Środa
15.05.2019
nr 135 (5036 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Prezes - czysta komedia

Autor: mariandzik  godzina: 08:08
Alej. Jeśli łowienie ryb dla satysfakcji i wypuszczanie ich jest chore, to przez analogię, zastrzelenie byka, starego capa czy odyńca i oddanie go na skup też. Można powiedzieć, że każdy myśliwy tak robi.

Autor: narzynacz  godzina: 08:32
Prezes nie musi nic robić i jest na ustach wszystkich . ......i to jest siła .....każdy gada prezes to .prezes tamto Prezes puścił bąka .wypuścił rybę .czyta atlas kotów .

Autor: smolorz  godzina: 08:55
Daleki jestem od sympatii do prezesa, ale w kwestii szczupaków, Brudziński wyjaśnił że łowił je jego kolega, prezes tylko wypuszczał.

Autor: Lesław  godzina: 10:27
mariandzik no nie, bo zabijasz zwierzę które jest nieświadome chwili śmierci. A tu ciągniesz rybę ileś tam minut czy godzin (w przypadku dużych osobników). Męczysz ją fizycznie, potem cykasz fotkę i wypuszczasz. Nie interesując się czy przeżyje ten stres, zmęczenie fizyczne, uszkodzenia pyska.

Autor: smolorz  godzina: 10:40
kol. Lesław z godzinami bym nie przeszkadzał przy obecnym sprzęcie, dodam że karpiarze nie jeżdżą na ryby bez maty i środków dezynfekujących ranę po haku, a stresu nie da się uniknąć tak jak przy postrzałku.

Autor: Alej.....  godzina: 12:12
Mariandzik. Owszem, zabicie zwierzęcia dla czystej satysfakcji jest chore. A przynajmniej niezdrowe...

Autor: F.N.S  godzina: 13:09
narzynaczu - pełna zgoda :)) Ale jakby poprawił tors oraz z maczugą zapolował na dinozaura w jakiejś dzikiej skalistej krainie to myślę, że duża część głównie żeńskiej części niezdecydowanych wyborców była by ukontentowana. Ogólnie czyste zagranie marketingowe przed wyborami. Nawet mi się podoba :)) smolorz U mnie jest sporo karpiarzy. Nie widziałem by chociaż jeden miał matę i dezynfekował ranę ryby po haczyku. Pomijam wrednie oczywiście fakt "innych" dezynfekcji. Poza tym tak z boku tematu: jak by mi ktoś wskazał gatunek ryby (słodkowodnej np) robiącej szkody rolnicze/leśne... Tak a propos polować czy łowić ...

Autor: ULMUS  godzina: 13:28
Przydał by nam się taki prezes tylko ze sztucerem obok steka z sarenki . Niestety nie mamy. Mamy za to wrogiego nam prezesa . Mega wrogiego, zimnego i nie mającego nic do stracenia. Warto skupić się na myśleniu, jak zdobyć przychylnego nam prezesa na szczytach władzy.

Autor: mariandzik  godzina: 14:54
Lesław - stres oczywiście ryba odczuwa - jest to potwierdzone badaniami, natomiast efekt końcowy jest nieporównywalnie lepszy dla ryby. Jako wędkarz od dziecka zapewniam Cię, że ryba złowiona na spinning, zapięta za pysk przeżyje. F.N.S. - Twoje porównanie jest bez sensu. Jak ryba może robić szkodę z lesie? Ryba może robić szkodę w zbiorniku wodnym, a takich przypadków jest sporo - poczytaj. W tej chwili taki problem wg. mnie robi się z sumem. Bardziej trafnym jest porównanie tego, że ilość zwierząt łownych jest zbyt duża i je redukujemy. Poruszając się w tej płaszczyźnie, można stwierdzić, że po latach grabieży jezior, ryb jest za mało, a wypuszczenie ich jest słusznym zachowaniem. Żeby nie było poluję i wędkuję. Cenię mięso ryb i dziczyzny ponad wszystko i uważam to za wielki przywilej. Przeważnie nie wypuszczam ryb, bo uważam, że żywiąc się mięsem ryb słodkowodnych z naszych czystych chemicznie rzeczek i jezior warmińskich, zyskuję samo zdrowie. Natomiast rozumiem tych co wypuszczają ryby, ponieważ, zamiast pazernie mrozić ich kilogramy, również wolę czasami je wypuszczać.

Autor: F.N.S  godzina: 17:33
mariandzik Nie unoś się proszę bo sprawa tego nie warta. Ja zdarza się , że powędkuję jeszcze (chociaż nie tak jak kiedyś mimo, że woda pod nosem) więc temat dla mnie znanym jest. Wiem co napisałem i w jakim celu. A cel był nieco anegdotyczny chociaż nie do końca. Chodzi marianiedzik o różne traktowanie tego co robią wędkarze i tego co robią myśliwi oraz rolę i znaczenia tego czegoś dla gospodarki kraju, decydentów oraz ... skrajnych grup ekofiko wege. My myśliwi jesteśmy "źle widziani" medialnie. Pomiata się nami jak starą ścierką - wg potrzeb. Z drugiej strony nie przypominam sobie by w sprawie PZW Ministerstwo Środowiska wypowiadało się np w ten sposób. (dziennik.lowiecki.plhttps://agri24.pl/resort-srodowiska-przeci-zmianom-modelu-lowiectwa/) W ogóle nie przypominam sobie żadnych wypowiedzi. Ale zdjęć oficjeli różnych szczebli w trakcie wręczania pucharów na zakończenie zawodów wędkarskich jest pełno na wujku google. No i powyżej mamy ciekawą sekwencję z prezesem prezesów w tle. Zadaj sobie pytanie dlaczego tak a nie inaczej i po co to wszystko. Z chęcią przeczytam twe przemyślenia. Powiem ci tak: "na szczęście" w internecie zaczynają podnosić się głosy "ekofikowege" przeciwko wędkarzom. Może to niektórych otrzeźwi. Może jakiś prezes prezesów za jakiś czas pokaże jak ze smakiem wcina comber sarni lub gulasz z dzika w trakcie oczywiście spontanicznego wypadu na łono polskiej dzikiej przyrody. Nie musi przy tym polować. Zwłaszcza wbrew sobie. A sumów ci zazdroszczę. U nas sumik karłowaty zrobił złą robotę. Śmieszna rybka wprowadzona bez sensu, szkodnik i ciężka do wyplenienia.

Autor: mariandzik  godzina: 17:51
Nie unosze się, ale z Twojego wpisu tez nie dało się wyłowić aż tak szerokiego podtekstu. Przynajmniej ja tego nie dostrzegłem. Sumiki to faktycznie plaga ale trzeba przyznać że są bardzo smaczne ,a mięso ich jest bardzo pożywne.