardów lat dłużej, hehehe) - ale przecież Statut zawsze można zmienić... Jedynie w Statucie PZŁ jest wzmianka, że nie można majątku zrzeszenia dzielić między członków - ale przecież Statut można w razie potrzeby zmienić :-) A w przypadku gdy PZŁ po okrojeniu jego uprawnień przez parlamentarzystów popadnie w kłopoty finansowe - o jego rozwiązaniu zdecyduje sąd w postępowaniu upadłościowym, ale wtedy już żadnego majątku nie będzie po opłaceniu zobowiązań wobec wierzycieli i kosztów postępowania upadłościowego. :-) No i co tam sierotko wydumałeś sobie? Że jak straci moc ustawa Prawo Łowieckie, to pezetełek automatycznie przestanie istnieć? Nie przestanie, równie niekumaty co tupeciarski gamoniu, tylko straci uprawnienia zawarte w tej ustawie. :-) Dzięki przesympatyczny Arturku że sobie w końcu przypomniałeś, że to nie parlament powoływał zrzeszenie "Polski Związek Łowiecki" w 1952 roku. Skoro parlamentarzyści nie byli "organem założycielskim", to i likwidować nie mogą. Nie ma też dziś Ministra Leśnictwa, ani kogokolwiek, kto by miał moc prawną wydać dekret o likwidacji zrzeszenia. Zmieniło się Arturku prawo od 1952 roku i dziś jest wolność zrzeszania się. :-) Chciałbyś może coś dodać, odjąć, zmodyfikować...? Nadal twierdzisz (?), że Decyzję o przestaniu istnienia dowolnego zrzeszenia (a więc i zrzeszenia PZŁ) może albo podjąć albo samo zrzeszenie, albo sąd.

Autor: Artur123  godzina: 12:19
6.5x55, przypomniałeś sobie już może, jakie uwagi ci się nasunęły, kiedy ni z gruszki, ni z pietruszki zacytowałeś mnie? "Lecha Blocha wybrano wówczas na przewodniczącego Zarządu Głównego PZŁ z karygodnym naruszeniem przepisów prawa. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie." Aaa, rozumiem... Podzielasz już mój pogląd? Trochę to trwało, ale w końcu... :-) Nooo, w takim przypadku możesz już nic nie mówić. Wszystko już jasne.

Autor: jooopsa  godzina: 12:59
Artusiu, znów zaśmiecasz temat wątkami pobocznymi. I znów nie dam się sprowokować. No to wracamy do właściwego wątku o Szyszkowo - Blochowo - klatkowych bażantach oraz Artusiowej d##ie. Ciekawą masz konstrukcję psychiczną - no nijak nie chcą Twe paluszki klepnąć w klawiaturkę cokolwiek, co by nie było atakiem na Blocha i Szyszkę. No można i tak, ale przez to Twe osądy zaczynają być postrzegane jako stronnicza niewiarygodna propaganda...

Autor: Artur123  godzina: 14:24
Jooopsa, mój nick to Artur123. Twój również mam zmieniać? Chcesz tego? PS Co do tych bredni twojego autorstwa: „parlamentarzyści nie mogą rozwiązać PZŁ, co najwyżej (teoretycznie..., oj mocno teoretycznie....) mogą ograniczyć jego uprawnienia. Decyzję o przestaniu istnienia dowolnego zrzeszenia może albo podjąć albo samo zrzeszenie, albo sąd. Zrzeszenie PZŁ nie przewidziało samorozwiązania w swoim Statucie (chyba zakładają misie, że będą działać do zgaśnięcia ostatniej gwiazdy w Kosmosie i jeszcze sto miliardów lat dłużej, hehehe) - ale przecież Statut zawsze można zmienić... Jedynie w Statucie PZŁ jest wzmianka, że nie można majątku zrzeszenia dzielić między członków - ale przecież Statut można w razie potrzeby zmienić :-) A w przypadku gdy PZŁ po okrojeniu jego uprawnień przez parlamentarzystów popadnie w kłopoty finansowe - o jego rozwiązaniu zdecyduje sąd w postępowaniu upadłościowym, ale wtedy już żadnego majątku nie będzie po opłaceniu zobowiązań wobec wierzycieli i kosztów postępowania upadłościowego" . :-) No i co tam sierotko wydumałeś sobie? Że jak straci moc ustawa Prawo Łowieckie, to pezetełek automatycznie przestanie istnieć? Nie przestanie, równie niekumaty co tupeciarski gamoniu, tylko straci uprawnienia zawarte w tej ustawie. :-) Dzięki przesympatyczny Arturku że sobie w końcu przypomniałeś, że to nie parlament powoływał zrzeszenie "Polski Związek Łowiecki" w 1952 roku. Skoro parlamentarzyści nie byli "organem założycielskim", to i likwidować nie mogą. Nie ma też dziś Ministra Leśnictwa, ani kogokolwiek, kto by miał moc prawną wydać dekret o likwidacji zrzeszenia. Zmieniło się Arturku prawo od 1952 roku i dziś jest wolność zrzeszania się<. :-) Chciałbyś może coś dodać, odjąć, zmodyfikować...? Nadal twierdzisz (?), że Decyzję o przestaniu istnienia dowolnego zrzeszenia< (a więc i zrzeszenia PZŁ) może albo podjąć albo samo zrzeszenie, albo sąd, skoro ich się przynajmniej wstydzisz, dam ci już spokój.

Autor: Artur123  godzina: 14:31
A swoja drogą, to zauważam, że czujesz się świetnie w niemerytorycznych przepychankach. Do obsikiwania komuś nogawek nie ma lepszych od ciebie. Chcesz tak dalej, czy może jednak dasz się skusić na poważną wymianę poglądów? Nie? Hm... Wiedziaaałem :-)

Autor: Artur123  godzina: 14:49
A co do wywodów jegomościa o nicku 6.5x55. Trochę wyżej zwrócił sie do mnie z takimi oto słowami: Przedstaw dowody na postawione przez siebie zarzuty, a nie twoje wrażenia. Ciekawe czy wie on, co to takiego zarzuty i dowody. O co chciał w istocie rzeczy zaczepić mnie? Jak sądzisz, jooopsa? Czy u was, w obozie obrońców modela, wszyscy tacy niegramotni w posługiwaniu się słowem, jak on?

Autor: jooopsa  godzina: 15:57
Przykro mieć takiego interlokutora, któremu się kolejny raz klaruje jak krowie na miedzy by pisał na temat poruszony w wątku - a ten z uporem Equus asinus nie pojmuje i apiat' na temat gadać nie chce. I do tego tak sierioznyj, że per Jaśnie Wielmożny Artur123 trza do niego gadać.

Autor: Artur123  godzina: 16:02
Teraz zaczynasz "interlokutora" dodatkowo wyzywać od osłów. No i co jeszcze uczynisz, aby bardziej zamazać swoją pustkę, nicość? Czyli co? Nadal tylko obsikiwać chcesz mi nogawki? Na nic więcej cię nie stać? Zero umiejętności prowadzenia wymiany poglądów? PS Nie "per Jaśnie Wielmożny Artur123", tylko zwyczajnie, normalnie - Artur. Na to też cię nie stać?

Autor: jooopsa  godzina: 16:09
Królu Arturze Sto Dwudziesty Trzeci (wystarczająco podłechtałem Twą próżność?) - nikt Waszą Królewską Mość od osłów nie wyzywał, jeno upór Waszej Królewskiej Mości oślim raczył nazwać. Z pewnością nogawek WKM obsikiwać nie zamierzam, gdyż WKM wierzgasz ochotnie, jak ten... no... wiadomo... :-) Ale do rzeczy - masz Królu Złoty coś do powiedzenia z wysokości Twego majestatu na temat zawarty w wątku ?

Autor: Artur123  godzina: 16:09
Ostatni raz, jooopsa, proponuję ci zawieszenie broni. Pogadajmy na temat tych twoich słów: No i co tam sierotko wydumałeś sobie? Że jak straci moc ustawa Prawo Łowieckie, to pezetełek automatycznie przestanie istnieć? Nie przestanie, równie niekumaty co tupeciarski gamoniu, tylko straci uprawnienia zawarte w tej ustawi :-) lub na inny dowolny temat związany z łowiectwem, który wskażesz. Decyzja?

Autor: Artur123  godzina: 16:11
Zadaj pytanie bez zbędnych oratorskich ozdóbek... Po co ten "król", "majestat" i inne tego typu duperele? Z taką złośliwością w prawie każdym zdaniu czujesz się dowartościowany? To twój żywioł?

Autor: jooopsa  godzina: 16:27
Nie wiem po co JESZCZE RAZ mam swoją decyzję przekazywać, gdy już to robiłem wielokrotnie? A pisz gościu wreszcie na temat zawarty w wątku i wreszcie zaprzestań notorycznego spamowania!

Autor: 6.5x55  godzina: 16:40
osobniku o tęczowej nieświadomości.., wszystko wskazuje na to, że zatrzymałeś się w rozwoju na poziomie przedszkolnym - o czym dobitnie świadczy brak umiejętności liczenia powyżej 4 oraz kolorowanki, które tu z uporem wspomnianego zwierzęcia umieszczasz. Nie posiadasz żadnego wykształcenia prawniczego skoro jak bachor domagasz się wyjaśniania ci - co sam miałeś na ozorze stawiając zarzuty nie poparte żadnymi dowodami o rzekomym karygodnym łamaniu przepisów prawa. Ale to typowe dla ciebie, bo za chwilę oświadczasz, że "takie masz wrażenie". Twierdzisz, że OHZ przynoszą straty, by po chwili pisać, że przynoszą dochody. Nie na miejscu będzie zadanie ci pytania czy czytasz to co ci spod umoczonego w urynie palucha wyjdzie (jeśli z taką częstotliwością do niej nawiązujesz w trosce o nogawice swych krótkich gaci), ponieważ zainteresowany jesteś wyłącznie rzuceniem hasełka i unikaniem odpowiedzi. Nie jesteś także myśliwym, ponieważ nie jest możliwe, żeby lekarz o odrobinie zdrowego rozsądku wydał pozytywną opinię na temat Ascaris lumbricoides hominis.

Autor: Artur123  godzina: 17:10
Jooopsa, sam zapewne widzisz, zwłaszcza czytając tego dupka żołędnego 6.5x55 , że nic tu po mnie. HPC, to nie moje fale. Nie potrafię czasu trwonić wyłącznie na użeranie się ze świrami. Wracam do "swoich" działów. Zapraszam Cię do cywilizowego (forum.lowiecki.pl/list.php?f=15) świata (forum.lowiecki.pl/list.php?f=21) Łowieckiego, tzn. do działów dla takich, którzy chętnie wymieniają poglądy, a nie jedynie obrażają innych.

Autor: jooopsa  godzina: 17:21
Autor: Artur123 "tego dupka żołędnego 6.5x55" "użeranie się ze świrami." A następnie....... "dla takich, którzy chętnie wymieniają poglądy, a nie jedynie obrażają innych." Komentarz zbędny :-) :-) :-)

Autor: 6.5x55  godzina: 17:40
Czasem warto na ulicy krzyknąć o Q(!) pasożyt.. i obserwować kto się obejrzy.

Autor: Artur123  godzina: 18:06
Jooopsa, tam nie ma przyzwolenia na o takim charakterze dyskusje; dlatego sześć i póła razy coś tam tak rzadko tam się widuje. Jak się już odezwie, to kompromitacja. A tak na poważnie - czemu mają służyć takie pseudo dyskusje jak ta niniejsza? Nie milej rozmawiać poważnie i z poszanowaniem swoich rozmówców? 6.5x55, cicho siedź; nie do ciebie to, co piszę wyżej.

Autor: Artur123  godzina: 18:23
No tośmy sobie pogadali, Panowie :-), ale komu to potrzebne??? Ze swojej strony serdecznie przepraszam. Postaram się zapomnieć o tym przykrym incydencie. Jak by go nie było. Darz Bór

Autor: domiś2  godzina: 20:01
Ty nie pisz, že zapomnisz, ty proś by inni zapomnieli.

Autor: 6.5x55  godzina: 20:52
Dysforia (stgr. δύσφορος, δυσ- trudność, φέρω- znosić)[1], nastrój depresyjno-dysforyczny, nastrój dysforyczny − jeden z objawów psychopatologicznych[2]. Nastrój dysforyczny stanowi jeden z rodzajów obniżenia nastroju (obok nastroju depresyjnego i dystymicznego), należy wobec tego do objawów zaburzeń typu emocji[2]. Dysforia polega na wyolbrzymianiu pewnych sytuacji oraz innych bodźców, co powoduje reakcje nieadekwatne – gniewne, złość[1], rozżalenie, żal, zniechęcenie[2] lub wręcz agresję chorego. Obserwuje się w niej ogólną drażliwość, wybuchowość, zrzędliwość, rozdrażnienie[1], gwałtowność, reaktywność, zmienność[2]. Zmianom ulegają także przekonania. Pacjent negatywnie ocenia swą pozycję i sytuację, w której się znalazł. Czuje się poniżony, w stosunku do siebie samego odczuwa złość albo litość. Nie widzi rozwiązań. Negatywnie ocenia własną przeszłość. Odczuwany brak wyjścia z sytuacji może spowodować, że osoba w nastroju depresyjno-dysforycznym będzie oczekiwać, że inni rozwiążą odczuwane przez nią problemy za nią, może się tego domagać, a nawet starać się to wymusić[2]. Dysforia występuje w licznych zaburzeniach psychicznych[2], np. w charakteropatiach, w depresji[1], zaburzeniach osobowości[2], w niektórych odmianach padaczki (tzw. napady dystymiczne), jako powikłanie wieloletniej, źle kontrolowanej padaczki z cechami uszkodzenia OUN, w zespołach psychoorganicznych, a niekiedy w psychozach schizofrenicznych. Bywa też obserwowany w zespołach otępiennych, także w otępieniu typu Alzheimera. Jest również częstym objawem odstawienia kokainy u osób uzależnionych[1].

Autor: Artur123  godzina: 22:59
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: inwektywy między dyskutantami.

Autor: Artur123  godzina: 23:00
Domiś, a ciebie kto cię tu prosił lub kto cię tu wysłał?