Czwartek
05.12.2019
nr 339 (5240 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Czy to już jest afera z lekiem na cukrzycę ?

Autor: domiś2  godzina: 06:54
i już media mają o czym mówić i nie mówią o Banasiu. Stara ale sprawdzona metoda ...

Autor: 28rafal  godzina: 07:29
W 1986r. byłem z mamą w Holandii. Zapytaliśmy gospodarzy dlaczego wszystkie pola dookoła są w identycznym kolorze? Bo wszystko jest przed zbiorem pryskane żeby równo wyschło i nie zapychało maszyn (ziemniaki). Lali ten "syf" na wszystko, dumni ze swojej "nowoczesności".Masy,,,, tzw.konsumentów, nigdy nikogo nie interesowały. Ich leczenie i śmierć to też wielki interes.

Autor: pięta  godzina: 10:22
Tu się z tobą zgadzam kolego 28rafale a sięgając pamięcią wstecz a czy u NAS było lepiej? Jak był plan zwalczania stonki ziemniaczanej to kółka rolnicze musiały go wykonać czy było potrzeba czy nie sypano wtedy Ditoxy, Azotoxy itp. świństwa zawierające DDT a potem były skutki nie tylko wśród zwierząt /patrz skorupki jaj ptaków drapieżnych pozbawione wapnia efekt brak lęgów ! / ale też i u ludzi . Umarł gość to umarł wpisywało mu się na karcie zgonu Carcinoma.....i po ptokach . Teraz też jest nie lepiej chociażby z owym bisfenolem A który jest wszędzie w opakowaniach plastikowych , woreczkach foliowych nawet na paragonach z kas fiskalnych. A tu mi pisze kolega lekarz ,że nic się nie dzieje jak tam jakaś domieszka czegoś jest....

Autor: jooopsa  godzina: 17:46
Pisał ci kolega lekarz, że nic się nie dzieje gdy domieszka czegokolwiek jest śladowa. Nie da się normalnie żyć w absolutnej sterylności i czystości. Wręcz współczesna cywilizacja więcej krzywdy ludziom czyni sterylnością i obsesją czystości, niż brudem i truciznami. Np. epidemia astmy u dzieciaków to nie efekt smogu czy mitycznej "chemii" w jedzeniu jak nam pitolą lewusy. Przecież za komuny powietrze było o wiele bardziej zanieczyszczone niż dziś, jedliśmy byle co, a astma u dzieciarni była rzadkością. Po prostu teraz dzieciaki są chorowite, bo wychuchane, umyj rączki, załóż szalik, w deszcz nie wchodź, nie jedz tego bo niezdrowe, byle przeziębienie - wymuszanie antybiotyków. I rosną mimozy i zdechlaki. Wiesz czemu wuj Onufry (znasz go?) w ogóle nie choruje na infekcje? Bo miał mądrego Ojca - hartowanie, brak sterylności, nie przesadzanie z myciem, jedzenie byle czego niekoniecznie czystego i zero antybiotyków - nigdy, do dziś.

Autor: pięta  godzina: 18:06
Jako zielarz też antybiotyków nie polecam ale czasami trzeba w stanach wyższej potrzeby.Sterylność i anemiczność dzieciaków wynika z tego ,że ich biologiczni rodzice też często miewali problemy ze zdrowiem/ anemicy nie rodzą herosów / no i wszyscy spożywamy wysoce przetworzone jedzenie z wszelakiego rodzaju "dodatkami" ,które niestety nie są obojętne dla naszego organizmu . No i tyle ale jeśli zdejmuje się pewne partie leków z aptek to chyba nie jest kolego jakieś widzi mi się kogoś kto w swych obowiązkach zawodowych ma tym się zajmował by pewnych dodatków czy domieszek tam nie było a jak jest wszyscy dobrze widzimy inwazyjność chorób nowotworowych w ostatnich dekadach wzrosła niepomiernie ale ...o tym zbytnio się nie pisze i nie ma tego w TVPis by nie siać paniki.

Autor: WIARUS  godzina: 18:38
MZ: Komunikat w sprawie leków na cukrzycę (centrumprasowe.pap.pl/cp/pl/news/info/150930,36,mz-komunikat-w-sprawie-lekow-na-cukrzyce)
    - Powinniśmy mówić nie o zanieczyszczeniu, a o rozpoznaniu substancji, która jest prawdopodobnie ubocznym skutkiem syntezy. Zostały te substancje wykryte w naturalnym procesie produkcji - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski. Jak zaznaczył, substancja ta występowała w leku „zawsze, czy od długiego czasu”, a została odkryta dopiero teraz dzięki coraz dokładniejszym analizom. - To daje nam oczywiście sygnał alarmowy, ale jednocześnie upoważnia do stwierdzenia, że pomimo że prawdopodobnie ta substancja w śladowych ilościach znajdowała się w tym leku od bardzo dawna, to efekty terapeutyczne i leczenia tym lekiem dla pacjentów są korzystne – mówił minister.


Autor: jooopsa  godzina: 19:01
Przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy razy w ciągu ludzkiego życia dochodzi do transformacji komórki ludzkiej w rakową. Tylko nasz układ odpornościowy prawie zawsze je likwiduje. Prawie - bo czasem nowotwór złośliwy się rozwinie, gdy układ odpornościowy jest za słaby. Wzrost liczby zachorowań na raka też!! jest pochodną nadmiernej czystości, sterylności i chuchania dmuchana od najmłodszych lat. Nie tylko mięśnie i mózg trzeba ćwiczyć by były sprawne. Układ odpornościowy też.

Autor: pięta  godzina: 19:17
Kolego jooopsa ponieważ portal ten nie jest fachowym dla tego typu obopólnych naszych dywagacji a obie strony mają" nieco"na ten temat wiedzy pozwól ,ze zakończę w nim swój odział. Mycie rąk i ciała jeszcze nikomu nie zaszkodziło wręcz odwrotnie wielu uratowało zdrowie np. nie zarazili się żółtaczką typu B tzw." brudnych rąk" pozdrawiam DB

Autor: broni  godzina: 21:16
Ad.pięta To, ze jestes zielarzem wyjasnia twoj udzial w tej dyskusji, ale ja mam bojowe doswiadczenia ze wspolczesna medycyna, 21 lat temu uratowano mi zycie i zdrowie w U Mass Hospital w Worchester przy pomocy wyrafinowanej techniki i medycyny. Nie jadam ziol, bo nie jestem koza, owca czy inna krowa, jezeli ktos lubi ziola piekielnie zanieczyszczone nawozami, smieciami, pylami itp. to jego sprawa. Pzdr.DB