Środa
20.03.2019
nr 079 (4980 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Czego się spodziewałeś po utworzeniu PZŁ-PiS?

Autor: Flyjanek  godzina: 00:02
Ulmus.KŁ od lat działa w oparciu o rachunek ekonomiczny . Tak jak każda firmą i płaci podatki oraz wszystkie inne zobowiązania +Haracz dla PZŁ-składki ,ubezpieczenie ,opłata za areał +arogancja tych których opłacamy ( de facto zatrudniamy I nawet nie wiemy komu ,ile i za co płacimy ,oraz nie mamy wpływu ilu ich zatrudniamy ,oraz co robią) etc.

Autor: Jacek Balcerzak  godzina: 10:12
Właściciel zwierzyny dziko żyjącej ‘’każdy, kto ma grunt’’. - czerpie z tego zyski. Pięknie to brzmi dla ucha. Ale to nic innego jak niezamierzony lobbing zawłaszczenia zysków i stworzenia kasty dwóch monopolistów. Jakim będą rodzimi latyfundyści i lasy państwowe!. Bo trudno mi sobie wyobrazić rolnika gospodarującego na 20 ha mającego swoje spłachetki gruntu w 10 miejscach sprzedającego myśliwemu na jednym z nich prawo do polowania. Podobnie sprawy się mają, co do kwestii pozyskania ‘‘zgodnie z planem ilościowym odstrzału ilości zwierząt w danym województwie/powiecie/regionie’’. Tu już pomysłodawca poszedł po tak zwanej bandzie. Gdyż na logikę wygenerował pomysłem sporą armię nadzorców, kontrolerów czuwających nad zgodnością planu ilościowego odstrzału. Bo ta ‘’jakaś jednostka do administrowania’’ to niby, kto sołtys?. A może wystarczą szkolenia uświadamiające rolników z zakresu, seksuologi zwierząt. Co do lasów i ‘’leśników’’, jako właścicieli gruntów i gospodarowaniem zwierzyna dziko żyjącą? Z bólem serca, bo tak mam, że nie lubię podzielać tu publicznie poglądów Pana Gawlickiego. Jednak myślę podobnie jak on - trzy góra pięć lat i producenci desek tak poprowadzą tę planową gospodarkę, że jeleniowate będziemy oglądać w ZOO. To jeszcze pozostało mi udzielenie odpowiedzi, czym straszą obrońcy modelu. A no tym, że reformatorom rewolucjonistom brak jest wyobraźni. Bo to nie jest prawdą, że nie będzie, na co polować. Są zakątki w naszym kraju gdzie psy odbytnicą szczekają. Powstaną tam farmy, chlewnie na modłę południowych sąsiadów. Sądzę, że akurat tam nawet więcej niż dotychczas będzie się strzelało płowej i czarnej. Ale tu będzie jedyne kryterium '' kto nie ma miedzi ten na d.... siedzi '' . W obecnych naszych łowiskach podobnie jak w Niemczech kozła będziemy chrzcić imieniem Artur, Piotrek, Staś. Jeleń i dzik oczywiście pojawiać się będzie sporadycznie we wszystkich latyfundiach, ale już cenę za możliwość pif paf do niego wyświdrują sprzedający nam taką możliwość.

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 10:50
Dzięki, ULMUS, tym razem wypowiedziałeś się w miarę... czytelnie. Jedno tylko jeszcze zdanie. Otóż gdy mówisz: Obawiam się prywatyzacji łowiectwa wyglądającej tak jak wszystkie prywatyzacje w Polsce. Najpierw upaństwowienie, potem niedochodowość a potem sprzedaż za drobne. Uważam, że tego typu prywatyzacja, w odniesieniu do łowiectwa, w ogóle nie jest możliwa. Z jednego prostego powodu. Otóż łowiectwo w aktualnym wydaniu raczej w najmniejszym stopniu nie przypomina fabryki czy Państwowego Gospodarstwa Rolnego, więc co by tu można prywatyzować (jw.) jako całość?

Autor: ULMUS  godzina: 11:55
Artur Jesionowicz. Na logikę to niby nic ale ... spodziewałeś się kiedyś, że jak weźmiesz dziecko na polowanie to będzie ci groziło rok paki ? Na logikę to było nie możliwe bo to TWOJE dziecko a nie urzędników, ale widzisz ... Nie ma takich rzeczy których socjaliści i komuniści nie są w stanie zrobić. Można sprywatyzować zwierzynę ( a dlaczego by nie ?), teren Lasów Państwowych ( były próby i są dalej), wybudować dla potencjalnej Państwowej Służby Łowieckiej budynki, bazy, OHZety, kupić samochody, sprzęt i doprowadzić do i obsadzać swoimi w radach nadzorczych , prezesurach itd a potem... doprowadzić do bankructwa i sprywatyzować. To jest prywatyzacja Polski w dotychczasowym stylu . Tego się boję, myśląc o prywatyzacji łowiectwa w Polsce, ponieważ taki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny. Scenariusz najprostszy gdzie zwierzyna przestaje być własnością skarbu państwa a zostaje własnością właściciela gruntu i przywracamy prawo do polowania właścicielowi gruntu, jest najmniej prawdopodobny bo ... jest najbardziej opłacalny dla obywateli i budżetu państwa ale kompletnie nieopłacalny dla polityków i różnego rodzaju ideologów/biznesmenów z NGOsów.

Autor: Lesław  godzina: 12:54
"...Uważam, że tego typu prywatyzacja, w odniesieniu do łowiectwa, w ogóle nie jest możliwa..." Artur Jesionowicz nie masz racji i wystarczy spojrzeć na to jak sprywatyzowano łowiectwo w Czechach. Finowie bardzo fajnie się przed tym zabezpieczyli gdyż aby tam utworzyć prywatny obwód musisz po pierwsze być właścicielem terenu, nie dzierżawcą, właścicielem. Oraz teren musi mieć obszar co najmniej 1000 ha w jednym kawałku, jednym, nie 50 rozwalonych po całym powiecie. Koniec, kropka. Jeśli takie zapisy będą i w Polsce nie przeszkadza mi tworzenie wtedy obwodów prywatnych, łącznie z kontrolą organów państwowych i rozliczaniem właściciela terenu z pozyskania zwierzyny oraz sprzedaży i organizowania polowań. Tam będąc właścicielem terenu nie jesteś właścicielem zwierzyny, właścicielem jest państwo. I to przed nim rozliczasz się jako właściciel terenu ze zwierzyny.

Autor: Opechancanough  godzina: 13:00
Czyli w Polsce jest ponad 200 gospodarstw w jednym kawalku o pow.ponad 1000ha, wiec finski pomysl jest do 4 litet😉.Kolo ma srednio z 30 czlobkow, niech sie zrzuci na ziemie.

Autor: Flyjanek  godzina: 14:37
Istnieje też( i wielu miejscach z powodzeniem )forma spółdzielcza . Nawet dawnych spółdzielni produkcyjnych nie rozwiązano a niektóre świetnie prosperują do dziś i sekretarz PZPR nie Obsada już tam stanowisk . Jest też forma Stowarzyszeń .wyobrażam sobie przyszłość mojego koła jako np.stowarzyszenie.piszemy statut ,rejestrujemy i polujemy jak dotychczas.zarząd mamy więcej niż normalny,głównych graczy ziemskich w kole i zarządzie.pozostałych właścicieli szanujemy („integrujemy ,indoktrynujemy(C2 H5 OH2) przynajmniej 3xw roku ,oraz ich rodziny.okazujem Im szacunek i vice versa.Ba! Większość z nas umie czytać i pisać ,więc polujemy .ogranicz nas tylko „niebo gwiaździste”czytaj (ustawa prawo Łowieckie i kodeks karny+limity )i „prawo moralne we mnie”.wzrosną koszty?które? A może zmaleją .....wpływy obecnej oligarchii .czym żyć i kogo poniewirać będzie „bijące serce PZŁ (że o lodach nie wspomnę)

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 15:06
Artur Jesionowicz nie masz racji i wystarczy spojrzeć na to jak sprywatyzowano łowiectwo w Czechach.  Lesławie, chętnie zapoznam się z Twoim opisem modelu czeskiego. Proszę bardzo, zaczynaj. Ciekawi mnie, jak on wygląda widziany Twoimi oczyma. Potem podyskutujemy o tym modelu. PS Dla jasności - TE (dziennik.lowiecki.plhttps://lowiecpolski.info/obora-po-czesku/) propagandowe bzdziny z ŁP znam.

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 15:27
Póki co wiem, że w Czechach potrafili zadbać o to, aby w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców, było cztery razy więcej myśliwych niż u nas. Prawda to czy fałsz?

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 15:31
Na na temat rozwiązań prawnych dotyczących szkód łowieckich w Czechach TU (www.wir.org.pl/szkody/info_prawne_szkody_ue.pdf) napisali tak: "W Czechach obecny system łowiectwa reguluje ustawa z 2001 roku, która definiując pojęcie łowiectwa bardzo duży nacisk kładzie na tradycje i obyczaje, jako element czeskiego narodowego dziedzictwa. Nadzór nad łowiectwem został na mocy tej ustawy powierzony Ministerstwu Rolnictwa. Prawo własności gruntu zostało ponownie powiązane z prawem do polowania. Jako nawiązanie do wielowiekowej tradycji utrzymano współcześnie czeskie tradycyjne hodowle zamknięte zwierzyny, czyli tak zwane „obory” oraz „bażantarnie”. Kwestie szkód łowieckich reguluje przede wszystkim ustawa o myślistwie. Stanowi ona w § 52, że użytkownik obwodu łowieckiego winien wynagrodzić szkodę wyrządzoną podczas prowadzenia polowania na gruntach łowieckich, w płodach rolnych niezebranych, winnicach lub roślinności leśnej, a także szkodę którą na gruntach łowieckich, w płodach rolnych niezebranych, winnicach, plantacjach owoców lub roślinności leśnej wyrządziła zwierzyna łowna. Jeżeli prawo polowania wykonuje koło łowieckie (sdružení) jego członkowie odpowiadają solidarnie za zobowiązanie do zapłaty odszkodowania Zgodnie z § 53 właściciel lub dzierżawca obwodu łowieckiego wprowadza wszelkie stosowne środki zapobiegające wyrządzaniu szkody przez zwierzynę łowną, z zastrzeżeniem że nie mogą one ranić zwierzyny. Nie przysługuje odszkodowanie za szkody wyrządzone przez zwierzynę na gruntach nie będących gruntami łowieckim, w winnicach niezabezpieczonych przed zwierzętami, na nieogrodzonych szkółkach kwiatowych, ogrodach owocowych, alejach i pojedynczych drzewach oraz uprawach o dużej wartości. O tym, czy uprawa jest dużej wartości decyduje – w razie wątpliwości – organ administracji państwowej ds. łowiectwa. Nie przysługuje odszkodowanie za szkody wyrządzone przez zwierzynę w płodach niezebranych w terminach agrotechnicznych, a także w zebranych płodach które nie zostały odpowiednio zabezpieczone przed zwierzętami (§ 54 ust. 1 ustawy). Odszkodowanie za szkody wyrządzone przez zwierzynę, której populacja nie może być zmniejszona poprzez polowanie, pokrywa państwo. Tryb postępowania określa § 55 ustawy. Roszczenie o odszkodowanie za szkody na gruntach rolnych, w płodach rolnych oraz uprawach rolnych poszkodowany wnosi wobec użytkownika obwodu łowieckiego w terminie 20 dni od dnia zaistnienia szkody. Wraz z roszczeniem poszkodowany określa wysokość szkody. Jeżeli wysokość szkody można ocenić dopiero po zbiorach, poszkodowany określa wysokość szkody w terminie 15 dni od zakończenia zbiorów. Poszkodowany i użytkownik obwodu łowieckiego winni porozumieć się co do wysokości odszkodowania. Jeżeli odszkodowanie nie zostanie wypłacone w terminie 60 dni od daty wniesienia roszczenia – poszkodowany może (w terminie 3 miesięcy) wystąpić do sądu o wypłatę odszkodowania".

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 15:40
Póki co Czesi triumfują w walce z ASF. To obecnie jedyny kraj, pojedynkujący się ze świńską chorobą, w którym w tak krótkim czasie zmniejszono obszar występowania choroby. (www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/trzoda-chlewna/czesi-chwala-sie-odstrzalem-dzikow-maja-powody-do-dumy,78861.html)

Autor: Opechancanough  godzina: 15:58
Panie Leslaw prosimy opisz model czeski🙏😐.Krok po kroku.

Autor: Flyjanek  godzina: 18:03
Pan Bawarski pisze:”(....)W obecnych naszych łowiskach podobnie jak w Niemczech kozła będziemy chrzcić imieniem Artur, Piotrek, Staś. Jeleń i dzik oczywiście pojawiać się będzie sporadycznie we wszystkich latyfundiach, ale już cenę za możliwość pif paf do niego wyświdrują sprzedający nam taką możliwość” abo tak; „Mam nadzieję że Pan dojrzeje i zrozumie rolę - jaką my w tym państwie spełniamy”. Przygody barona Munchausena W zestawieniu z twoją Apokaliptyczną wizlą łowiectwa uwolnionego od apratczyków to nuda.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 18:08
Flyjanek! A czemu nie nazywać zwierząt imionami? Bardzo mi pasuje np. dla barana imię Adaś.

Autor: Flyjanek  godzina: 18:45
Ok,ale ten baran ( uczyli go na kursach WUML)nas ma za nierozumne bydło.

Autor: Flyjanek  godzina: 18:51
Ok,ale ten baran ( uczyli go na kursach WUML). Ma Nas za nierozumne bydło.ciągle Nam wciska o wyrzszości PGR nad gospodarką rynkową .

Autor: Jacek Balcerzak  godzina: 20:04
Brak rzeczowych argumentów w dyskusji to ponoć tez argument szczególnie gdy ‘’oczywistą oczywistość ‘’ zaślepia bezmyślne zacietrzewienie.

Autor: Flyjanek  godzina: 21:27
Pan Balcerzak :”Mam nadzieję że Pan dojrzeje i zrozumie rolę - jaką my w tym państwie spełniamy” .Obiaw mi panie Balcerzak jakiej to misji ,mój Wiktor Terier i ja ,narzędziem jesteśmy ,bom zagłupi , aby własnym pojęciem to ogarnąć .

Autor: Jacek Balcerzak  godzina: 21:56
Prosisz masz .... Wiktora Teriera - nie kwalifikuje jako bezmyślne narzędzie - pozostałe elementy tego duetu jak na obrazku.